Tablica w hołdzie profesorowi Janowi Wodyńskiemu
W Jaśle odsłonięto dzisiaj okolicznościową tablicę upamiętniającą urodzonego w tym mieście profesora Jana Wodyńskiego. To wyraz hołdu władz samorządowych oraz lokalnej społeczności dla wybitnej osoby uznanego w całym kraju malarza oraz wykładowcy akademickiego, a także forma podziękowania dla rodziny artysty za nieodpłatne przekazanie na rzecz miejscowego muzeum licznych prac i pamiątek po nim.
Tablica pamiątkowa zawisła na budynku położonym na rogu ulic Asnyka i Kołłątaja – w miejscu, gdzie niegdyś stał rodzinny dom artysty. Jej fundatorem jest miasto Jasło.
Burmistrz Ryszard Pabian skierował do obecnych podczas dzisiejszego uroczystego odsłonięcia nowego miejsca pamięci w naszym grodzie licznie zebranych członków i przyjaciół rodziny malarza, którzy przyjechali specjalnie na to wydarzenie do Jasła z różnych zakątków kraju, ogromną wdzięczność za niedawne przekazanie na rzecz miejscowego muzeum ogromnej spuścizny twórczej po profesorze Janie Wodyńskim.
Władze miasta podczas tego wydarzenia reprezentowali również jego drugi zastępca Elwira Musiałowicz-Czech oraz przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Rak.
– Ten ogrom prac, który po sobie pozostawił, to wspaniały dorobek jego życia. – podkreślił burmistrz. – Teraz część z nich mamy u siebie dzięki wspaniałomyślności rodziny i podarowaniu nam tych ponad tysiąca prac. Nie sposób oddać nasze podziękowania. Ilekroć byśmy nie dziękowali to i tak będzie to za mało. To jest tak ogromny dar, pewnie nigdy by nas nie było stać na to, żeby te prace odkupić. Dlatego tym bardziej należą się serdeczne podziękowania. To, że akurat tutaj odsłaniamy tą tablicę, to po prostu miejsce, w którym kiedyś stał dom państwa Wodyńskich. Mam nadzieję, że ta tablica wmurowana w ścianę budynku, który w tej chwili zajmuje to miejsce, będzie nam przypominać o tym wspaniałym człowieku i o rodzinie, która również tak wspaniale nas potraktowała i przekazała nam te prace. To tylko skromny symbol, ale mam nadzieję, że tą piękną tablicą wszyscy będziemy się zachwycać i będzie ona jeszcze jednym elementem naszego miasta, który będzie się rzucał w oczy. Mam nadzieję, że to co w tym momencie robi Muzeum Regionalne, które stara się przybliżać nam pewnych ludzi i pewne działania, które miały miejsce na terenie miasta, to nowa jakość pracy tego muzeum. Bardzo miło jest nam na nowo poznawać ludzi, którzy wywodzą się z Jasła czy też w Jaśle przybywali, a tym bardziej ich dorobek. – dodał Ryszard Pabian.
Razem z nim symbolicznego odsłonięcia tablicy dokonali bratankowie malarza Bartłomiej i Szymon Wodyńscy. Panowie nie kryli swojego wzruszenia faktem oddania hołdu wybitnemu członkowi swojej rodziny.
– Jestem bardzo zadowolony z tej tablicy. Uważam, że jest wspaniała. Tym bardziej, że poprzez obramowanie nawiązuje do obrazu, a przecież stryj był malarzem. Będzie to wspaniała pamiątka dla pokoleń. – powiedział Bartłomiej Wodyński.
Pełniący obowiązki dyrektora jasielskiego muzeum Mariusz Świątek podziękował publicznie m.in. Urzędowi Miasta w Jaśle, pracownikom tej miejskiej instytucji kultury, właścicielkom kawiarni „Parkowa”, Bogdanowi Samborskiemu, wspólnocie mieszkaniowej z ulicy Asnyka oraz Jasielskiemu Domowi Kultury za okazaną pomoc przy utworzeniu tego miejsca pamięci:
– Tablicę zaprojektował Bogdan Samborski, jasielski artysta. Również on jest wykonawcą odlewu tablicy i osobiście ją zamontował. Nie ukrywam, że sugestie jak ta tablica powinna wyglądać, udzielał również bratanek artysty Bartłomiej Wodyński, któremu zawdzięczamy ten dar. Konsultowaliśmy się z nim. Te wszystkie pomysły przelał na rzeczywistość Bogdan Samborski.
Od niedawna jasielska instytucja kultury stała się największym posiadaczem prac Jana Wodyńskiego oraz pamiątek po artyście i jego rodzinie. Przekazał je nieodpłatnie na rzecz miejscowego muzeum bratanek malarza, który odziedziczył je po swoim stryju i ojcu.
– Chciałem, żeby to się nie rozproszyło, żeby to było w tym miejscu, bo Jasło jest w mojej pamięci i moim sercu. – mówił o powodach swojej decyzji Bartłomiej Wodyński. – Byłem tutaj jako mały chłopak, ale tego nie pamiętam, później raz jak miałem osiemnaście lat i dopiero ostatnio jak była Noc Muzeów. Zawsze to miasto było we wspomnieniach mojego ojca Adama. Chociaż już prawie nikogo z członków rodziny, poza kilkoma osobami, tutaj nie ma to Jasło jest moim najdroższym miejscem. Uważałem, że muzea są instytucjami, które przechowują, gromadzą, konserwują dzieła i to jest ich rola. Myślę, że do zachowania pamięci stryja, jego obrazów i sztuki najlepszym miejscem będzie właśnie muzeum. Dlatego też postanowiłem dosłownie wszystko co miałem w domu oddać do Jasła. Jeżeli moje dzieci, wnuki czy prawnuki będą chciały to zobaczyć to przyjadą do Jasła i obejrzą sobie to tutaj na miejscu. Wiem jakie są losy kolekcji, które nie zostały do końca przekazane, dzisiaj są rozproszone po wielu miejscach. Chciałem tego uniknąć dlatego też postanowiłem wszystko przekazać do Jasła.
Mariusz Świątek przyznaje, że postać Jana Wodyńskiego jest wśród lokalnej społeczności mało znana. – Z wyjątkiem grona przyjaciół i rodziny. – przyznaje. – Tak naprawdę jego twórczość jest mało znana, a jest to jeden z bardziej popularnych artystów w Polsce. Bardzo często jego obrazy pojawiają się na różnych aukcjach i osiągają bardzo wysokie ceny. Dlatego uważam, że tablica, która przyciąga wzrok, będzie taką informacją, że ten człowiek żył w naszym mieście. Będzie to informacja zarówno dla młodego pokolenia naszych mieszkańców, jak i tych, którzy to miasto odwiedzają.
Historyk przedstawia krótko życiorys wybitnej postaci z życia naszego miasta: – Jan Wodyński urodził się w Jaśle w 1903 roku. Tutaj chodził do szkoły. Po raz pierwszy zetknął się tutaj ze sztuką. Już od najmłodszych lat wykazywał talent plastyczny, który później kontynuował będąc studentem Akademii Sztuk Plastycznych w Krakowie, w Warszawie. M.in. kształcił się pod kierunkiem profesora Wajsa. Później wyjeżdżał do Francji, do Włoch i tam doskonalił swój warsztat. Po II Wojnie Światowej był jednym z twórców polskiego szkolnictwa artystycznego. Zaczynał w Katowicach, później pracował w Sopocie, Toruniu, Warszawie. Był wychowawcą rzeszy polskich artystów, ale nie tylko malarzy, ale również konserwatorów sztuki. To był jego wkład w kulturę polską. Zmarł w 1988 roku w Warszawie. W czasie swojego życia często odwiedzał Jasło, był nim bardzo mocno związany, miał tu wielu przyjaciół. Nasze muzeum zorganizowało kilka wystaw twórczości Jana Wodyńskiego. Posiadało ono około 34 jego prac. W ubiegłym roku pan Bartłomiej Wodyński, w imieniu rodziny, przekazał nam ponad tysiąc prac, a do tego dokumenty i rysunki. Czyli mamy teraz największy zbiór tego artysty w Polsce. Żeby odwdzięczyć się za ten dar, burmistrz miasta Jasła postanowił ufundować tablicę upamiętniającą Jana Wodyńskiego. Tym bardziej, że w tym roku przypada 115. rocznica jego urodzin i 30. rocznica śmierci.
Kolekcja prac, wśród której znajdują się m.in. obrazy olejne na płótnie, akwarele i pastele na papierze, rysunki tuszem, kredkami, czy ołówkiem, prezentowana jest w jasielskim muzeum od 11 maja (wernisaż miał miejsce podczas Ogólnopolskiej Nocy Muzeów) do końca bieżącego miesiąca.
– Ze względu na szczupłość miejsca zaprezentowaliśmy na niej tylko 88 prac. Uzupełnieniem tej ekspozycji jest otwarta na Rynku wystawa plenerowa, na której znajduje się blisko 30 prac Jana Wodyńskiego, ale w formie wydruku. Na ucztę duchową zapraszamy do muzeum natomiast informacja jest dostępna również w plenerze. – wyjaśnia Świątek.
Przypomnę tylko, że Poczta Polska, we współpracy z jasielskim muzeum, wydała pocztówkę upamiętniającą profesora Jana Wodyńskiego (można przeczytać o tym tutaj).
POSŁUCHAJ:
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl