„Michalina” i św. Walenty
Walentynkowe spotkanie Klubu Michalina odbyło się 14 lutego w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaśle.
Poetki zgromadzone w klubie, zaproponowały uczczenie krótkim wspomnieniem śmierci Wisławy Szymborskiej. Dr językoznawstwa Agnieszka Bal pokusiła się o charakterystykę jej poezji. Styl Szymborskiej określiła jako oszczędny, prosty, osadzony w realiach życia. To rzeczywistość jest materią, na której budowała swoją twórczość. Poezja ukazuje relacje pomiędzy grupą a jednostką i nawet w oczywistości widzi coś nowego. Dowcip, komizm i ironia – tymi środkami mówi w wierszu.
Odczytane zostały teksty z tomiku „Miłość szczęśliwa i inne wiersze”. M. Tomasik napisała wiersz – epitafium, na cześć Wisławy Szymborskiej, w którym zwraca się do poetki:
Odeszłaś cicho – bez rozgłosu
Zostawiłaś wiele dobrego
i tak Cię zapamiętamy.
Twe trudy, Twe pisanie
na lat wiele pozostanie…
Dalsza część wieczoru upłynęła na czytaniu wierszy miłosnych, które poetki z klubu „Michalina” przygotowały specjalnie na lutowe spotkanie. M. Gubała w wierszu „Miłość” pyta, czy warto wypuszczać ją z rąk i wyrzucać z serca? M. Tomasik stwierdza, że miłość powinna być na co dzień a nie od święta. W „Darze serduszka” B. Samborska wyraża przekonanie, że jeśli dwa serca się spotkają nie potrafią bez siebie żyć. Wiersz B. Rodak „Walentynki” to literacki obrazek z dnia św. Walentego. Poetka twardo widzi rzeczywistość. Wie, że mimo święta zakochanych, ten dzień będzie jak inne. Mąż zmieniający kanały w telewizorze nie pozostawia złudzeń, że na perfumy i kwiaty nie ma co liczyć. Ten słodko-gorzki wiersz pokazuje smutną prawdę codzienności.
Ozdobą stołu były ciasteczkowe serca wykonane przez M. Romanek, która w pomysłowy sposób przyozdobiła je bibułkową różą. Artystka pokazała zebranym, jak tworzy się takie małe arcydzieła. Własnoręcznie wypiekane pączki i chrust dopełniły miłą atmosferę spotkania.
(MBP w Jaśle)