Dziecięce łóżeczko zapaliło się od farelki
Policjanci wyjaśniają okoliczności nieszczęśliwego zdarzenia, do którego doszło w jednym z domów na terenie gminy Skołyszyn. W wyniku zapalenia się łóżeczka do szpitala trafiło dwoje dzieci. Prawdopodobnie przyczyną pożaru była stojąca za blisko łóżeczka farelka.
Dyżurny komendy o pożarze został powiadomiony wczoraj wieczorem przez straż pożarną. Policjanci, którzy zajęli się zgłoszeniem wstępnie ustalili, że w pokoju, w którym doszło do zdarzenia, znajdowały się dwa dziecięce łóżeczka. Przy jednym z nich stała włączona farelka.
Dziećmi opiekowała się matka, która wyszła na chwilę z pokoju. Gdy wróciła zobaczyła palące się łóżeczko, przy którym stał elektryczny grzejnik. W pomieszczeniu było pełno dymu. Kobieta wzięła dzieci na ręce i wybiegła na zewnątrz. Ogień ugasił ojciec.
Dzieci wraz z matką trafiły do szpitala. Po wykonaniu wstępnych badań lekarskich, u kilkumiesięcznego chłopca stwierdzono oparzenie czoła, drugie dziecko nie doznało żadnych obrażeń. Nie stwierdzono u nich również zatrucia tlenkiem węgla, pozostały na obserwacji w szpitalu.
Rodzice byli trzeźwi. Dokładne okoliczności i przyczyn zdarzenia będą wyjaśniane w toku prowadzonego postępowania.
(KPP w Jaśle)