terazJaslo.pl
BĄDŹ NA BIEŻĄCO
ZAPROSZENIE
Sport | rekreacja | turystyka

Co dalej ze szkolnymi rozgrywkami w halową piłkę nożna?

Jasielska halowa liga piłki nożnej adresowana do uczniów jasielskich szkół podstawowych zawieszona na czas nieokreślony. Trwające już od trzech dekad rozgrywki młodzieży szkolnej zostały wstrzymane bowiem zabrakło pieniędzy na ich dalszą organizację. Swoje pierwsze piłkarskie szlify zbierali tutaj mający doświadczenie z ekstraklasowych boisk piłkarskich Cholewiak, Rakoczy i Piątkowski. Czy chlubne tradycje zapoczątkowane przez nestora jasielskiego futbolu Edwarda Nazgowicza będą kontynuowane?

Szkolna liga piłki nożnej w Jaśle ma za sobą trzydziestoletnią historię. Pierwsze rozgrywki zainicjowano w 1990 roku. Polem zmagań od początku były obiekty Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W początkowych edycjach w wydarzeniu brali udział wyłącznie reprezentanci miejskich szkół podstawowych. Projekt okazał się na tyle prestiżowy, że po kilku latach do zmagań przystąpiły kolejne placówki edukacyjne z terenu całego powiatu, rozrosły się też kategorie, gdyż w piłkę zaczęły kopać również dziewczęta. Przez trzy dekady zawody aktywizowały młodych sportowców z całego regionu do aktywnego spędzania wolnego czasu, były swoistą alternatywą dla wszechobecnych w naszym codziennym życiu nowych technologii.

Rozgrywki nie odbyły się tylko raz, w 2013 roku. Spowodowane to było kompleksowym remontem hali widowiskowo-sportowej. Teraz szkolna halowa liga została zawieszona. Póki co na czas nieokreślony. A wszystko przez finanse. Przez całe lata realizacja projektu była możliwa dzięki wsparciu jasielskiego magistratu. Obecnie dotacja została okrojona do tego stopnia, że organizatora nie stać na pokrycie wydatków związanych chociażby z zakupem pucharów, medali czy dyplomów dla uczestników.

Robert Hap nie omieszkał skorzystać z możliwości zabrania głosu w tej sprawie i przedstawić szerzej problem na forum Rady Miejskiej. Zaapelował w trakcie sesji lokalnego samorządu o poszukanie rozwiązań, które docelowo pozwolą na kontynuowanie wypracowanych przez lata chlubnych tradycji związanych z grą w „halówkę”.

Jedno ze stowarzyszeń złożyło wniosek w sprawie dotacji. Przyznano mu pięćset złotych. Z całym szacunkiem, ale nie są to środki, które mogą pokryć koszty tej ligi. – mówi.

Jak przypomniał, pomysłodawcą i założycielem ligi był Edward Nazgowicz. To znany w środowisku działacz piłkarski, nie bez przyczyny określany mianem nestora jasielskiego futbolu. – To jest pasjonat, choć zdrowie mu teraz nie pozwala na to, żeby osobiście dopilnowywał tej ligi. Jest on również zasłużonym obywatelem miasta Jasła. Dopóki mógł to wspierał ją, również finansowo ze swoich środków i prowadził te rozgrywki. – powiedział radny.

Mateusz Cholewiak, Michał Rakoczy czy Kamil Piątkowski. To nazwiska wywodzących się z naszego miasta piłkarzy, którzy mają za sobą występy w drużynach występujących w polskiej ekstraklasie. Podobnie, jak inni młodzi chłopcy, swoje pierwsze sportowe doświadczenia zbierali biorąc udział chociażby w takich przedsięwzięciach, jak jasielska halowa liga szkół podstawowych.

Robert Hap podkreślił, że „zostało zawieszone coś co cieszy się wielką renomą nie tylko w mieście, ale i w powiecie”.

Pochylmy się nad tym tematem. Rozwijamy coś jednego, a „pomagamy” likwidować coś drugie. To nie jest w porządku. – oburza się radny. – Nie chcemy, żeby halowa liga z takimi tradycjami została zaniechana na naszym terenie. Wszyscy nauczyciele wychowania fizycznego pytają się co się stało. Na tą chwilę organizator zawiesił. Mam nadzieję, że pomimo wszelkich trudności zostanie to odwieszone i kolejna edycja zostanie rozegrana. My z naszej strony, jako Rada i miasto uczyńmy wszystko, abyśmy propagowali ten cykl rozgrywek na szczeblu szkolnym.

Odnosząc się do wypowiedzi radnego Elwira Musiałowicz-Czech, pierwszy zastępca burmistrza miasta Jasła, która odpowiada za lokalną kulturę, sport i oświatę przypomniała jedynie jakie kwoty w ostatnich latach przekazano w formie dotacji dla klubów sportowych.

W roku 2020 mieliśmy do dyspozycji 600 tysięcy złotych co spowodowało, że kluby sportowe otrzymały relatywnie niższą dotację. Kwoty są faktycznie niewielkie. Każdy klub praktycznie zauważył, że te kwoty, które są przeznaczone na dotacje są niższe. Dodatkowo na wydarzenia sportowe mamy kwotę zaledwie 15 tysięcy złotych co też spowoduje, że większość z tych wydarzeń nie będzie się mogła odbyć. – wyjaśniła.

Swoje zaniepokojenie zaniechaniem ligi wyraził również radny Krzysztof Czeluśniak: – Pan Nazgowicz jest nestorem jasielskiej piłki. Miał multum wychowanków. Jaka jest kwota potrzebna do zaspokojenia tej potrzeby? Czy to jest aż tak dużo?

Wiceburmistrz Musiałowicz-Czech poinformowała, że łączna kwota wszystkich wniosków jakie napłynęły w tym roku w ramach konkursu na dotacje dla przedsięwzięć o charakterze sportowym przekroczyła 1,2 miliona złotych. Całość zadania obejmującego organizację ligi wyliczono na poziomie 10,9 tysięcy złotych, z czego wniosek o dofinansowanie z miejskiej kasy opiewał na 9 tysięcy złotych.

Jest to liga, w której bierze udział od 400 do 500 dzieciaków. Ona trwa chwilę. Te dzieci przez ten sport mają jakieś zajęcie, są oderwani od komputerów i rzeczywistości, która jest wirtualna. Uważam, że te 9 tysięcy złotych to są „śmieszne” pieniądze, które można było znaleźć gdzieś w budżecie. Dwa lata temu widziałem taki transparent, jak się wjeżdża do miasta, „klimat dla sportu”. To właśnie przez taką ligę jest ten klimat do sportu. Bardzo bym prosił panie burmistrzu, aby pan znalazł te pieniążki i żeby to funkcjonowało. To nie jest dla wybranej grupy sportowców tylko jest to spora grupa naszych dzieci. – zaapelował Krzysztof Czeluśniak.

Radny Hap kładzie nacisk na wymierne korzyści płynące z organizacji zawodów. – Odciągamy tę młodzież od komputerów, od telefonów. To jest chyba jedna z ostatnich inicjatyw mająca już trzydzieści lat, gdzie ta młodzież chętnie uczestniczy w tego rodzaju rozgrywkach. Przyznaję jako nauczyciel wychowania fizycznego, że dzisiaj nie jest łatwo wyciągnąć młodzież i inicjować do działania w kulturze fizycznej. Spróbujmy to utrzymać, bo cóż nam pozostaje.

Przyszłość ligi halowej szkół podstawowych w Jaśle stoi więc pod wielkim znakiem zapytania. Ale nie maluje się w czarnych barwach. Przynajmniej taki obraz starał się przedstawić radny Lech Polak, który powiedział „nie wierzę w to, że nie będziemy w stanie tych 10 tysięcy złotych znaleźć”. Tak więc pozostaje nam trzymać kciuki i wierzyć, że wsparcie tak cennej inicjatywy nie pozostanie bez echa. Pomysłodawcy liczą też na pomoc finansową ze strony lokalnych firm.

(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl

Jeden komentarz

  1. Co za brednie… podawanie niesprawdzonych informacji. Szkołę podstawową skończyłem w 1994r, chodziłem do klasy sportowej i nie było żadnych lig halowych.

Back to top button