terazJaslo.pl
Podążaj za nami
INFORMACJE

Krosno już przejęło od nas „trzy dziewiątki”

Jasielskie Pogotowie Ratunkowe jest pierwszym, które zostało włączone do zintegrowanej dyspozytorni medycznej w Krośnie. Teraz to stamtąd jeden z trzech dyspozytorów, który przez całą dobę przyjmuje zgłoszenia na numer alarmowy 999 zadysponuje do wypadku komunikacyjnego czy nagłego zachorowania jeden z zespołów ratownictwa medycznego. Oprócz czterech jasielskich, docelowo ma zarządzać w sumie dwudziestoma karetkami z powiatów: krośnieńskiego, dębickiego, strzyżowskiego i ropczycko-sędziszowskiego.

Fot. © terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR

O integracji systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego na Podkarpaciu mówiło się już od dawna. Zarys planów przedstawiliśmy naszym Czytelnikom już w maju 2013 roku (przeczytaj materiał „Nie będzie dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego w Krośnie”). W naszym województwie miało powstać pięć zintegrowanych dyspozytorni medycznych: Rzeszowie, Mielcu, Przemyślu, Sanoku i Krośnie. Ta ostatnia miała przejąć koordynację zespołów wyjazdowych z terenu pięciu powiatów: krośnieńskiego, jasielskiego, dębickiego, strzyżowskiego i ropczycko-sędziszowskiego.

Funkcjonująca do tej pory dyspozytornia Pogotowia Ratunkowego przy Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle przestała oficjalnie funkcjonować w ubiegły czwartek (15.01).

W 2013 roku padł pomysł za sprawą Wojewody Podkarpackiego integrowania dyspozytorni. W naszym przypadku jest to połączenie pięciu dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego, czyli Krosno, Jasło, Dębica, Strzyżów i Ropczyce w jedną dużą dyspozytornię celem integracji systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Trochę to trwało, bo miało to być szybciej zorganizowane, ale wystąpiły pewne obiektywne trudności. Nie jest prostą sprawą, żeby pięć dyspozytorni działało jednocześnie w zintegrowanym systemie także lepiej było chwilę odczekać i to była rozsądna decyzja niż robić coś na szybko. Natomiast Krosno, do którego kilka lat temu dociągnięto światłowód celem łączności z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie, a priori stało się osią obrotu w tym połączeniu. – mówi lek. med. Michał Burbelka, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.

Jasło jest pierwszym z powiatów, które wraz z nastaniem nowego roku przyłączyło się do zintegrowanej dyspozytorni medycznej przy Samodzielnym Publicznym Pogotowiu Ratunkowym w Krośnie. Do końca maja mają dołączyć kolejno: Strzyżów, Dębica i Ropczyce.

lek. med. Michał Burbelka

Myśmy oczywiście mogli się nie zgodzić na to połączenie, bo wiąże się to też dla jasielskiego szpitala z dodatkowymi kosztami. Część kontraktu na Pogotowie musieliśmy oddać do Krosna ze względu na to, że Krosno ponosi koszty tej integracji. Ale wtedy przy nowym kontraktowaniu Pogotowia bylibyśmy samotnym Pogotowiem pośród dużych graczy na rynku i prawdopodobnie mielibyśmy bardzo duży problem, by wygrać konkurs ofert w Narodowym Funduszu Zdrowia na Pogotowie. W związku z tym musieliśmy przystąpić do tego połączenia. – podkreśla dyrektor.

„To nie jest tak, że taki pomysł jest tylko na Podkarpaciu. Taki system funkcjonuje w większym lub mniejszym zakresie już w całym kraju. Z tego co wiem to nie są jeszcze wszystkie dyspozytornie zintegrowane natomiast większość kraju już jest objęta tą integracją. Wiąże się to z tym, że Pogotowie ma być ponad granicami powiatu. Dyspozytor Pogotowia ma decydować o tym, gdzie wysłać karetkę. Na przykład: mamy karetkę na podstacji w Nowym Żmigrodzie i ona być może pojedzie aż do Dukli, jeżeli karetki w Dukli nie będzie. Nie będzie to wymagało jakiś specjalnych porozumień, zgód, wielkiej koordynacji tylko po prostu dyspozytor o tym zadecyduje. Mając na pięć powiatów kilkanaście zespołów wyjazdowych to on zadecyduje, gdzie dana karetka ma pojechać. W Stanach Zjednoczonych są takie okolice, gdzie jest jedna dyspozytornia na kilka milionów mieszkańców i nie stanowi to jakiegoś wielkiego problemu. Oczywiście wiadomo, że na początku integrowania dyspozytorni zawsze są jakieś drobne zgrzyty”

Pacjent nie odczuje zmian

Utworzenie zintegrowanej dyspozytorni medycznej ma w głównej mierze na celu skonsolidowanie działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego i nadanie mu ponad powiatowego znaczenia. Jako pierwsza na Podkarpaciu w nowym systemie rozpoczęła funkcjonowanie dyspozytornia w stolicy regionu – Rzeszowie. Zarządza ona siedemnastoma zespołami wyjazdowymi. Krosno ma docelowo ma ich mieć o trzy więcej (osiem specjalistycznych z lekarzem oraz dwanaście podstawowych z ratownikami medycznymi). W powiecie jasielskim liczba karetek pozostaje nadal taka sama: jest ich cztery.

„Wszystkie zespoły, które jeżdżą w naszym powiecie, są te same, ci sami pracownicy znający teren, znający pacjentów więc tutaj się nic nie zmieniło. Tyle, że dysponuje ktoś z Krosna, a nie z Jasła. Na każdej zmianie będzie po jednej dyspozytorce z Jasła więc tutaj nie ma żadnych obaw”

Integracja systemu ma też za zadanie zminimalizować czas od przyjęcia zgłoszenia na numer alarmowy do momentu zadysponowania właściwego zespołu i jego dotarcia na miejsce zdarzenia.

Pozwoli to w szczególności na uniknięcie nieprzewidzianych sytuacji takich jak zdarzenia masowe z dużą liczbą osób poszkodowanych, których skutków nie jest w stanie zlikwidować służba medyczna tylko z terenu jednego powiatu czy konieczności zadysponowania karetki z sąsiedniego powiatu w przypadku zaangażowania własnych zespołów.

Dyspozytor ma wiedzę, gdzie dany zespół się znajduje. Jeżeliby doszło do jakiegoś kataklizmu, na przykład w okolicach Dębicy, to wtedy w razie potrzeby zjadą się tam karetki z Jasła, Krosna, Strzyżowa i pozostałych stacji Pogotowia. Zawsze hipotetycznie istnieje takie ryzyko, że Pogotowia zabraknie, bo zespołów jest skończona ilość. Pacjenci często myślą, że karetka musi przyjechać, bo to jest taki „worek bez dna”. Można sobie do woli dzwonić i przyjedzie jedna, druga, trzecia, itd. Nie! Od lat były u nas cztery zespoły wyjazdowe. W Jaśle są dwa specjalistyczne z lekarzem, dwa podstawowe z ratownikami medycznymi. Więcej tych zespołów się nie znajdzie. Natomiast sytuacja jest odwrotna. Teraz pacjent ma większy komfort, bo jak jest problem to przyjedzie Pogotowie z Krosna czy innej stacji. Dla zintegrowanej dyspozytorni nie ma już takiej sytuacji, że to jest powiat jasielski, krośnieński czy strzyżowski. Trzeba patrzeć na to w tej sposób, że na terenie pięciu powiatów dyspozytornia krośnieńska ma do dyspozycji kilkanaście zespołów i może płynnie nimi sterować. Do tej pory kiedy czasami była pewna trudność w dysponowaniu zespołów pomiędzy poszczególnymi powiatami dawaliśmy radę. Natomiast powstała taka idea, żeby to było bardziej płynne i bezproblemowe. To powinno poprawić jakość pracy Pogotowia. – mówi.

Dyrektor jasielskiego szpitala podkreśla, że po tygodniu funkcjonowania systemu nie odnotowano jakichkolwiek problemów z nim związanych.

W tego typu służbach czasem mogą wystąpić problemy zupełnie nie związane z tym czy nasze dyspozytornie się połączyły lub też nie. Czasami jest tak, że pacjent jak zadzwoni jest zdenerwowany, rozłączy się, potem jest problem żeby oddzwonić do niego. Czasami jest tak, że warunki pogodowe powodują, że trudno jest gdzieś dojechać. Natomiast w samym dysponowaniu zespołów ja widzę raczej zaletę tego, a nie wadę. – przyznaje Burbelka.

GPS śledzi każdy ruch karetki

W związku z włączeniem jasielskiego Pogotowia Ratunkowego do zintegrowanej dyspozytorni medycznej w Krośnie trzeba było zmodernizować zaplecze teletechniczne. Dzięki dotacji uzyskanej ze Starostwa Powiatowego w Jaśle zakupiono nowoczesny system cyfrowej łączności radiowej, w który wyposażono wszystkie cztery karetki.

Każda z nich została wyposażona w moduł GPS, dzięki czemu dyspozytor przez cały czas ma pogląd „na żywo” na to, gdzie dany zespół (jasielskim przyznano nową numerację: specjalistycznym – trzy i cztery, a podstawowym – sześć i siedem) znajduje się w danym momencie.

Docelowo mamy być wyposażeni jeszcze w tablety, które pomogą w pewnych formalnych sprawach. Na razie jest tak, że my dostajemy zlecenie, które jest przesyłane poprzez łączność internetową, w komputerze wypełnia się dane, one są drukowane w formie karty wyjazdowej. Oprócz tego zakupiliśmy dzięki dotacji ze starostwa cały nowy system cyfrowej łączności radiowej. W radiostacjach mamy zawarty GPS. Dyspozytorka wie, gdzie dana karetka znajduje się w danym momencie. Każdy wyjazd, każde dojechanie na miejsce, powrót do bazy jest odznaczane. Tutaj jest wszystko ściśle czasowo zarachowane. – wyjaśnia dyrektor.

„System będzie funkcjonował dokładnie tak samo jak do tej pory, czyli pacjent z naszego powiatu, który dzwoni na numer alarmowy 999 również dodzwoni się do dyspozytorni z tym, że w Krośnie. Ale dla pacjenta to nie ma znaczenia, bo zespół dyspozytorek w Krośnie zadysponuje karetkę Pogotowia Ratunkowego do zachorowania w obrębie powiatu jasielskiego”

Jak podkreśla lek. med. Michał Burbelka wprowadzenie nowego systemu dysponowania karetkami nie wpłynie na pogorszenie jakości udzielanych świadczeń medycznych pacjentom, którzy będą wymagali interwencji Pogotowia Ratunkowego.

To jest tylko zmiana techniczna po to, żeby Pogotowie stanowiło bardziej globalną sieć dla naszych pięciu powiatów. Chodzi o to, żeby w jednym miejscu skupić zasięg dysponowania kilkunastoma zespołami z tych powiatów. U nas są cztery zespoły wyjazdowe, w Strzyżowie dwa, w Ropczycach dwa, w Dębicy jest pięć, bo oni mają autostradę, w Krośnie jest bodajże sześć czy siedem. Dyspozytor będzie miał władzę nad tymi wszystkimi zespołami. Nie będzie już problemu czasami wydłużania decyzji o zadysponowaniu zespołu przy problematycznej sytuacji. – wyjaśnia.

Uratowane miejsca pracy

W związku z likwidacją stanowiska kierowania karetkami Pogotowia Ratunkowego w Jaśle dyrekcja szpitala została zmuszona do zniesienia ze swojej struktury organizacyjnej funkcji dyspozytorów medycznych. Natomiast dzięki poczynionym staraniom znalazły one zatrudnienie w Krośnie.

Mnie żal dobrych pracowników, bo nasze dyspozytorki były perfekcyjnie wyszkolone. Nigdy nie było z nimi problemów. Te kobiety doskonale znają teren, znają pacjentów. Jasielskie Pogotowie funkcjonowało bardzo dobrze i jestem przekonany, że tak będzie dalej. A tak zwyczajnie, po ludzku, to szkoda mi, że trzech dobrych pracowników przeszło do Krosna. Dla pacjentów nie ma żadnej straty z tego tytułu, zyskał na pewno dyrektor Jurczak (Andrzej, dyrektor Samodzielnego Publicznego Pogotowia Ratunkowego w Krośnie, które zarządza zintegrowaną dyspozytornią – przyp. red.), który przejął trzy doskonale wyszkolone i doświadczone dyspozytorki. Natomiast nie ma mowy, żeby pacjent w jakikolwiek sposób to odczuł. – tłumaczy Michał Burbelka.

Trzeba było również dyslokować stacjonujący tam podstawowy zespół ratownictwa medycznego, który swoją bazę ma teraz przy szpitalu. – Zespół podstawowy, który stacjonował na straży, został przeniesiony do szpitala. O podstacjach i ilości karetek decyduje Urząd Wojewódzki. My mamy taką ilość karetek i takie ich rozlokowanie jak zadecydował Wydział Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim. W Jaśle jest karetka specjalistyczna i dwie karetki podstawowe, a na podstacji w Nowym Żmigrodzie jest karetka specjalistyczna. – dodaje.

Nasz rozmówca przekonuje, że zmiany w systemie nie wpłyną negatywnie na dotychczasową pracę lekarzy i ratowników medycznych czuwających przez cały czas nad naszym bezpieczeństwem.

Lekarzowi czy ratownikom jest to zupełnie obojętne. – przyznał Michał Burbelka. – Tam, gdzie każe jechać dyspozytor to oni jadą i nie ma dyskutowania. Dyspozytor jest panem i władcą, jest szefem organizowania pracy. Lekarz, ratownicy przychodzą na dyżur i mają jeździć leczyć, ratować, przywozić pacjentów. Nie jest ich zadaniem analizowanie czy ja pojadę w ten rejon czy inny. Czy to lekarz jeździ w karetce czy ratownik to trzeba jechać. Tak jak w Straży Pożarnej czy Policji to dyspozytor decyduje o wszystkim. Dlatego też, że oprócz tego Krosno musi koordynować większą ilością wyjazdów to jeszcze bierze na siebie bardzo dużą odpowiedzialność. My, jako szpital, bierzemy odpowiedzialność za to, żeby był dobry sprzęt stąd cały czas czyniłem starania, naciskałem, żebyśmy mieli nowe karetki. Karetki muszą być doskonale wyposażone. Kupiliśmy całkowicie nową łączność. Naszym zadaniem jest, żeby mieć dobrych ratowników, lekarzy. Ale logistyka, czyli dysponowanie, leży po stronie Krosna. Dla nich to jest bardzo duża odpowiedzialność.

Rzeszów przejął 112

Z kolei zgłoszenia na112 przyjmuje Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie. Jest to numer alarmowy, który integruje wszystkie służby ratownicze, adresowany głównie do obcokrajowców.

Jeśli chcemy uzyskać pomocy bezpośrednio od którejś z formacji to proponujemy, aby lepiej wybrać popularne w naszym kraju 997 (Policja), 998 (Państwowa Straż Pożarna) lub 999 (Państwowe Ratownictwo Medyczne).

Chodzi o to, że jeżeli na 112 zadzwoniłby obcokrajowiec, bo taki numer jest podawany dla ludzi, którzy przyjeżdżają z zagranicy, to mają tam taką możliwość, że w całej Polsce są rozlokowani dyspozytorzy, którzy znają bardzo dużo języków obcych. Jeżeli ktoś przekroczy przykładowo przejście w Barwinku i zadzwoni na 112, a jest to ktoś kto włada językiem portugalskim to dyspozytor z Rzeszowa przełączy go na takiego dyspozytora – może to być zarówno w Łodzi, jak i w Gdańsku – który z nimi porozmawia i się dogadają. Jest to bardzo dobre. Dyspozytor 112 koordynuje pracę Pogotowia, Straży Pożarnej i Policji. – wyjaśnia Michał Burbelka.

Nasz rozmówca dodaje, że: – W Jaśle była fizyczna bliskość dyspozytorni Pogotowia i Straży Pożarnej, ponieważ to było pomieszczenie przy pomieszczeniu. Natomiast teraz jest tak, że dyspozytor w Krosna ma „gorącą linię” z Policją i Strażą Pożarną. Nie wiem jak to jest fizycznie rozwiązane. Jeszcze jak dyspozytornia była w naszym szpitalu to mieliśmy to tak zrobione, że po podniesieniu słuchawki od razu zgłaszał się dyspozytor ze straży. Była to bezpośrednia linia, nie blokowana przez nikogo. Myślę, że na tej samej zasadzie jest to w Krośnie, a przez numer 112 mogą mieć łączność praktycznie z każdą służbą w województwie podkarpackim.


Kontrakt Szpitala Specjalistycznego w Jaśle zawarty z Podkarpackim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia w Rzeszowie na ratownictwo medyczne wynosi na rok bieżący prawie 5,3 miliona złotych.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

Back to top button