Samorząd powiatowy zwrócił się do miejscowego magistratu z wnioskiem o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla działki, na której zlokalizowany jest budynek, który przed laty służył pobliskim zakładom rafineryjnym za dom kultury. Później mieściła się w nim siedziba wyższej uczelni. Od blisko dekady obiekt stoi pusty i niszczeje, szpecąc swoim wyglądem tereny położone na drodze wjazdowej do Jasła. Urzędnicy ze starostwa chcą nadać temu miejscu nowe funkcje, a do tego potrzebne jest przejście odpowiedniej procedury planistycznej.
Obecny plan zagospodarowania przestrzennego umożliwia przeznaczenie tego miejsca pod usługi, handel, gastronomię, obsługę ruchu komunikacyjnego, rzemiosło oraz działalność produkcyjną o uciążliwości nie przekraczającej działki inwestycyjnej.
Przedstawiając dzisiaj radnym projekt uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Jasła dla obszaru „Rafineria – ulica 3 Maja” kierownik Wydziału Architektury Urzędu Miasta w Jaśle Sława Liniewska-Garbacz wyjaśniła, że prace planistyczne mają na celu ustalenie przeznaczenia terenu oraz zasad jego zabudowy i zagospodarowania zgodnie z nowymi potrzebami i uwarunkowaniami występującymi ma terenie objętym planem.
– W granicach tego planu znajduje się przede wszystkim działka, na której zlokalizowany jest budynek byłej siedziby Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Turystyki. Wpłynął wniosek ze strony Zarządu Powiatu o ujęcie zmiany w obowiązującym planie celem umożliwienia realizacji na tej działce usług publicznych wraz z funkcją uzupełniającą – zabudową mieszkaniową wielorodzinną. Ze względów przestrzennych objęliśmy trochę większy obszar po to, żeby móc uregulować sprawy związane z linią zabudowy zarówno od ulicy 3 Maja, jak i od terenów kolejowych. – poinformowała architekt miejska.
Łączna powierzchnia obszaru objętego zmienionym planem wyniesie około dwóch hektarów.
Ani radni miejscy, ani też opinia społeczna nie mieli możliwości zapoznania się ze szczegółowymi pomysłami samorządu powiatowego na zagospodarowanie przedmiotowego terenu. Żaden z przedstawicieli obecnego Zarządu Powiatu nie był obecny na posiedzeniach komisji i sesji Rady Miejskiej, jak też nie delegował do udziału w nich żadnego merytorycznego pracownika.
Stąd też wiele niepewności, które przewijały się w wypowiedziach radnych zabierających głos w przedmiotowej sprawie.
– Gdzie jest ktoś ze Starostwa Powiatowego? – pytał retorycznie radny Krzysztof Czeluśniak. – Jaki jest szacunek do Wysokiej Rady? Szanujmy się, drodzy Państwo. To, że ktoś coś chce to nie oznacza, że musi.
Obawia się o to, że atrakcyjny teren miasta zostanie przekształcony w usługi komercyjne i wykorzystany pod budowę kolejnego sklepu wielkopowierzchniowego.
– Dosyć miasta „Biedronkowego”! Ja myślę, że powinniśmy to najpierw skonsultować z mieszkańcami tamtego osiedla i dopiero po konsultacjach podjąć dobrą decyzję. Kolejny market w mieście? Mnie się taka opcja nie podoba. – powiedział Czeluśniak.
Jakie mamy gwarancje, że jeśli Starostwo Powiatowe sprzeda tą nieruchomość potencjalnemu inwestorowi to nie zburzy on tego obiektu i postawi w tym miejscu obiekt handlowy? – dopytywał radny.
Przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Rak wyjaśnił mu, że: – Nad tym budynkiem pieczę trzyma architekt i nie pozwoli na jego wyburzenie. Ten budynek ma więcej niż pięćdziesiąt lat i jest objęty ochroną konserwatora zabytków.
Swojego oburzenia brakiem obecności urzędników z sąsiedniego samorządu nie krył także radny Jan Pierzchała. Dlaczego tak pilnie będziemy przystępować do uchwały? – próbował uzyskać odpowiedź.
Wobec zaistniałego faktu złożył wniosek formalny o zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad dzisiejszej sesji i pozostawienie tego tematu nowej radzie. Nie uzyskał on jednak akceptacji większości.
Alicja Nowosielska, która w obecnej kadencji wypełnia mandat radnej z osiedla Rafineryjnego, przypomniała dotychczasowe losy tego obiektu.
– Zwykle przed wyborami powraca temat tego nieszczęsnego budynku, o którym tutaj jest mowa. Jest to budynek byłego zakładowego domu kultury przy Rafinerii Jasło. Budynek, które całe lata służył mieszkańcom tego osiedla. Miastu nie było wtedy potrzeby pomagania, bo wszystko odbywało się na koszt Rafinerii. Tam były zespoły muzyczne, taneczne, znana w całej okolicy kapela „Pogórzanie”, ognisko muzyczne, koła zainteresowań. Jak wiadomo, w pewnym okresie budynek został sprzedany przez Rafinerię Jasło, później miasto jakoś zamieniło się inną nieruchomością ze Starostwem. Dopóki mieściła się tam Wyższa Szkoła Hotelarstwa i Turystyki było wszystko w porządku. Z chwilą, gdy szkoła przeniosła się do swoich obiektów, budynek stoi bezużytecznie. – powiedziała radna.
Dodała ponadto, że od wielu lat zabiega o przywrócenie temu budynkowi funkcjonalności: – Mieszkańcy osiedla, w tym również ja, widzimy jak z dnia na dzień ten budynek niszczeje. Gdy rozpoczynałam swoją działalność samorządową w 2010 roku, jednym z moich pierwszych starań było zwrócenie się do ówczesnego burmistrza miasta o przywrócenie jakiejkolwiek działalności w tym budynku, żeby tylko nie stał on pusty. Wtedy się dowiedziałam, że jest on własnością Starostwa Powiatowego. Rozmawiałam wówczas w starostwie z Tadeuszem Górczykiem i powiedział mi, że starostwo ma zupełnie inny plan zagospodarowania tego budynku i żeby nawet się nie starać, bo nie ma możliwości odzyskania tego budynku przez miasto. Jak państwo wiecie, osiedle Rafineryjne i jego mieszkańcy nie mieli żadnych pomieszczeń, żeby się spotkać. Głównie chodziło o emerytów, bo jeśli chodzi o młodzież to były proboszcz zrobił przy kościele świetlicę. Starsi ludzie w ogóle nie mieli żadnego miejsca, żeby się spotkać, wypić jakąś herbatę i ze sobą porozmawiać. Na stadionie zakładowym została wyremontowana sala, która służy do dnia dzisiejszego mieszkańcom na tego typu spotkania. Zwracałam się również do obecnego starosty jako radna z tego terenu, żeby starostwo zajęło się w jakiś sposób tym budynkiem, żeby go w jakiś sposób wyremontować. Starosta odpowiedział mi, że zajmie się tą sprawą, że na pewno coś się tam stworzy dla emerytów. Ale do dnia dzisiejszego odpowiedzi pisemnej nie otrzymałam żadnej i sądzę, że już nie otrzymam. Widzę jakby to była jakaś obietnica przedwyborcza i stąd taki pośpiech. Ja już nie chcę w to wnikać.
Burmistrz Ryszard Pabian poproszony o komentarz o losy nieruchomości przy ulicy 3-go Maja nie potrafił ich skonkretyzować. – Trudno powiedzieć. Starostwo Powiatowe złożyło wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Prawdę mówiąc, zapisy dotychczasowego planu powodowały, że linie rozgraniczające dosyć głęboko sięgały w działkę i uniemożliwiały realizację zadań na tym terenie. Myślę, że planiści, którzy będą pracować nad zmianą planu, uwzględnią te uwagi.
Pytany przeze mnie wprost o to czy budynek zostanie wyburzony, a w jego miejsce miałby powstać obiekt o charakterze komercyjnym odparł: – To są dywagacje, nie będę się na ten temat wypowiadał.
Przed głosowaniem nad projektem uchwały Krzysztof Czeluśniak zaapelował do swoich koleżanek i kolegów radnych „o zachowanie rozsądku” i „zagłosowanie przeciwko projektowi tej uchwały”. Alicja Nowosielska, która nie startuje w najbliższych wyborach o reelekcję, poprosiła by osoby, które wejdą do nowej rady zrobiły wszystko „żeby nigdy ten budynek nie upadł. Niech on służy na cokolwiek tylko niech on funkcjonuje”.
„Bądźmy radą, która do końca pracuje na rzecz lokalnej społeczności i nie pozostawia swoim następcom niepotrzebne rzeczy” – takie stwierdzenie padło z kolei z ust Henryka Raka.
– Ten budynek naprawdę straszy swoim wyglądem. Zarówno on, jak i otaczający go teren, nie są wizytówką miasta Jasła. Ktokolwiek z gości, którzy przyjeżdżali do mnie to pytali mnie oni o to, co to za za ruiny tam stoją. Ten były budynek rafineryjny chyba każdy z nas pamięta. Ja miałem okazję nieraz tam bywać na różnych imprezach. Wtedy on tętnił życiem. W tej chwili on jedynie straszy. Nie bójmy się, bo tam dużej komercji nie będzie, ponieważ parametry budynku nie pozwalają na jakieś wielkie sklepy. – powiedział przewodniczący Rady Miejskiej Jasła.
Układ głosów nad projektem uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Jasła dla obszaru „Rafineria – ulica 3 Maja” rozłożył się następująco:
- za dziesięć (Bogusław Buglewicz, Michał Burbelka, Urszula Czyżowicz, Lech Polak, Henryk Rak, Michał Rybka, Krystyna Sikora, Maria Szańca, Bogusława Wójcik, Leszek Zduński)
- przeciw siedem (Dorota Bilewicz, Krzysztof Czeluśniak, Robert Hap, Józef Kędrek, Alicja Nowosielska, Jan Pierzchała, Leszek Znamirowski)
- jeden wstrzymujący (Andrzej Dybaś)
- nieobecni (Krzysztof Pec, Michał Sołtys, Jerzy Węgrzyn)
Procedura planistyczna może potrwać nawet kilka miesięcy. Za jej sporządzenie zapłaci po części miasto, a po części powiat, bo jak wyjaśniła architekt miejska Sława Liniewska-Garbacz: „W tym wniosku czytamy, że nadrzędną funkcją dla tego terenu będzie funkcja usług publicznych. Poprzez ten zapis Starostwo Powiatowe będzie obciążone skutkami finansowymi sporządzenia zmiany tego planu, gdyż ustawa mówi, że jeżeli zmiana planu jest wynikiem realizacji celu publicznego o znaczeniu powiatowym to skutki finansowe związane ze sporządzeniem tego planu obciążają odpowiednio budżet powiatu”.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl