Udane dożynki w Kołaczycach: pierwszy, ale nie ostatni raz

Mszą świętą odprawioną w Kościele Parafialnym pod wezwaniem świętej Anny w Kołaczycach rozpoczęły się dożynki gminne, zorganizowane po raz pierwszy przez miejscowy samorząd. Na uroczystości przybyły delegacje ze wszystkich miejscowości.

Przygotowane przez poszczególne społeczności symboliczne wieńce wzięły udział w barwnym korowodzie uliczkami wokół kołaczyckiego rynku aż do stadionu sportowego, na którym odbywał się obrzęd dożynkowy przygotowany przez „Pogórzan” z Bieździedzy. Niektóre z miejscowości tak solidnie przygotowały się do czwartkowego święta, że zaprezentowały przed zgromadzoną publicznością więcej niż obowiązkowy jeden wieniec. Nawet Kołaczyce, które od trzech lat posiadają status miasta, wystawiły ich cztery.

Wszystkie zostały docenione przez burmistrz miasta i gminy Kołaczyce Małgorzatę Salachę symbolicznymi statuetkami. – Uważam, że ludzie czekali na taką propozycję i dlatego wspaniale odpowiedzieli. Jestem zaskoczona i zbudowana tym. – podkreśliła.

Miejscowy samorząd po raz pierwszy w swojej powojennej historii postanowił zorganizować gminne święto plonów. – Nie odbywały się dożynki gminne i żałuję tego. Ale jak się zaczyna to trzeba to kontynuować, bo dzisiejsza odpowiedź ludzi i ich entuzjazm świadczy o tym, że oni tego chcą. Uważam, że w obecnym czasie święto to urasta do symboliki podziękowania za dary, które otrzymaliśmy od losu. – powiedziała pani burmistrz.

Przy okazji dożynek na czwartkowe popołudnie przygotowano blok kulturalny, w trakcie którego burmistrz Małgorzata Salacha nagrodziła sołtysów wsi gminy Kołaczyce pamiątkowymi statuetkami.

– W związku z tym, że to święto odbywa się popołudniu, ponieważ wcześniej uroczystości odbywały się w kościołach parafialnych, nie jest przygotowany duży program. Natomiast po mszy świętej w Kościele Parafialnym pw. św. Anny w Kołaczycach odbył się obrzęd dożynkowy przygotowany przez „Pogórzan” z miejscowości Bieździedza, wystąpili „Sieklowianie” i kabaret z Krakowa, który umilił nam czas. Można było usiąść, zjeść potrawy z grilla czy napić się piwa w miłym gronie i spędzić przyjemnie popołudnie. Słyszałam od ludzi gesty uznania, że coś takiego zorganizowano w Kołaczycach. Myślę, że starszemu pokoleniu łza w oku się kręci, bo przypominają sobie czasy kiedy ciężko pracowali na roli. – powiedziała.

W gminnym świętowaniu wzięli udział m.in. posel do Parlamentu Europejskiego Elżbieta Łukacijewska, senator RP Alicja Zając, poseł na Sejm RP Bogdan Rzońca, wicestarosta jasielski Franciszek Miśkowicz, burmistrz węgierskiego Ricse (gminy zaprzyjaźnionej z Kołaczycami) Vécsi István, zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle bryg. Bogdan Ziemba, I Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Jaśle mł. insp. Artur Dudek, Wojskowy Komendant Uzupełnień w Jaśle ppłk Andrzej Nykiel oraz Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Jaśle lek. med. Dariusz Pomprowicz.

Wieczorem zagrała gwiazda cygańskiej muzyki i chyba najbardziej rozpoznawalny w Europie zespół „Don Vasyl”. Wszak w Kołaczycach żyła niegdyś duża społeczność romska.

– Myślę, że Cyganie mają związek z całym światem i Kołaczycami też. Przecież kiedyś w tej galicyjskiej wsi Cygan to była nieodłączna osoba, która wtapiała się w jej koloryt. Cygan szedł od domu do domu, naprawiał zepsuty garnek, Cyganka coś ukradła, jeździły kolorowe wozy, o których śpiewała Maryla Rodowicz i tak to się toczyło. Zaprosiliśmy Cyganów przede wszystkim po to, żeby te piosenki były biesiadne, bawiły ludzi, ponieważ często śpiewamy ich pieśni. – przyznaje burmistrz Salacha.

Współorganizatorem imprezy był Gminny Ośrodek Kultury w Kołaczycach z/s w Bieździedzy.

ZOBACZ FOTOGALERIĘ: Dożynki Gminne w Kołaczycach

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl