Strażacy czekają na wymianę samochodu „pierwszego wyjazdu”

Jasielscy strażacy dostaną w tym roku nowy samochód ratowniczo-gaśniczy. Zastąpi on obecnie używanego trzynastoletniego Renaulta Midlinera, który w miejscowej jednostce pełni rolę „pierwszego wyjazdu”, czyli wóz dysponowany praktycznie do wszystkiego rodzaju zdarzeń, których skutki ustawowo likwiduje na co dzień Państwowa Straż Pożarna. Na razie muszą jednak poczekać na środki od lokalnych samorządów, które obiecały wesprzeć finansowo zakup specjalistycznego pojazdu.

Jak dowiedzieliśmy się od Naczelnika Wydziału Logistyki Podkarpackiej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie mł. bryg. Janusza Wierciocha, w bieżącym roku do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle planowany jest zakup specjalnego samochodu ratowniczo-gaśniczego o pojemności zbiornika na wodę minimum 2000 litrów, pojemności zbiornika na środek pianotwórczy – minimum 200 litrów, wydajności autopompy – minimum 1600 litr/min oraz wydajności działka wodno-pianowego – 1600 litrów/minutę.

Zakup ma być sfinansowany z trzech źródeł: budżetu Wojewody Podkarpackiego, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie oraz środków przekazanych przez samorządy powiatu jasielskiego.

Procedura przetargowa zostanie rozpoczęta po przekazaniu środków finansowych przez jednostki samorządów z powiatu jasielskiego na fundusz wsparcia PSP przy Podkarpackim Komendancie Wojewódzkim PSP. Przewidywany termin odbioru samochodu od wykonawcy: do 30 listopada 2013 roku. – poinformował nas mł. bryg. Janusz Wiercioch.

Zawodowcy z jasielskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej już od dłuższego czasu oczekują na nowy samochód, który zastąpi obecnie użytkowanego Renaulta Midlinera M210 (GBA 2,5/16) z 2000 roku.

Pierwsze próby miały miejsce już w 2010 roku, kiedy z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2007-2013 udało się zakupić kilkanaście aut dla komend miejskich i powiatowych z całego regionu. Do naszej trafił Mercedes Unimog U5000, który miał pełnić rolę „pierwszego wyjazdu”. Od tamtego czasu jednak stoi w remizie i wyjeżdża najczęściej do pożarów nieużytków rolnych stanowiących każdego roku plagę dla strażaków. A tych w czasie dogaszania łąk może zabraknąć przy poważniejszych akcjach ratunkowych (pisaliśmy o tym tutaj).

Tylko w ubiegłym roku wyjeżdżali do 1240 akcji, w tym do 633 pożarów, 591 miejscowych zagrożeń i 16 alarmów fałszywych.

(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl