W gminie Nowy Żmigród przez najbliższy rok nie będzie likwidacji szkół
Rada Gminy w Nowym Żmigrodzie odroczyła o rok decyzję o likwidacji czterech szkół podstawowych – w Makowiskach, Desznicy, Łysej Górze i Starym Żmigrodzie. Wójt Krzysztof Augustyn: kosztem oświaty będziemy musieli zrezygnować z planowanych inwestycji.
Do Gminnego Ośrodka Kultury w Nowym Żmigrodzie, gdzie we wtorek odbywała się pierwsza część sesji miejscowej Rady Gminy, przybyli dyrektorzy, nauczyciele, rodzice oraz sołtysowie reprezentujący miejscowości, w których zaplanowano likwidację placówek edukacyjnych.
Spośród siedmiu szkół podstawowych funkcjonujących na terenie gminy, cztery z nich zostały wytypowane do likwidacji. To: Szkoła Podstawowa im. księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Desznicy, Szkoła Podstawowa w Makowiskach, Szkoła Podstawowa w Łysej Górze oraz Szkoła Podstawowa w Starym Żmigrodzie.
Projekt uchwał w sprawie zamiaru likwidacji szkół został przygotowany przez Komisję Przestrzegania Prawa, Zdrowia i Opieki Społecznej, Oświaty i Młodzieży Rady Gminy w Nowym Żmigrodzie. Wcześniej, na posiedzeniach komisji, w których brali udział wójt Krzysztof Augustyn wraz ze swoim zastępcą Radosławem Kujawskim, radni rozważali „za” i „przeciw” podjęciu reformy oświatowej.
Przedstawiciele lokalnego samorządu zostali zapoznani z czterema możliwymi wariantami. Dwa główne to: całkowite pozostawienie sieci szkół w dotychczasowej formie lub przejęcie dotychczasowych placówek przez stowarzyszenia, które mieliby prowadzić zainteresowani rodzice uczniów z miejscowości, w których szkoły miałyby ulec likwidacji od nowego roku szkolnego.
Po rozważeniu argumentów członkowie komisji opowiedzieli się za podjęciem uchwały dotyczącej trzech placówek: w Desznicy, Łysej Górze i Starym Żmigrodzie. Nie opowiedzieli się natomiast za projektem odnoszącym się do szkoły w Makowiskach.
Po ponadgodzinnej debacie na dzisiejszej sesji, podczas której obie strony oświatowego „konfliktu” wymieniały się nawzajem argumentami, padł wniosek formalny radnego Grzegorza Bary o odłożeniu czterech projektów uchwał o rok czasu.
Wniosek poparło ośmiu radnych, trzech było przeciwnych, trzech „wstrzymało się” od głosu, jeden radny nie brał udziału w posiedzeniu sesji.
Co przemówiło za zmianą decyzji przez radnych? – Emocje, presja rodziców, nie wiem. – mówi Krzysztof Augustyn, wójt gminy Nowy Żmigród.
Radny gminy Zygmunt Rak: – Było dużo wątpliwości, należało ten temat odłożyć w czasie o rok i dokładnie się temu przyjrzeć. Problem szkół dotyczy małych dzieci i takie decyzje powinny zapadać z bardzo szczególną ostrożnością.
Dodaje również, że obecność na sali rodziców dzieci – czyli potencjalni wyborcy – nie miała wpływu na ich decyzję. – Spotkania z rodzicami już się odbyły i ten temat był wszędzie przedstawiony przez pana wójta. Myślę, że obecność rodziców nie miała tu nic do znaczenia.
Alicja Wiśniewska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Łysej Górze, do której obecnie uczęszcza sześćdziesięcioro uczniów, w tym ośmioro do oddziału „zerowego”, nie kryła swojego zadowolenia z decyzji radnych. – Szkoła jest położona w trudnych warunkach topograficznych, ponieważ dokuczają nam w okresie zimy wiatry, zawieje śnieżne. Dzisiejsza decyzja jest ogromną radością tak dla mnie, jak i dla moich nauczycieli, a przede wszystkim dla uczniów i rodziców. Brakło mi słów, że nasza szkoła miała ulec likwidacji. Było to dla nas ogromnym wstrząsem. Bardzo się cieszymy wszyscy. Rada podeszła jednak ze zdrowym rozsądkiem, żeby wszystkie szkoły utrzymać – biorąc pod uwagę dobro dziecka. Dobro dziecka jest najwyższe, nie ma żadnej ceny.
Wójt gminy Krzysztof Augustyn zaznacza, że brak decyzji o likwidacji nierentownych szkół w najbliższej perspektywie przyniesie lokalnemu samorządowi poważne konsekwencje.
– Jeśli rada decyduje o tym, że w tym momencie ważniejsze jest utrzymanie szkół w takim kształcie i przy takich kosztach, to przyniesie to takie konsekwencje, że będziemy wstrzymywać pewne rzeczy, które możemy wstrzymać. – mówi.
Wśród „rzeczy”, o których mówił Krzysztof Augustyn, pojawiają się plany budowy hali sportowej w Nowym Żmigrodzie oraz kompleksu boisk sportowych „Orlik 2012”. Realizacja obu zaplanowanych inwestycji będzie stała teraz pod dużym znakiem zapytania.
– Taka jest decyzja rady, ja ją szanuję. Nie traktuję tego jako mojej porażki. Rada prosiła mnie, żebym przedstawił sytuację. Spośród iluś rozwiązań zaproponowałem takie, które załatwiają najważniejsze sprawy i tyle. Rada odłożyła to i zobaczymy, co będzie za rok. – powiedział wójt.
Krzysztof Augustyn zaznacza jednocześnie, że „gmina nie jest pod ścianą, żeby zbankrutowała. Ale jeżeli nie przejdą projekty, które dzisiaj były zaproponowane, jest szansa, że stanie pod ścianą”.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Panowie radni bardzo dziękujemy za poparcie naszej szkoły. Uważamy że szkoła jest ważniejsza niż inwestycje gminne. A poza tym w 2014r. będzie wyż demograficzny dzieci i co wtedy?będą otwierane szkoły tak jak przedszkola?
Panie Grzegorzu dziękujemy za mądre decyzje, myślę że wdzięczni są wszyscy rodzice , i dzieci.
Brawo za odwagę. Wreszcie czas na mądre decyzje w tej gminie.
Jeszcze raz podziękowania. Podziękowania także dla innych radnych, którzy głosowali za pozostawieniem szkół przez najbliższy rok.
Możecie liczyć na nasze głosy.
Za wcześnie Pan zaczyna kampanie na wójta Panie Grzegorzu. Ale ludzie Panu nie zapomną, że pozbawił ich kanalizacji, hali sportowej czy chodnika dzięki któremu ich dzieci bezpiecznie mogą dotrzeć do szkoły.
A te szkoły wcześniej czy później i tak zamkną.
Szanowni radni jest coś takiego jak niż demograficzny!!!