Strażacy walczyli z zagrożeniem pożarowym w dniu swojego patrona
Chwile grozy przeżyli mieszkańcy bloku przy ulicy Floriańskiej 11, gdzie w jednym z lokali doszło do zadymienia spowodowanego… pozostawioną przez właściciela potrawą na kuchence. Na miejscu zdarzenia interweniowały cztery zastępy straży pożarnej.
Po godzinie siedemnastej oficer dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania w Jaśle przyjął telefonicznie zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z mieszkań przy ulicy Floriańskiej 11 wybuchł pożar: czuć swąd spalenizny, a z okna wydobywa się dym. Na miejsce zostały skierowane niezwłocznie cztery zastępy, w tym dwa samochody ratowniczo-gaśnicze, samochód ratownictwa technicznego oraz podnośnik hydrauliczny.
Po wejściu do obiektu ratownicy wyposażeni w aparaty ochrony dróg oddechowych przystąpili do ustalenia źródła zagrożenia.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia okazało się, że pali się garnek pozostawiony na kuchence. Właściciela mieszkania nie było w środku. Nasze działania polegały na ściągnięciu palącego się garnka, przewietrzeniu mieszkania i przekazaniu Policji otwartego mieszkania do dozorowania. – relacjonuje kierujący działaniami ratowniczymi st. kpt. Piotr Śmietana z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle.
Wobec szybkiej reakcji osoby zgłaszającej oraz sprawnych działań prowadzonych przez strażaków lokatorzy pozostałych mieszkań nie byli zagrożeni.
(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl