terazJaslo.pl
Podążaj za nami
INFORMACJE

Na ratunek zabytkowej kapliczce przy ulicy Floriańskiej

Została wybudowana na początku ubiegłego stulecia jako wotum wdzięczności za ocalenie życia w czasie I wojny światowej. Przez dziesiątki lat pobliscy mieszkańcy przychodzili pod nią, by zawierzać Bogu swoje codzienne troski. Dla starszych osób była ulubionym miejscem do śpiewania tzw. „majówek”. Dzisiaj dotknięta zębem czasu kapliczka przy ulicy Floriańskiej grozi zawaleniem. Zapobiec temu chce społeczny komitet, który zawiązał się by skutecznie podjąć starania o renowację zabytkowego obiektu architektury sakralnej.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Jadąc od strony centrum miasta, po prawej stronie mijamy cmentarz żydowski i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów pod niewielkie wzniesienie ukazuje nam się po lewej stronie sąsiadująca z wysokim drzewem, wzniesiona na niewielkiej skarpie przydrożna kapliczka. Zdzisław Świstak w swojej publikacji książkowej „Kapliczki, figury i krzyże przydrożne jasielskich parafii” powołuje się na przekazy miejscowej ludności, według których obiekt miał powstać na początku ubiegłego stulecia jako wotum wdzięczności mieszkańca Sobniowa za uratowanie życia w czasie I wojny światowej.

Fakt ten potwierdza w rozmowie z nami Maria Cholewiak. Mieszkająca naprzeciw kapliczki starsza kobieta przez wiele lat dbała o to, by u podnóża obiektu były świeże kwiaty i paliły się znicze. Jak podkreśla, mieszkańcy chętnie spotykali się w tym miejscu, by zawierzać Bogu oraz Matce Boskiej swoje codzienne troski i zmartwienia. Do niedawna kultywowano tutaj zwyczaj śpiewania pieśni maryjnych w czasie tzw. „majówek”.

POSŁUCHAJ:

Wraz z upływem czasu zabytek zaczął popadać w ruinę. Na jego stan techniczny wpłynęło wiele elementów, przede wszystkim czynniki atmosferyczne i wzmożony ruch pojazdów, który odbywa się na ulicy Floriańskiej. Wzniesiony z kamienia rzecznego i gliny obiekt zaczął się po prostu rozsypywać.

By zapobiec jego dalszej degradacji mieszkańcy postanowili zwrócić się o pomoc do różnych podmiotów. Tematem zainteresował się dopiero przewodniczący sąsiedniego osiedla Górka Klasztorna Jan Pierzchała.

Z inicjatywą zwrócili się do mnie jako przewodniczącego zarządu osiedla mieszkańcy mimo to, że ta kapliczka jest w pasie drogowym podlegającym pod inny zarząd osiedla. Mieszkańcy, w tym pani Maria Cholewiak poprosili mnie, abym zainteresował się tym tematem i poczynił działania w kierunku renowacji tejże kapliczki. Ta kapliczka jest w stanie krytycznym, nie była ona praktycznie remontowana od momentu jej wybudowania. A wybudowana została prawdopodobnie w 1918 roku. Z relacji starszych mieszkańców, w tym również pani Marii Cholewiak, uzyskałem informację, że wybudowali ją mieszkańcy jako wotum wdzięczności Panu Bogu za ocalenie im życia po I wojnie światowej. – powiedział Jan Pierzchała.

By podjąć skuteczne działania w tej materii zawiązano dziewięcioosobowy społeczny komitet renowacji kapliczki. Po wypełnieniu wszystkich niezbędnych formalności przystąpiono do zbiórki środków finansowych.

Dzięki przychylności kierownictwa pobliskiego sklepu „Centrum”, w budynku ustawiono puszkę, do której można anonimowo wrzucać dowolne datki. W ciągu kilku dni udało się już uzbierać blisko 570 złotych.

Będziemy zbierać drobne datki na ile kogo jest stać. – podkreśla Pierzchała. – Trafiają tam drobne, ale trafiają środki finansowe. Mieszkańcy bardzo chętnie wrzucają pieniądze do tej puszki. Wszystko jest liczone komisyjnie co do jednego grosza i tak również będzie rozliczone. Oprócz tego, mając na uwadze niewielką ilość środków finansowych, zwróciłem się również do zaprzyjaźnionych firm o wsparcie i pomoc rzeczową w postaci materiałów.

Jan Pierzchała podkreśla, że cały remont ma być przeprowadzony systemem gospodarczym. Wyliczył, że na jego przeprowadzenie potrzeba około trzech tysięcy złotych.

Nie jest to zawrotna suma. Myślę, że temu wszystkiemu podołamy. Powołany społeczny komitet pod moim przewodnictwem jest bardzo zaangażowany w renowację tej kapliczki. – podkreśla.

Kwota ta ma w całości pokryć prace budowlane, które zostaną zlecone profesjonalnej ekipie tak, aby po przeprowadzonej renowacji obiekt wytrzymał kolejne dziesiątki lat.

Ona jest wybudowana z twardego rzecznego kamienia. Trzeba to będzie wszystko skuć, porządnie osuszyć, wykonać ponownie z porządnych materiałów tak, żeby ona praktycznie przez długie długie lata mogła nam tutaj służyć wszystkim. Nie chciałbym krytykować poczynań wielu osób. Natomiast można powiedzieć, że jest ona „bezpańska”. To, że mieszkańcy ją wybudowali przed laty nie oznacza, że mamy ją zostawić po macoszemu. A jak widzimy to jeszcze trochę czasu i pod wpływem różnych warunków atmosferycznych ta kapliczka najzwyczajniej w świecie mogłaby się rozkruszyć i całkowicie zniszczyć. – mówi Jan Pierzchała.

Wszelkie niezbędne materiały komitet chce pozyskać od darczyńców. To: zaprawa tynkowa, farba, blacha na pokrycie zadaszenia, barierka do oddzielenia obiektu od pasa drogowego, ale także kostka brukowa. Z tego ostatniego elementu ma być wykonane niewielkie dojście do kapliczki, a także wyremontowany fragment przebiegającego obok chodnika tak, aby współgrał on z całością otoczenia.

Józef Wojdacz, cieśla z Kątów koło Nowego Żmigrodu wykonał nieodpłatnie do „nowej” kapliczki drewniane oprawy okienek.

Komitet zlecił już opracowanie koncepcji renowacji obiektu profesjonalnej firmie projektowej z Jasła.

Mieszkańcom, którzy zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc, bardzo zależy na renowacji tej kapliczki, ponieważ chcieliby od czasu do czasu podejść do niej i się pomodlić, a jest tutaj w okolicy wiele starszych osób, które naprawdę tego potrzebują. Mam nadzieję, że ta kapliczka, która jak na nią patrzymy na chwilę obecną jest w stanie tragicznym, będzie naprawdę elegancka i będzie przez kolejne długie lata służyła mieszkańcom miasta i nie tylko. Liczę na to, że wiele osób przychyli się do wsparcia i mam nadzieję, że w niedługim czasie rozpoczniemy renowację tejże kapliczki. – mówi.

Przewodniczący społecznego komitetu jest pozytywnej myśli. Odwiedził już kilka zaprzyjaźnionych firm i z zadowoleniem patrzy w przyszłe losy zabytkowego obiektu architektury sakralnej przy ulicy Floriańskiej.

Dzięki temu będzie nas to mniej kosztowało. – przyznaje Pierzchała. – Te pieniądze, które zbieramy, to chcemy przeznaczyć na wykonawcę, który nam precyzyjnie wykona wszystkie prace tak, żeby to było trwałe na lata. Liczę, że powinniśmy się zmieścić w robociźnie z kwotą trzech tysięcy złotych. Liczę też, że materiały rzeczowe w postaci: kostki brukowej, zaprawy tynkowej, farby, blachy na pokrycie zadaszenia i barierki otrzymamy od darczyńców.

Inwestycję popierają proboszczowie dwóch jasielskich parafii.

W sprawie wsparcia renowacji tejże kapliczki zwróciłem się osobiście do proboszcza Parafii pw. Dobrego Pasterza w Jaśle-Sobniowie ks. Mariana Putyry, jak również proboszcza Kolegiackiej Parafii Farnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Jaśle ks. dziekana Zbigniewa Irzyka z bardzo przychylnym i pozytywnym odzewem. Liczę na to, że będziemy mieli od nich nie tylko wsparcie duchowe, ale również poprzez nagłośnienie naszej inicjatywy podczas niedzielnych mszy świętych. – podkreśla.

Według wstępnego harmonogramu prace budowlane miałyby się rozpocząć tuż po świętach wielkanocnych.

Im wcześniej zakończymy, tym lepiej. Jak będzie ukończony projekt to planujemy jak najszybciej rozpocząć tą renowację. Myślę, że w około połowie miesiąca kwietnia ruszylibyśmy już tutaj z pracami budowlanymi. Chcemy je jak najszybciej ukończyć. Nie chciałbym podawać konkretnego terminu, ponieważ wszystko jest jeszcze w trakcie załatwiania. Myślę, że będziemy chcieli zakończyć tą renowację jeszcze przed wakacjami. – tłumaczy.

Do tego czasu zachęcamy zainteresowanych mieszkańców do finansowego wsparcia inicjatywy.

My osobiście nie będziemy zbierać żadnych środków finansowych natomiast każdy kto jest chętny do wsparcia naszej inicjatywy, jeżeli będzie chciał złożyć jakiekolwiek datki to zapraszamy do sklepu „Centrum” przy ulicy Floriańskiej. Tam jest puszka i można do niej wrzucać dowolne datki. Jeszcze raz podkreślam, że my nie będziemy osobiście nikogo nagabywać, ale jeśli ktoś jest chętny, a jest dużo takich osób, to można te datki anonimowo wrzucać. Tych datków jest tam coraz więcej, co nas ogromnie cieszy. – dodaje nasz rozmówca.

Jan Pierzchała zadeklarował, że zaprosi nas również po zakończeniu remontu, abyśmy pokazali efekty działalności społecznego komitetu lokalnej społeczności.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

Back to top button