Popołudniu odbyła się druga część poniedziałkowej sesji RMJ
Popołudniu w jasielskim magistracie odbyła się druga część poniedziałkowej XLV Sesji Rady Miejskiej. Radni podjęli w sumie osiem uchwał.
Przypomnijmy, że poniedziałkowa sesja została przerwana przez jej przewodniczącego ze względu na to, że na sali brakło ustawowego kworum. Część osób zdecydowało się wziąć udział w pogrzebie ojca jednego z radnych, inni mieli swoje sprawy, dlatego Andrzej Dybaś zarządził drugą część obrad na dzisiaj. Zanim jednak radni przystąpili do wdrażania w życie przygotowanych uchwał, rozgorzała dyskusja nad formą przeniesienia obrad na dzień dzisiejszy.
Tadeusz Stachaczyński zauważył, że projekt uchwały, która znalazła się w dzisiejszym porządku obrad, został przedstawiony wczoraj przez wiceburmistrza Ryszarda Pabiana i w związku z tym, że przewodniczący Rady Miejskiej nie zarządził przerwy, to nie można po raz drugi wracać do tego samego tematu.
– W związku z tym, że sesja została przerwana z powodu braku kworum to ten punkt uległ według mojej najlepszej wiedzy wyczerpaniu i do niego już wrócić nie możemy. Gdyby pan ogłosił przerwę w obradach to wracamy do tego miejsca, gdzie skończyliśmy. – zwrócił się w kwestii formalnej do przewodniczącego RMJ Tadeusz Stachaczyński.
– Panie radny, komu miałem ogłosić? Ja ogłosiłem, ale Państwa już nie było. Do tego tematu nie wracamy. Kontynuujemy dalsze obrady sesji. – odpowiedział Andrzej Dybaś.
Na wniosek radnego Stachaczyńskiego o rozwiązanie sporu została poproszona radca prawna.
– Z paragrafu 52, ustęp 2 wynika, że jeżeli liczba radnych obecnych w miejscu odbywania posiedzenia rady spadnie poniżej połowy ustawowego składu rady, wówczas rada nie może podejmować uchwał. Paragraf 65 ustęp 1 stanowi z kolei, że sesję można zakończyć dopiero po wyczerpaniu porządku obrad. Tutaj mieliśmy sytuację, że sesji nie można było zakończyć, bo porządek obrad nie został wyczerpany, a uchwały również nie można było podejmować ze względu na to, że nie było kworum. – powiedziała Elżbieta Sochacka-Filipek.
Tadeusz Stachaczyński dalej drążył temat.
– Ja nie uzyskałem odpowiedzi od radcy prawnego na temat, który poruszyłem na samym początku. Chodzi mi o sytuację oto taką, że nie została ogłoszona przerwa, tylko została sesja podzielona na dwie części. W związku z tym, na moją wiedzę, jeśli się dzieli sesję na dwie części, to tamten punkt został wyczerpany. Jeśli by była przerwa to wracamy do tego miejsca, w którym jesteśmy. Natomiast, jeśli została rozpisana druga część, to wracamy do następnego punktu. Oczywiście, statut w tej kwestii nic nie mówi, ale z mojej wiedzy, taki przypadek w poprzedniej kadencji był i w ten sposób był tok postępowania. Jeśli są dwie części to do tego punktu się już nie wraca. – mówił Stachaczyński.
– Na mój stan wiedzy sesja została przerwana wczoraj. Przynajmniej ja takie informacje otrzymałam. Nie byłam na tej sesji, ale z tego co mi jest wiadomo, to sesja została przerwana. Przewodniczący przerwę zarządził. – odpowiedziała pani radca prawna.
– Do czego prowadzi ta dyskusja? Była ogłoszona przerwa, musimy pracować dalej, a nie toczyć jałowe dyskusje. – powiedział wzburzony radny Zbigniew Balik.
Po kilkunastominutowej wymianie zdań powrócono do wczorajszego punktu projektu zmieniającego uchwałę w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla Powiatu Jasielskiego na realizację zadania pn. „Przebudowa drogi powiatowej Nr 1855R ulica Graniczna”.
– Chciałem się zapytać pani burmistrz o przedstawienie, ile my dołożyliśmy do tej inwestycji, czy jeszcze będziemy dokładać, czy to już jest koniec. Jak to na dzień dzisiejszy wygląda? – zapytał Krzysztof Czeluśniak.
– Nie bardzo zrozumiałem pytanie, proszę o sprecyzowanie. – odpowiedział wiceburmistrz Pabian.
– Pytam panią burmistrz, ile miasto dokłada już do powiatu pieniążków, ile dołożyło, czy jeszcze będziemy dokładać? Proszę o sprecyzowanie kwot. – pytał dokładnie radny.
– Proszę o sprecyzowanie pytania. Co to znaczy, ile miasto dołożyło do powiatu? Proszę określić, o co panu chodzi? Czy o szpital i o drogi? – powiedziała zbulwersowana pani burmistrz.
– Pani burmistrz, chodzi mi o uchwałę, o której mówimy. Przecież nie rozmawiamy o maśle, czy o szpitalu. Jesteśmy przy projekcie „ulica Graniczna”. – mówił Krzysztof Czeluśniak.
– Skąd to zdenerwowanie panie radny, proszę się wsłuchać. Trzeba by to było policzyć. Przecież nikt nie ma w głowie cyferek. – odpowiedziała Maria Kurowska.
Zanim przed głosowaniem nad tym projektem uchwały padła odpowiedź na to pytanie, upłynęło kolejnych kilkanaście minut na wertowanie archiwalnych dokumentów. W końcu skarbnik miasta poinformował, że do tej pory powiat jasielski otrzymał dotację w wysokości 475 tysięcy złotych. Wszystkie te środki zostały już przez powiat rozliczone.
Ostatecznie uchwała przeszła siedemnastoma głosami „za”, przy braku sprzeciwu i wstrzymujących się.
Dotacja do chodnika, parkingu i remontu ulicy Szajnochy
Druga uchwała dotyczyła podjęcia uchwały w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla Powiatu Jasielskiego na realizację trzech zadań. Pierwsze z nich to „Budowa chodnika wzdłuż ulicy Mickiewicza od strony szkoły w Jareniówce i od strony cmentarza na osiedlu Kaczorowy” (40 tysięcy złotych).
– Mało chodzę tą drogą na Nowy Cmentarz. Nie mam tam bliskich, ani znajomych. Ale ostatnio szłam na pogrzeb pana senatora Zająca i rzeczywiście w opłakanym stanie jest ten odcinek chodnika. Myślę, że tu nie mamy się nad czym zastanawiać. – powiedziała radna Elżbieta Bernal.
Dwa pozostałe zadania dotyczą następujących inwestycji: „Wykonanie parkingu w ciągu ulicy Mickiewicza na osiedlu Kaczorowy na odcinku od ulicy Kaczorowy do wjazdu na nowy cmentarz” (57 tysięcy złotych), „Remont ulicy Szajnochy, polegający na frezowaniu starej nawierzchni i wykonaniu nowej” (40 tysięcy złotych). Remont będzie obejmował odcinek od skrzyżowania z ulicą Kazimierza Wielkiego do skrzyżowania z ulicą Jagiełły (do zakrętu obok drukarni).
– Jest to najgorszy odcinek. Na niektórych studniach można koła połamać. – mówi wiceburmistrz Ryszard Pabian.
Nad uchwałą „za” głosowało osiemnastu radnych. Nikt nie był przeciwny i nie wstrzymał się od głosu.
Zmiany w budżecie i w zasadzie przyznawania nagród miasta Jasła
Dwa kolejne projekty uchwał dotyczyły zmiany uchwały budżetowej miasta Jasła na 2010 rok oraz zmiany uchwały w sprawie ustanowienia Nagrody Miasta Jasła za osiągnięcia w dziedzinie kultury oraz zasad i trybu jej przyznawania.
Nowa ulica w Jaśle
Na dzisiejszej sesji radni podjęli uchwałę w sprawie nadania nazwy jednej z ulic na Osiedlu Hankówka. Odcinek łącznikowy między ulicą Rzemieślniczą, a ulicą Hankówka, przy którym intensywnie powstają nowe zabudowania, na wniosek zarządu osiedla otrzymał nazwę ulicy Cichej.
– Niektórzy z inwestorów, którzy chcą podpisywać umowy, chociażby na dostawę mediów, konieczny jest im adres. Chcemy w pewien sposób uporządkować sytuację i nie nadawać adresów przy ulicy Hankówka lub żeby kiedyś nie trzeba było zmieniać dokumentów, dokonujemy nadanie nazwy tej ulicy. – mówi Ryszard Pabian.
Cztery rodziny (dwie z ulicy Hankówka i dwie z ulicy Rzemieślniczej) będą zmuszone wymienić dokumenty, bo ich domy zostaną przypisane do nowej ulicy.
– Przy tej ulicy mamy jeszcze wiele innych działek, które w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczone są pod zabudowę. Musielibyśmy nadawać takie bardzo karkołomne numery. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego ta ulica jest przeznaczona pod drogę publiczną docelowo, to nie jest jakaś wewnętrzna droga, która nie stanowi głównego układu komunikacyjnego na osiedlu Hankówka. Stanowi ten główny kręgosłup komunikacyjny tego osiedla. – tłumaczy Sława Liniewska, architekt miejski.
Uchwała została przegłosowana zwykłą większością głosów: ośmioma „za”, jednym „przeciw” i dziewięcioma „wstrzymującymi się”.
Obwody do głosowania w szpitalu
Kolejna uchwała dotyczyła nieodpłatnego nabycia na rzecz Miasta Jasła prawa użytkowania wieczystego nieruchomości. Radni podjęli także dwie uchwały w sprawie utworzenia w Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle obwodu wyborczego nr 28 podczas zarządzonych na dzień 20 czerwca wyborów prezydenckich oraz wyborów uzupełniających do Senatu RP.
Wolne wnioski
W wolnych wnioskach Krzysztof Czeluśniak odniósł się do poniedziałkowej sesji absolutoryjnej. W słowach skierowanych do koleżanek i kolegów z rady mocno skrytykował postępowanie koalicji rządzącej.
– Te słowa, które padną, może będą dla was gorzkie. Ale nie przejdę obok tego ze względu na pomawianie, insynuacje od władzy wykonawczej. Mam po prostu tego serdecznie dość. Na zapytanie opozycji, bo za taką się uważamy, mówi się tak: „e, tam”. Pytamy o to, odpowiada się lakonicznie na coś innego. Jestem w stanie wykazać, mam to udokumentowane, że pytałem o coś, a dostawałem odpowiedź na całkiem inny temat. Wczoraj na tej sali miało miejsce istotne złamanie prawa. Wczoraj pokazaliście, że macie jedenastu pancernych, pretorian, którzy bez względu na konsekwencje zrobią i tak swoje. – mówił radny Czeluśniak.
Wiceprzewodniczący rady Henryk Rak odpowiedział swojemu młodszemu koledze z rady, że pomylił sobie epoki historyczne.
– Za dużo się pan filmów naoglądał. Tak barwnie to pan ujmuje, ale ja jestem tylko radnym miasta, a nie postacią historyczną, do których nas pan odnosi. Panie Krzysztofie, niech pan nie mówi słowami, że wyborcy was rozliczą, bo wyborcy nas rozliczą, całą radę, nie każdego z nas. Niech pan nas nie straszy, bo mamy troszkę więcej lat od pana. Niech się pan uderzy w te piersiątka i powie tak: „mea culpa”. Wszystkich nas rozliczą wyborcy. – odpowiedział Henryk Rak.
Rak zażartował, że w kolejności do wypowiedzi zgłosił się jego adwersarz „ad vocem” (tak radny Krzysztof Czeluśniak zwraca się za każdym razem, gdy chce odpowiedzieć na jakiś zarzut w jego kierunku). W tym momencie ze sali obrad rozległ się śmiech.
– Pan nie jest moim ulubieńcem. Z całym szacunkiem. Ale mam nadzieję, że pan przejdzie do historii. Dlaczego pretorianie? Pokazaliście wczoraj, jak rządzicie. Siła. Jedenastu pancernych bez względu na konsekwencje i przepisy prawa. – ripostował Czeluśniak.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl