Jasielscy strażacy potrzebują nowych samochodów ratowniczych

O konieczności wymiany taboru samochodowego w najbliższych miesiącach mówił podczas piątkowej sesji Rady Powiatu Jasielskiego komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle starszy brygadier Wiesław Latoszek. W tej chwili jasielscy strażacy mają do dyspozycji piętnaście samochodów gaśniczych i specjalnych.

W maju bieżącego roku Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie przekazała do Jasła nowy średni samochód ratowniczo-gaśniczy na podwoziu Mercedes UNIMOG U5000, zakupiony w ramach projektu pod nazwą „Bezpieczne Podkarpacie – poprawa stanu wyposażenia jednostek ratowniczych województwa podkarpackiego w specjalistyczny sprzęt do reagowania na zagrożenia” dofinansowanego z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2007-2013.

Miał on zastąpić dziesięcioletniego Renault Midlinera M-210, który pełni funkcję „pierwszego” wyjazdu.

– Jest samochodem, który powinien już być wycofany. Takie plany były z naszej strony, żeby ten samochód Mercedes Unimog zastąpił nam „pierwszy” wyjazd z racji walorów tego samochodu, które są bardzo dobre. Ale do specyficznych rodzajów pożarów i warunków terenowych. Samochód ten posiada zbyt małą ilość skrytek, żebyśmy mogli pomieścić konkretny sprzęt. Na samochodzie „pierwszo wyjazdowym” jest to sprzęt do praktycznie każdego zdarzenia, czego nie jesteśmy na dzień dzisiejszy w stanie włożyć na Mercedes Unimog. – powiedział st. bryg. Wiesław Latoszek.

Komendant widzi też konieczności wymiany samochodu ratownictwa technicznego (drogowego). Pojazd na podwoziu Renault Mascott, podobnie jak Midliner, ma już ponad dziesięć lat.

Szansa na pozyskanie środków pojawiła się wraz z ogłoszeniem programu współpracy transgranicznej Polska – Białoruś – Ukraina. – Jest możliwość wystąpienia z konkretnym wnioskiem. – podkreśla Latoszek.

Partnerem wiodącym byłby powiat jasielski, co jest dodatkowo punktowane przy ocenie złożonych projektów. – Co jest istotne i bardzo ważne: powiat nie musiałby żadnych środków finansowych zabezpieczać. Wszystkie środki finansowe zabezpieczone są na dzień dzisiejszy przez komendę wojewódzką w Rzeszowie. – mówi.

Warunkiem do złożenia wniosku o dofinansowanie jest poszukanie partnera po stronie ukraińskiej, a z tym może być problem.

– Sambor jest na dzień dzisiejszy miastem na tyle partnerskim, z którym można byłoby prowadzić takie rozmowy, abyśmy taki projekt stworzyli. Jest to konkretna szansa. Chcielibyśmy pójść w kierunku zakupu tych samochodów podstawowych plus pewnej „drobnicy”. – mówi komendant.

Na dzisiejszej sesji komendant straży pożarnej mówił też o planach zakupu samochodu specjalnego typu bus. Obecnie użytkowany pojazd na podwoziu Volkswagena T4 ma osiemnaście lat.

Stan sprzętu samochodowego jasielskiej komendy na dzień dzisiejszy to cztery samochody gaśnicze i jedenaście samochodów specjalnych: dwa średnie samochody gaśnicze Renault M-210 (2000 rok) i Mercedes Unimog (2011 rok), dwa ciężkie samochody gaśnicze Renault Kerax 5/32 (2005 rok) i Renault Kerax 8/53 (2010 rok), samochód ratownictwa technicznego Renault Mascott (2000 rok), samochód ratownictwa chemicznego Iveco 3510W a (1993 rok), samochód ratownictwa wodnego Nissan Navara (2007 rok), podnośnik hydrauliczny MAN TG 12.240 (2007 rok), samochód cysterna Jelcz 317 (1981 rok), samochód bus Volkswagen T4 (1993 rok), samochody operacyjne Nissan Navara (2006 rok), Opel Vectra (2000 rok) i Skoda SuperB (2009 rok) oraz samochody kwatermistrzowskie Renault Kango (2005 rok) i Jelcz Wywrotka (1987 rok).

– Tabor samochodowy, w porównaniu do innych komend powiatowych, mamy zdecydowanie dużo lepszy, co nie zwalnia nas z tego, żebyśmy już myśleli o próbie odnowienia czy zakupie nowych jednostek samochodowych. – mówi Wiesław Latoszek.

Komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle powiedział też, że wymianę taboru poprzez zakup lekkich samochodów ratowniczo-gaśniczych w najbliższych miesiącach planują jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Umieszczu (gmina Tarnowiec) i Święcanach (gmina Skołyszyn).

– Ostatnia powódź pokazała, że w wielu przypadkach potrzebne były samochody lekkie, które przewoziły dużą ilość ludzi z konkretnym drobnym sprzętem – pompami. – dodaje komendant.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl