terazJaslo.pl
Podążaj za nami
INFORMACJE

Czy opłaty za śmieci pójdą w górę?

| FOT. © zdjęcie ilustrujące / terazJaslo.pl / Damian Palar

Decyzją radnych Rady Miejskiej Jasła zmieniono uchwałę budżetową na 2022 rok zwiększając plan wydatków bieżących o kwotę 1,2 mln złotych. Środki te zostaną przeznaczona na pokrycie kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Władze miasta podkreślają, że obecna sytuacja społeczno-gospodarcza nie napawa optymizmem na przyszłość i nie wykluczają, że za parę miesięcy mieszkańcy zostaną postawieni przed koniecznością ponoszenia wyższych opłat za wywóz śmieci.

Na wniosek burmistrza miasta Jasła zostało zwołane nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej Jasła. Pod obrady trafił projekt uchwały w sprawie zmiany uchwały budżetowej na 2022 rok poprzez zwiększenie planu wydatków bieżących o kwotę 1 275 000 złotych z przeznaczeniem na realizację statutowych zadań miasta w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych pochodzących od mieszkańców Jasła.

Jak wyjaśnił skarbnik miasta Jacek Borkowski, potrzeba pilnej organizacji sesji wynika z konieczności zawarcia umowy na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkałych i mieszanych na terenie miasta Jasła w drugim półroczu 2022 roku. Szacowane koszty funkcjonowania systemu, z uwzględnieniem kolejnych sześciu miesięcy, wynoszą 11,3 mln złotych.

Wychodząc naprzeciw negatywnym skutkom galopującej inflacji oraz wzrostu cen za nośniki energii władze samorządowe wystąpiły do radnych z propozycją uzupełnienia brakującej kwoty tak, aby bezpośrednio odciążyć mieszkańców od konieczności ponoszenia większych wydatków za wywóz śmieci z zamieszkiwanych przez nich posesji.

W roku ubiegłym te koszty wyniosły 10,7 mln złotych. Szacujemy, że koszty będą wyższe o około 613 tysięcy złotych. W roku ubiegłym Rada zadecydowała o dopłacie w wysokości miliona 75 tysięcy złotych. Na początku tego roku w budżecie zabezpieczyliśmy kwotę 288 800 tysięcy złotych licząc na to, że ta stawka będzie niższa. Ja przypomnę, że w roku ubiegłym pierwsze półrocze było wyższe niż drugie półrocze w związku z czym liczyliśmy, że mimo wszystko te ceny pójdą w dół. Jednak ze względu na sytuację, jaka jest, tak się nie stało. W związku z tym proponowana dopłata na ten rok to będzie 1,2 mln złotych. Jest to troszkę wyżej niż w roku ubiegłym, bo tak – jak podawałem – w roku ubiegłym to było milion 75 tysięcy złotych. Szacujemy, że to będzie więcej o około 220 tysięcy złotych. Gwoli wyjaśnienia, nie pokryje to pełnych kosztów tego roku dlatego, że zabraknie jeszcze na zapłatę dwóch ostatnich miesięcy. Przy czym ponieważ faktura spływa po realizacji miesiąca z terminem płatności 30 dni pozwala to na przesunięcie płatności na rok przyszły. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale musimy się zmierzyć z większym pokryciem ze strony mieszkańców ze względu na koszty i wysokość inflacji. Gdyby teraz miało nastąpić pełne pokrycie to szacowana wartość od jednego mieszkańca to jest około 34,50 – 35 złotych. Gdzieś w tych granicach. Tak mamy wstępne szacunki. – opisuje Jacek Borkowski.

Potrzebne są zmiany organizacyjne i uszczelnienie systemu

Z informacji przedstawionej przez skarbnika wynika, że system odbioru odpadów komunalnych od mieszkańców Jasła wymaga uszczelnienia. Dane statystyczne dosyć wyraźnie pokazują, że liczba mieszkańców objętych systemem jest znacząco niższa od ilości osób zameldowanych w naszym mieście.

Okazuje się również, że nie wszyscy jaślanie złożyli deklaracje zgodnie z istniejącym stanem faktycznym, a to przekłada się na wyższe opłaty, które muszą ponosić pozostali obywatele.

W związku z tym, że od listopada ubiegłego roku zmieniły się przepisy ustawy o utrzymaniu czystości w gminach, burmistrz dostał możliwość pozyskania danych osobowych ze swoich jednostek i spółek komunalnych w zakresie osób mieszkających na danej posesji. W wyniku tego podjęliśmy takie czynności już w roku ubiegłym. Ja przypomnę, że w roku ubiegłym podnosiliśmy dochody z tego tytułu. Udało nam się odzyskać część pieniędzy. Do tej pory, łącznie z rokiem ubiegłym, byliśmy na prawie tysiącu nieruchomościach prywatnych w celu weryfikacji tych danych. W wyniku tego udało się ustalić dość sporą grupę osób. Można powiedzieć, że co trzecia nieruchomość miała nieprawidłowość. Były tak daleko sięgające, że ustalaliśmy opłatę za pięć lat wstecz. Stąd te pieniądze, które dodatkowo planujemy wprowadzić do systemu, a więc około 270 tysięcy złotych. To jest spora kwota. Natomiast trzeba pamiętać, że częściowo jest to kwota jednorazowa, bo sięga ona w lata wstecz. Pozwoliła ona też doprowadzić do tego, że w tej chwili mamy w systemie około 26 tysięcy mieszkańców. – informuje Jacek Borkowski.

W tej chwili urzędnicy podejmują próby weryfikacji deklaracji „śmieciowych” pochodzących z budynków wielorodzinnych.

Tam jest bardziej skomplikowana sytuacja, ale powoli się do tego przymierzamy. Wystąpiliśmy już do pierwszych spółdzielni z informacją, które lokale są niezamieszkałe. Jesteśmy po rozmowie również z prezesem największej spółdzielni, że taką akcję będziemy przeprowadzać. Ale nie jest to skala idąca w miliony złotych dopłaty. W przyszłym roku nie będzie taniej, bo myśmy się spotkali z wykonawcą, który deklaruje, że naprawdę w przyszłym roku na pewno cena będzie jeszcze wyższa dlatego, że wygasają mu umowy na nośniki energii, które miał w tym roku po niższych cenach. W związku z tym trzeba się liczyć, że te koszty będą jeszcze wyższe. Stąd nasza dzisiejsza propozycja, aby dalej mieszkańcy mogli korzystać z tych usług, które musimy zapewniać. – powiedział skarbnik.

Radni aktywnie zabierali głos w dyskusji. Andrzej Czernecki prosił na wstępie o potwierdzenie, że przedmiotowa uchwała nie wpłynie na podwyżkę cen dla mieszkańca.

Skarbnik odpowiedział: – Wyraźnie powiedziałem, że w tej chwili proponujemy, że to jest pewna proteza natomiast ryzyko, że przenosimy całe dwa miesiące na przyszły rok nie wiem czy nie doprowadzi do bardzo trudnej sytuacji w przyszłym roku i konieczności dużo wyższej podwyżki niż to co powiedziałem. Budżet ma swoją wytrzymałość. Więc nie wiem czy nie powinniśmy się jednak zastanowić czy przed końcem roku nie podjąć decyzji o podwyżce. Może to dotyczyć jeszcze ostatniego kwartału.

Leszek Znamirowski wrócił do historii, przypominając o planach budowy w naszym mieście spalarni odpadów komunalnych, które pojawiły się pod koniec pierwszej dekady XXI wieku.

Nie zdawałem sobie sprawy, że pewne działania w piątej kadencji Rady Miasta doprowadzą do tego, że piętnaście lat później będziemy się borykać z różnego rodzaju problemami związanymi z systemem gospodarowania odpadami. Jak patrzę na tą uchwałę to głównym źródłem finansowania jest podatek od nieruchomości, który jest wpłacany fizycznie przez mieszkańców. Jakby nie było to jest obrót tego pieniądza, ponieważ sami mieszkańcy wraz z podatkiem od nieruchomości finansują sobie dopłatę możliwą na poziomie ustawy jeśli chodzi o system gospodarowania odpadami. – powiedział.

Skarbnik Jacek Borkowski przyznał mu rację: – To jest słuszna uwaga, bo tak naprawdę mieszkańcy i tak płacą za to. Lepiej by było, gdyby oni mieli jednoznaczną stawkę i by ten kto wytwarza odpady ponosił koszty, bo z tym podatkiem od nieruchomości jest różnie. Przede wszystkim bierzemy to z przedsiębiorców, a powinniśmy przeznaczać na rozwój przede wszystkim infrastruktury drogowej, z którą mamy problem. Więc mimo wszystko, moim zdaniem powinno być tak, że tam, gdzie jest źródło kosztów ten powinien ponosić opłaty. Dlatego ja się zgadzam z tym, co radny powiedział. Nie jest to do końca prawidłowe.

Ja również zauważam tą nierówność ekonomiczną. Ja płacę mały podatek od nieruchomości, a ktoś większy i to on pokrywa częściowo moją gospodarkę odpadami. Ja się zgadzam, że tutaj jest pewnego rodzaju nierówność w tym traktowaniu. – dopowiedział Leszek Znamirowski.

Do niefortunnych decyzji sprzed lat odnosili się również Krzysztof Czeluśniak oraz Jan Pierzchała.

Nie będę mówił o śmieciach, bo by napisał tu epopeję. Piętnaście lat temu ktoś przewidział budowę czegoś, a inny to zablokował, bo mu róża wiatrów przeszkadzała. Byli tacy, którzy głosowali przeciwko temu i dzisiaj ponosimy tego konsekwencje jako mieszkańcy. – stwierdził radny Czeluśniak.

Andrzej Czernecki podnosił kwestie, że trzeba myśleć o uszczelnieniu całego systemu oraz przygotować rozwiązania organizacyjne, które poprawią odbiór, transport i unieszkodliwianie odpadów komunalnych.

Temu celowi służyć będą m.in. działania przygotowywane przez Związek Gmin Dorzecza Wisłoki, o których wspomniał na dzisiejszej sesji, a dotyczą opracowania wspólnego planu gospodarki odpadami dla wszystkich gmin skupionych w organizacji.

Musimy szukać takich rozwiązań, aby one mniej kosztowały lub przynajmniej żeby nie rosły w takim tempie. – podkreślił.

Jak dodał, w najbliższym czasie należy podjąć rzetelną dyskusję w gronie radnych i próbować zminimalizować wszystkie negatywne skutki ekonomiczne, by w jak największym stopniu uchronić przed nimi mieszkańców. – Będzie szereg różnego rodzaju konsekwencji finansowych, które przełożą się na ceny usług. – prognozuje Czernecki.

(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl

Back to top button