Konflikt na linii Kmiecik – Pawluś? Sprawę badała rzeszowska prokuratura
– Pan przekroczył swoje uprawnienia – zwrócił się na wtorkowej sesji Rady Powiatu Jasielskiego radny Tadeusz Górczyk do etatowego członka Zarządu Powiatu Adama Pawlusia. Chodzi o służbowe pismo wysłane przez niego do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie z prośbą o zbadanie zgodności działań podejmowanych przez organy samorządowe i przedsiębiorców przy poborze żwiru i piasku w gminie Skołyszyn.
W związku z licznymi interwencjami sołtysa wsi Przysieki i radnych Rady Gminy Skołyszyn pochodzących z tej miejscowości, Adam Pawluś postanowił zbadać za pomocą organów ścigania legalność działań administracyjnych podjętych m.in. przez starostę jasielskiego Adama Kmiecika i 31 lipca 2009 roku złożył zawiadomienie do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero po roku za sprawą radnego Tadeusza Górczyka.
– Na sesji 28 stycznia, po dwóch miesiącach oczekiwania na odpowiedź na moje pytanie ze strony Adama Pawlusia pytałem, czy złożył jakieś doniesienie do organów ścigania na organy samorządowe w tym starostę jasielskiego Adama Kmiecika. Odpowiedział, to jest cytat z protokołu: „oświadczam, że prawdą jest, że nie złożyłem żadnego doniesienia do prokuratury na starostę Adama Kmiecika”. To jest protokół z 45. sesji z dnia 28 stycznia. – mówi Tadeusz Górczyk.
Swoje pytanie w tej sprawie skierował również do starosty jasielskiego. Ten przekazał mu kserokopię pisma złożonego przez Adama Pawlusia. Zawiadomienie zostało doręczone na ręce zastępcy prokuratora osobiście przez członka Zarządu Powiatu w Jaśle. Ponadto dokument zawierał pieczęć nagłówkową Starostwa Powiatowego w Jaśle oraz pieczęć Członka Zarządu Powiatu Adama Pawlusia, a nie jego jako mieszkańca powiatu jasielskiego. To wszystko oburzyło radnego Górczyka.
– Chciałem zapytać panie Adamie, czy to wypada, żeby Kawaler Krzyża Odrodzenia Polski nie miał odwagi cywilnej powiedzieć: „tak, złożyłem takowe doniesienie”. – pytał Górczyk.
– Panie Górczyk. Mam odwagę. Jeżeli pan zna język polski i rozumie słowo doniesienie, a słowo wyjaśnienie to jest chyba istotna różnica. – odpowiedział Adam Pawluś. – W tym moim wniosku nie było to doniesienie na starostę Adama Kmiecika tylko na szereg czynności, które budzą wiele wątpliwości w związku z działaniami różnych organów, w tym organów samorządowych, w szczególności gminy Skołyszyn.
Chodzi o decyzję, którą starosta jasielski podjął w dniu 15 lipca 2009 roku zezwalającą na wydobywanie żwiru i piasku z jednego ze złóż na terenie miejscowości Przysieki w gminie Skołyszyn. W piśmie skierowanym na ręce prokuratora Andrzeja Kiełtyki etatowy członek Zarządu Powiatu w Jaśle pisze m.in.: „starosta stwierdził, że teren objęty wnioskiem o koncesję nie jest położony w obszarze narażonym na niebezpieczeństwo powodzi (…)”.
– Jeżeli zwracają się do mnie mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią, a ostatnie miesiące pokazały, że to zagrożenie jest bardzo groźne, bo w niektórych domach powódź sięgała dachów i w związku z prowadzoną działalnością przez różne podmioty gospodarcze polegającą na wydobywaniu żwirów to zagrożenie wzrasta. Ludzie mają poczucie zwiększonego zagrożenia skutkami tej powodzi. M.in. zadaniem prokuratury jest nie tylko ściganie przestępców czy prowadzenie działań do likwidacji skutków tych przestępstw, ale również kontrola w zakresie przestrzegania prawa. Ten wniosek dotyczył takiego właśnie zakresu. – powiedział Adam Pawluś.
Tadeusz Górczyk podkreśla, że Adam Pawluś z wykształcenia jest prawnikiem i w związku z tym powinien zwracać większą uwagę na to, w jakiej formie powinny być skonstruowane tego typu pisma.
– Pan przekroczył swoje uprawnienia wysyłając to pismo. – zaznacza Tadeusz Górczyk. – Gdyby zrobił to Adam Pawluś, miał do tego prawo, ale pan to zrobił jako członek Zarządu Powiatu Jasielskiego nadając temu pismu numer. To jest urzędowe pismo, które pan podpisał. To nie jest pismo mieszkańca Przysiek, do którego ludzie się zwrócili o pomoc, który wystąpił do prokuratury jako Adam Pawluś. Jest to oficjalne pismo Starostwa Powiatowego.
Pawluś broni się, że w jego obowiązkach jest nadzór nad Wydziałem Geodezji, który wydaje decyzje środowiskowe dotyczące rekultywacji terenu. – Więc nie było żadnego przekroczenia obowiązków z mojej strony, natomiast prokuratura jest organem legalnym i ma możliwość badania prawidłowości każdych czynności. – podkreślił.
Starosta jasielski, którego sprawa dotyczy podkreśla, że wszystkie jego decyzje dotyczące tej kwestii były wydane zgodnie z literą prawa. – Jeżeli wójt złoży odpowiednio dokumenty do starostwa, jeżeli urząd górniczy zaopiniuje pozytywnie, starosta nie ma innego wyjścia jak podpisać taką decyzję, bo to jest usankcjonowanie tego, że ta dokumentacja jest kompletna. Jeżeli ja dostaję komplet dokumentów, który jest prawidłowy, to ja taką decyzję muszę wydać bo za to biorę pieniądze. Ona jest w moich kompetencjach i w zakresie moich obowiązków. – mówi Adam Kmiecik.
Prokuratura sprawę umorzyła, a niesmak zarówno w Zarządzie Powiatu, jak i w samej Radzie Powiatu Jasielskiego, która miała podzielone zdania na ten temat, pozostał.
Komentarz dla portalu terazJaslo.pl:
Tadeusz Górczyk, radny Przymierza Samorządowego Prawicy
– Dla mnie zaskakujące jest, że prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie osobiście przyjmuje zgłoszenie, a nie sekretariat. Ja przyznam, że nawet w Prokuraturze Rejonowej nie zdarzyło mi się, żeby prokurator przyjmował jakiekolwiek zgłoszenie osobiście tylko robi to za pośrednictwem sekretariatu. Chyba, że jest się tam dostarczonym przez Policję, to jest to inna sytuacja. Dość długo trwało uzyskanie pełnej informacji. O ile dobrze pamiętam, w listopadzie pytałem pana Pawlusia o to, skierowałem do niego pisma w oparciu o ustawę o dostępie do informacji publicznej. Na jednej z sesji pytałem, czy dostanę na to odpowiedź pisemną odpowiedział, że tak. Na kolejnej nie uzyskałem tej odpowiedzi, więc pytałem czy zamierza mi odpowiedzieć powiedział, że tak. I na trzeciej sesji wprost zadałem to pytanie uzyskując odpowiedź taką, jaka została zapisana w protokole Rady Powiatu. To już był styczeń. Wystąpiłem do starosty z podobnym zapytaniem miesiąc później. Otrzymałem kserokopię tego dokumentu i byłem ciekawy, jak toczyły się sprawy dalej tej sprawy, czy prokuratura wystąpiła czy nie wystąpiła. To troszkę czasu zajęło dlatego, że wykorzystywane były pewne terminy.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Tadek ma rację.
Ty Górczyk już dawno rozrabiałeś i się uspokój taki nie taki a ,że Ty jeszcze do prawicy chcesz się zaliczać to mocno przesadziłeś może jeszcze mi powiesz ,że odżegnujesz się od tego UBo-la M.G i jego malowanejk…to Ci już wcale nie uwierzę.Jedną kiścią jesteście smarowani .Kto tego głupola trzyma przy władzy?Znowu ktos podpuścił to bezmózgowie.Górczyk cwaniactwo to jeszcze nie wszystko,jeszcze myśleć trzeba jak ma się ludzkie sprawy w rękach.