„Bolek” – film, który opowiada o wyjątkowym człowieku i lokalnym artyście spod Jasła
Człowiek niezwykłych talentów i o wyjątkowej osobowości. Jeden z najbardziej cenionych artystów nieprofesjonalnych na Podkarpaciu. Twórca rzeźb o tematyce sakralnej, które zdobią liczne kościoły, kapliczki przydrożne oraz znajdują się w zbiorach muzealnych i u prywatnych kolekcjonerów. Prawdziwy ambasador kultury ludowej i tradycji ziemi jasielskiej. Mowa o Antonim Bolku z Załęża pod Jasłem. Powstał o nim film dokumentalny, którego oficjalna premiera miała miejsce w niedzielne (1.12) popołudnie.
„Bolek” – to tytuł filmu dokumentalnego o niezwykłym rzeźbiarzu pochodzącym z niewielkiej miejscowości Załęże w gminie Osiek Jasielski. Obraz został wyprodukowany przez Muzeum Regionalne im. dr. Stanisława Kadyiego w Jaśle oraz firmę Trznadel Media. Za reżyserię odpowiada jaślanin Jakub Kowalczyk natomiast autorem zdjęć jest Piotr Trznadel. Na tę okazję specjalną muzykę skomponowała kapela ludowa „Trzcinicoki”. Całość trwa około 45 minut. Materiał filmowy był gromadzony przez około rok.
Z Antonim Bolkiem w jego domowej pracowni spotykają się: Adriana Napiórkowska-Bek – była etnograf Muzeum Regionalnego w Jaśle, Anna Brożyna – plastyczka w Jasielskim Domu Kultury, Andrzej Dziedzic – kolekcjoner dzieł artysty i mecenas jego twórczości, Zdzisław Gil – przyjaciel artysty i konserwator zabytków oraz Anna Bolek-Mikrut – siostra. Ekipa filmowa odwiedziła również wiele miejsc w naszym regionie, zaglądając wspólnie z głównym bohaterem do kościołów w Załężu, Dębowcu, Tarnowcu i Lublicy.
Na podstawie prowadzonych rozmów z gośćmi, filmowcom udało się przedstawić obraz Antoniego Bolka jako wybitnego artysty – twórcy ludowego.
– Widzowie zobaczą na ekranie liryczny portret bohatera, artysty z małej miejscowości – Załęża pod Jasłem. Człowieka, którego trochę znamy, trochę nie znamy, ponieważ jest to artysta, który na swoim koncie ma bardzo dużo rzeźb ludowych. Ma ponad 50 prac sakralnych w różnych kościołach w Polsce, ale również w Europie, Stanach Zjednoczonych i co ciekawe – również w Kanadzie. A oprócz tego zobaczą człowieka, który ma bardzo refleksyjne podejście do swojej sztuki i jest bardzo skromny. Film opowiada również o życiu, sztuce i o tym co nas otacza. – opisuje Jakub Kowalczyk, reżyser filmu.
Pomysł przeniesienia jego historii na duży ekran zrodził się parę lat temu, przy okazji realizacji dla Muzeum projektu o lokalnych artystach. Wówczas powstał krótki materiał o Antonim Bolku, który spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony odbiorców.
– Więc postanowiliśmy rozbudować tę krótką formę w film dokumentalny. – zaznaczył Jakub Kowalczyk. – Akurat nadarzyła się ku temu okazja, ponieważ pan Antoni Bolek miał bardzo dużą wystawę przeglądową w Muzeum Regionalnym w Jaśle, a mimo wszystko postanowił być sobą, pracował nadal w swojej małej pracowni. Jak to mówią – woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. I właśnie ten temat nas zainteresował kim jest ten Antoni Bolek, co to jest za postać. Pojechaliśmy do niego, zaproponowaliśmy mu realizację filmu. Okazał się postacią wyjątkową – artysta, który ma duże poczucie humoru oraz refleksyjność jeśli chodzi o różne aspekty dotyczące jego, sztuki, również życia. I taki film – trochę liryczny, trochę nostalgiczny, a trochę zabawny – chcieliśmy stworzyć i chyba nam się udało. – mówi.
Mariusz Świątek, dyrektor Muzeum Regionalnego im. dr. Stanisława Kadyiego w Jaśle potwierdza, że zarządzana przez niego instytucja już od wielu lat współpracuje z Antonim Bolkiem i stara się gromadzić we własnych zbiorach prace artysty po to, aby zachować je dla przyszłych pokoleń.
– Nie ukrywam, że takim przełomem w naszej współpracy był rok 2021 kiedy to pan Antoni Bolek podarował nam sporą część swojej kolekcji – tą, którą miał w domu i jeszcze dokumenty, fotografie, które ukazują jego całe życie artystyczne. Często bierze udział w konkursach. To nie jest pierwsze przedsięwzięcie, które ma na celu promowanie pana Antoniego. Nam się udało już wcześniej pozyskać środki z Ministerstwa Kultury na katalog i taką dużą wystawę ukazującą jakby całe spektrum jego twórczości. Powstała też taka wystawa plenerowa, która ciągle gdzieś jest prezentowana. Jakby koleją było to, aby jego twórczość przenieść na film. My uważamy, że jednak film jest nośny. I młodzież, i dorośli wolą coś obejrzeć niż usłyszeć. – mówi.
Najbardziej znanym publicznie dziełem lokalnego twórcy z Załęża jest płacząca figura Matki Bożej Saletyńskiej, noszona przez wiernych podczas ważnych uroczystości religijnych w dębowieckim Sanktuarium.
Film ukazuje Antoniego Bolka nie tylko jako artystę, którego prace cechuje niezwykła siła wyrazu, ale też człowieka, filozofa oraz miłośnika przyrody i zwierząt.
– Myślę, że widzowie zobaczą prawdziwego człowieka i to jest główny klucz. Człowieka i artystę. Również jest tam zderzenie z innymi ludźmi, bo to nie jest film, w którym występuje tylko pan Antoni, ale są tam osoby, które zna, z którymi od lat współpracuje i one wnosiły jakiś wkład w jego życie i twórczość. Nam chodziło o pokazanie człowieka w różnych aspektach – twórcy, ale i filozofa, bo nie ukrywam, że to jest taki prawdziwy twórca, który oprócz tego, że coś tworzy to ma swoistą filozofię. To jest ważne, że nie jest zainteresowany tylko tym, żeby sprzedawać i wystawiać tylko on oddaje tym rzeźbom swoją duszę. Ja myślę, że co jak co, to w tym filmie udało się pokazać. – podkreśla Mariusz Świątek.
Przy tym wszystkim pozostaje on niezwykle skromną osobą. Na początku twórcom filmu nie było łatwo przekonać go do udziału w produkcji. – Ale w związku z tym, że współpracował już z nami i wiedział do czego ekipa filmowa jest zdolna to zgodził się. – zaznacza. – Nie ukrywam, że poświęcono mu wiele czasu, bo tak naprawdę przez rok ekipa jeździła i przesiadywała z nim całymi godzinami. Myślę, że to zaowocowało tym, że pan Antoni poczuł się jakby był w swoim środowisku. On nie musiał udawać, nie grał. Inaczej – tam nie było scen reżyserowanych tylko na zasadzie obserwacji, gdzie dyskretnie pracowała kamera, pan Antoni po prostu był sobą. Dlatego myślę, że to jest też wartość tego filmu. To nie jest film reżyserowany, ustawiany tylko film o prawdziwym człowieku. Nawet można pokusić się o takie stwierdzenie, że film powstał „ukrytą kamerą”. – dodaje pan dyrektor.
Natomiast po obejrzeniu dokumentu mi, jako widzowi, nasuwa się jeden wniosek – co by nie powiedzieć o Antonim Bolku i jego twórczości to będzie to ciągle za mało.
– Jest to człowiek z charakterem. To jest człowiek, który ma nawet troszkę rogaty charakter bym powiedział. Ma swoje przemyślenia, jest świadom swojej wartości, ale bardzo skromny. Dlatego myślę, że ten film pokazuje jakby inny aspekt jego twórczości. Nie ukrywam, że tutaj daliśmy wolną rękę reżyserowi, który wymyślił całą koncepcję tego filmu. Ale myślę, że zarówno osoby, które znają pana Antoniego dostrzegą prawdę o tym człowieku, a osoby, które go nie znają, na pewno zainteresują się jego twórczością. – opowiada Mariusz Świątek.
Film powstał dzięki wsparciu Podkarpackiej Komisji Filmowej, finansowanej ze środków budżetowych województwa podkarpackiego w ramach programu „Podkarpacka Kronika Filmowa”, jak również przy wydatnym udziale czterech samorządów – gminy Osiek Jasielski, gminy Dębowiec, miasta Jasła i powiatu jasielskiego oraz lokalnego biznesu.
– Wszystko co dobre ma swoją cenę i nie ukrywam, że gdyby nie osoby, które wsparły naszą działalność, na pewno by ten film nie powstał. To przede wszystkim Podkarpacka Komisja Filmowa, która dostrzegła walory tego scenariusza i przyznała nam pełne dofinansowanie w kwocie 20 tysięcy złotych. To była podstawa do tego, by snuć dalsze plany. Z pomocą przyszły lokalne samorządy. Wsparła nas przede wszystkim gmina Osiek Jasielski, bo pan Antoni jest jej obywatelem. Ale pomocy nie odmówiła też gmina Dębowiec, w której pan Antoni też się udziela. Kosciół Saletynów jest bogato wyposażony w dzieła pana Antoniego. Ale to również Starostwo Powiatowe i miasto Jasło. Nie ukrywam, że też osoby zewnętrzne zajmujące się biznesem okazały się hojne. Tu chciałem podziękować przede wszystkim sieci sklepów MPM. Również Flora in Vitro z Dębowca udzieliła nam swojego wsparcia. To są środki, bez kórych ta produkcja na pewno nie doszłaby do skutku. – mówi Mariusz Świątek.
Oficjalna premiera filmu „Bolek” na dużym ekranie miała miejsce dzisiaj w dwóch różnych miejscach, jedna po drugiej – Gminnym Ośrodku Kultury w Osieku Jasielskim oraz Centrum Sportowo-Kulturalnym w Dębowcu. Z kolei w poniedziałek, 2 grudnia o godzinie 18:00 zaplanowano premierę internetową. Obraz będzie dostępny nieodpłatnie dla wszystkich zainteresowanych na kanale Muzeum Regionalnego w Jaśle w serwisie YouTube.
Przewidziane są również pokazy dla zorganizowanych grup na miejscu w Muzeum. Szczegółowy harmonogram zostanie podany do publicznej wiadomości na stronie internetowej tej instytucji kultury oraz profilu na portalu społecznościowym Facebook.
– Wiem, że niektóre osoby wolą przyjść i obejrzeć taki film na miejscu, spotkać się z przyjaciółmi, stworzymy taką możliwość w Muzeum Regionalnym w Jaśle. Będzie można do nas przyjść we wtorki i czwartki w określonych godzinach i obejrzeć ten film. Natomiast nie ukrywam, że jeżeli będą jakieś większe grupy zorganizowane to dla każdej z tych grup w dowolnym terminie – oczywiście w miarę dostępności sali – Muzeum stworzy taką możliwość. – przekazał Mariusz Świątek.
Produkcja została objęta patronatem medialnym naszego portalu.
(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl