Miasto w PROT. Radny Stachaczyński: „jest to traktowanie po uczniowsku”
Jestem mocno zbulwersowany tą sytuacją – powiedział Tadeusz Stachaczyński o ponownym wprowadzeniu do porządku obrad Rady Miejskiej Jasła projektu uchwały o przystąpieniu miasta do Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
Przewodniczącego klubu radnych Przymierza Samorządowego Podkarpacia przy Radzie Miejskiej Jasła VI kadencji oburzył fakt, że na dzisiejszej sesji znalazł się projekt uchwały, który już wcześniej został odrzucony w dniu 25 lutego 2013 roku.
– Projekt uchwały, który dzisiaj jest w porządku obrad, był omawiany i decyzja Rady w tej sprawie zapadła. Chciałbym przy okazji tej uchwały powiedzieć na temat pracy i relacji burmistrza co do Rady. W ten sposób nie można traktować Rady, że o to Rada nie po myśli burmistrza zagłosowała więc będziemy to „wkładać” dopóty dopóki się nie zmieni większość taka, że ta uchwała przejdzie. Bo inaczej nie mogę tego odbierać. Sprawa została osądzona. – powiedział Tadeusz Stachaczyński.
We wzburzeniu wygarnął burmistrzowi „nieeleganckie postępowanie wobec Rady”.
– Jestem mocno zbulwersowany tą sytuacją. Po pierwsze nie jest to projekt uchwały, który rzeczywiście rzutuje na działalność miasta, ani nie jest strategiczny dla miasta i jego mieszkańców. Ja odbieram to, że jest to traktowanie po uczniowsku, w sposób jednoznaczny kto ma tu rację. „Macie w ten sposób głosować, aby to było po mojej stronie”. Ja nie mogę tego inaczej odbierać tylko w ten sposób. Wręcz w sposób arogancki odbieram tą sytuację. Mówię z pełną powagą, jeśli chodzi i tę uchwałę. Jak do wielu innych się mogę zgodzić, które wróciły do porządku obrad to w mniejszym czy większym stopniu są one ważne dla miasta. Akurat, można powiedzieć, że ta jest w ogóle nieznacząca. – stwierdził.
Przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Bernal tłumaczyła się: – Sesja została przesunięta. 25 marca sesji nie będzie, więc jeżeli wpływają projekty uchwał, ja mam ustawowo obowiązek wprowadzić je na najbliższą sesję. Nie będę przekazywała projektów uchwał do tzw. „zamrażarki”. Weszło to normalnym trybem. Radni na komisjach debatowali nad tym projektem uchwały. Myślę, że niczego nie złamałam, a wręcz odwrotnie, zrobiłam to zgodnie z ustawą.
I tłumaczył się burmistrz. A raczej wyjaśniał radnym zaistniałą sytuację: – Odnoszę wrażenie, że ta wypowiedź była jak strzelanie z armaty do mrówki. Rzeczywiście jest sytuacja taka, że sesja została przełożona. Nikt nie kwestionuje zasadności uchwały, którą przed chwilą podjęliśmy (odnośnie przystąpienia do zmiany mpzp dla obszaru „Gamrat-I” – przyp. red.). Są też uchwały jak ta, które nie są najbardziej strategiczne i super ważne. Ale skoro jest sesja to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby umieścić to w porządku obrad i nadać temu odpowiednie tempo procedowania. Trudno mieć zastrzeżenia do tego, że pani przewodnicząca tak uczyniła w tej materii. Natomiast czym innym jest kwestia uargumentowania, dlaczego ta uchwała wraca. To jest temat, na którym warto się skupić, a nie ten, który wiąże się z wprowadzeniem.
Samorządowiec podkreślił także, że we wcześniejszym projekcie uchwały zabrakło „pewnych argumentów pokazujących ważność tej uchwały”. – Chodzi o to, że podejmując tą decyzję, możemy uzyskać zwielokrotnione korzyści w stosunku do tych, które ponosimy w postaci kosztów uczestnictwa. Głównym udziałowcem tej organizacji jest Urząd Marszałkowski, który ma bardzo duże możliwości promocyjne. Tutaj miasto Jasło, będąc w tej organizacji, może z tych wszystkich akcji promocyjnych i propozycji, które są kierowane przez PROT, mieć wiele korzyści. Mając ograniczone ilości środków na promocję miasta, korzystanie z różnego rodzaju innych możliwości, które dają takie propozycje jak tutaj przygotowuje Podkarpacka Regionalna Organizacja Turystyczna. Myśmy kiedyś dystansowali się od takich organizacji.
Burmistrz wspominał ubiegłoroczną sytuację ze swojej wizyty na Węgrzech. – Będąc w tamtym roku na spotkaniu prezydentów Polski i Republiki Węgierskiej na Węgrzech była mapa turystyczna Polski, gdzie jest Krosno, był Sanok. Jasła na tej mapie nie było. To była mapa przygotowana m.in. przez PROT. Źle się czułem, że z punktu widzenia atrakcji turystycznych o mieście nie wspomina się. Generalnie nie wszystko musi być zawarte w takich dokumentach, jeżeli nie ma zainteresowania ze strony miast.
Wiceprzewodniczący RMJ Henryk Rak poparł słowa swojego kolegi radnego Tadeusza Stachaczyńskiego. – Podobnie odebrałem to jako przywołanie nas radnych do tablicy. Pani przewodnicząca wprowadzając to ponownie na sesję, nie skonsultowała tego z wiceprzewodniczącymi, nie spytała się. To jest brak komunikacji wewnątrz rady, wewnątrz zarządu w stosunku do rady, jak i brak komunikacji wewnątrz biura rady. To jest troszeczkę potraktowanie nas jak takich maluczkich: „my najlepiej wiemy za Was, wprowadzimy, a Wy macie to przegłosować”. Ja tak to odebrałem. I myślę, że większość z nas, bo dyskutowaliśmy o tym w gronie radnych. Taka forma jest uwłaczająca nam jako radnym. Proszę tego nie stosować w przyszłości. – powiedział.
Burmistrz skwitował: – Nie traktujcie Państwo tego zachowania jako takiego, które jest grą ambicji. Zupełnie nie taki był cel. Jeżeli ktoś z Państwa potraktował to w ten sposób to chciałem kategorycznie powiedzieć, że nie jest to w najmniejszym stopniu intencją wprowadzenia tej uchwały.
Andrzej Czernecki: Nie jest kwestia przystępowania do różnych stowarzyszeń miasta Jasła decyzją, która na tym forum przychodzi zbyt łatwo. Ja przypomnę, z „Energie Cities” była podobna sytuacja. Teraz mamy z PROT-em. Jest pewna obawa, po co my tam przychodzimy, a gdzieś tam w podtekście słyszę: „a to burmistrz będzie jeździł gdzieś tam”. Chciałem powiedzieć, że zupełnie nie o to chodzi.
Kierownik wydziału kultury Bożena Molska-Olbrot szczegółowo wyjaśnia ponowne podejście do tematu udziału miasta w Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej i korzyściach płynących z tego faktu:
– Powodem uzasadniającym ponowne zgłoszenie tego projektu pod obrady Rady jest fakt zaproszenia miasta Jasła, Sanoka i Krosna przez organizację i jej głównego członka, którym jest Urząd Marszałkowski, do współpracy w zakresie enoturystyki i budowy wizerunku województwa podkarpackiego poprzez skojarzenie z kulturą i tradycją wina. Przypomnę, że głównym zadaniem Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej jest właśnie wzmocnienie wizerunku województwa jako miejsca atrakcyjnego turystycznie. Będąc członkiem organizacji możemy wzmocnić swoją pozycję w organizowanej kampanii promocyjnej całego regionu podkarpackiego, korzystać z różnych przywilejów. Oczywiście nie bez znaczenia jest fakt udziału w różnych, licznych projektach inspirowanych właśnie przez tą organizację. Jednym z takich zadań jest na przykład uczestniczenie w centralnym systemie informacji turystycznej, co bezpośrednio wpływa na promocję Jasła, zwiększenie liczby turystów co przekłada się również z korzyścią dla istniejącej bazy noclegowej i gastronomicznej. Również będąc członkiem korzystamy z możliwości pokazania się na licznych targach turystycznych organizowanych w kraju i za granicą. Myślę, że obciążenie finansowe w postaci trzech tysięcy złotych rocznej składki z pewnością zrekompensuje nam działania realizowane w większej grupie.
Krosno i Sanok już przynależą do stowarzyszenia. Podobna deklaracja padła dzisiaj także od Jasła, ponieważ dziesięciu radnych opowiedziało się za przystąpieniem do Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Byli to: Elżbieta Bernal, Krzysztof Czeluśniak, Andrzej Dybaś, Zdzisław Dziedzic, Maria Filip-Niwelt, Maria Jagielska, Józef Kędrek, Alicja Myśliwiec, Alicja Nowosielska i Leszek Zduński. Przeciw głosowali: Adam Koszelnik, Henryk Rak, Krystyna Sikora, Tadeusz Stachaczyński i Stanisław Zając, a Wacław Dusza i Roman Kościow „wstrzymali się” od głosu.
Miasto Jasło do tej pory przynależało do: Związku Gmin Dorzecza Wisłoki, Związku Miast Polskich, Podkarpackiego Stowarzyszenia Samorządów Terytorialnych, Stowarzyszenia „Euroregion Karpacki” i Stowarzyszenia Gmin Polska Sieć „Energie Cites”. Za składkę członkowską w czterech z nich zapłaciło w ubiegłym roku łącznie 23 056,04 złotych.
Roczna składka w Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej będzie kosztowała miasto trzy tysiące złotych. Nie ma za to opłaty wpisowej.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl