Zebrali podpisy pod referendum w sprawie Straży Miejskiej. Teraz ruch po stronie urzędników

O ponad pięćset więcej podpisów niż wymagała tego ustawowa liczba udało się zebrać inicjatorom przeprowadzenia referendum miejskiego w sprawie likwidacji jasielskiej Straży Miejskiej. Dzisiaj przed południem złożyli oni w magistracie wniosek wraz z kompletną listą. W sumie na 253 kartach swoje podpisy złożyło 3586 osób. Ich ważność musi zostać teraz zweryfikowana przez urzędników.

Zgodnie z wymogami ustawowymi inicjatorzy przeprowadzenia referendum najpierw powiadomili pisemnie burmistrza o zamiarze wystąpienia z inicjatywą, później uzyskali informację co do dokładnej ilości mieszkańców uprawnionych do głosowania (pod wnioskiem należy zebrać podpisy od co najmniej 10% mieszkańców uprawnionych do głosowania), by później przystąpić już do samej zbiórki. Mieli na to aż sześćdziesiąt dni, który to termin mija w dniu dzisiejszym.

– W zbieraniu podpisów raczej nie mieliśmy problemów. Nasza akcja cieszyła się dużą aprobatą. Prawie każda osoba zapytana o to czy udzieli swojego poparcia pod wnioskiem o referendum udzielała go. Duże zainteresowanie było też ze strony mieszkańców gminy, którzy bardzo chcieli się podpisać, gdyż oni też są karani przez Straż Miejską, ale niestety nie mogli wpisywać się na tej liście. Co nas zszokowało, osoby starsze, o których myśleliśmy, że raczej będą za Strażą Miejską były wręcz przeciwnie, są przeciwnikami Straży Miejskiej ponieważ kiedy dzwonią do nich prosząc o interwencję czekają na nią po kilka dni. Koszt 52 złote na jednego mieszkańca rocznie to jednak duży koszt utrzymania Straży Miejskiej. Nie przynosi ona na tyle użytku, aby te pieniądze dalej na nie wykładać. – mówi Krystian Skalski. Jego filmiki pokazujące „biznesowy” charakter ustawiania przenośnego fotoradaru będącego w dyspozycji jasielskich funkcjonariuszy Straży Miejskiej mają na Youtubie łącznie blisko milion wyświetleń.

Podpisy można było składać w stałym punkcie ustawianym systematycznie przed wejściem na płytę Rynku lub w jednym z siedmiu punktów handlowo-usługowych na terenie miasta. Pomysłodawcy referendum starali się też docierać bezpośrednio do mieszkańców.

– Mało kto odmówił nam udzielenia poparcia. Możemy też powiedzieć, że szczególnie zainteresowanymi osobami byli sąsiedzi strażników miejskich, sami pomagali w zbiórce podpisów. – powiedział Skalski.

– Były też ciekawe zdarzenia z tym związane, bo jacyś panowie – nie przedstawiając się – chodzili i podszywali się pod nas mówiąc w połowie zbiórki, że ta akcja jest już odwołana. Na szczęście panie ekspedientki były na tyle zorientowane, że nie wydały im list, kontaktując się z nami, my to prostowali. Było kilka przygód, ale mamy sukces. – dodaje Jarosław Winiarski, pełnomocnik grupy inicjującej przeprowadzenie referendum.

Ich zdaniem Straż Miejska w naszym mieście jest zupełnie niepotrzebna, bo po pierwsze generuje zbyt duże koszty samego utrzymania, a po drugie nie wypełnia swojej pierwotnej roli, którą było stanie na straży ładu i porządku publicznego.

– Straż Miejska w Jaśle jest bardzo dużą organizacją, mamy 28 samych strażników miejskich. Jest to więcej niż w Krośnie, które jest zdecydowanie większym miastem i więcej niż w Sanoku, który też jest troszeczkę większy od Jasła. Jest to niepotrzebna formacja. W trakcie zbierania podpisów mieliśmy wiele rozmów z mieszkańcami i sygnałów jak straż pracuje bądź nie pracuje. – wyjaśnia Jarosław Winiarski.

Kością niezgody pozostaje sprawa przenośnego fotoradaru, który zdaniem inicjatorów referendum jest nastawiony jedynie na łatanie dziury w miejskim budżecie.

– Mieszkańcy są większością w tym mieście i oni powinni decydować o tym jakie rozwiązania będą korzystne dla ich dalszego życia. Jak wiemy budżet na Straż Miejską w Jaśle wynosi około 1,6 miliona złotych. Ten budżet zakłada również 700 tysięcy złotych dochodu z mandatów więc w zasadzie koszty utrzymania tej Straży Miejskiej wynoszą 900 tysięcy złotych. Można powiedzieć, że Straż Miejska może być zastąpiona inną formą poprzez przekazanie pewnych obowiązków Policji. Na pewno koszt zatrudnienia policjantów będzie zdecydowanie mniejszy niż koszt utrzymania Straży Miejskiej. Zachowanie Straży Miejskiej zmieniło się zdecydowanie. W pierwszym okresie Straż Miejska miała wykonywać czynności porządkowe i miała służyć dla dobra mieszkańców. Natomiast zmieniła swoją rolę i przeszła w większości przypadków do obciążeń mandatami. – mówi Leszek Garbacik, kandydat Komitetu Wyborczego Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke na burmistrza Jasła.

To jedyna osoba pretendująca do najwyższego stanowiska w naszym mieście, która w zdecydowany sposób wypowiada się na temat dalszego funkcjonowania tej formacji mundurowej w Jaśle.

Do tej pory żaden z komitetów wyborczych w swojej kampanii nie powiedział stanowczego „tak” lub „nie” dla Straży Miejskiej w Jaśle.

– Raczej nikt nie zgłosił się nam pomóc, a wręcz powstały jakieś komitety wyborcze, które próbowały reklamować się usunięciem fotoradaru czy Straży Miejskiej, a sami odmówili złożenia swojego podpisu na liście. – mówi Krystian Skalski.

Jarosław Winiarski dorzuca: – Nie pomogli w ogóle w zebraniu, a nawet nie podpisali się sami kandydaci. Miejmy świadomość, że jest to czysty populizm z ich strony, bez jakiegokolwiek działania. My pokazujemy przeciwny styl uprawiania polityki. Powstaliśmy w sierpniu jako koło Nowej Prawicy w Jaśle i jesteśmy już z pierwszą konkretną akcją, którą dzisiaj domykamy, z czego się bardzo cieszymy.

W trakcie, gdy mieszkańcy składali swoje podpisy pod wnioskiem, starano się ich informować o samej idei referendum oraz przekazywać argumenty za szybkim rozwiązaniem Straży Miejskiej. W ciągu dwóch miesięcy zbiórki ani burmistrz miasta, ani samo kierownictwo tej formacji mundurowej nie próbowało dialogu z inicjatorami referendum.

– Pan Mastej na stronie Straży Miejskiej opublikował dużą polemikę z nami, którą zakończył stwierdzeniem, że znakomita większość inicjatorów referendum z tych piętnastu osób to są przestępcy skazani prawomocnymi wyrokami sądowymi. Chciałem poinformować, że to nieprawda i nie jesteśmy przestępcami skazanymi prawomocnymi wyrokami. Mamy przygotowany pozew dla pana komendanta, ale on sobie troszkę poleży z uwagi na to, że najważniejsza była zbiórka podpisów. Na pewno będziemy bronić swojego dobrego imienia i przedstawimy to w sądzie. – podkreśla Winiarski.

Przed jedenastą stawili się w jasielskim magistracie, składając kompletną listę podpisów składającą się z aż 253 kart.

– Liczymy, że urzędnicy bardzo szybko powołają komisję i ocenią poprawność tych podpisów. Zaznaczamy, że my w miarę własnych możliwości przeglądnęliśmy te podpisy, wykreśliliśmy te, które mogą być uznane za nieważne, czyli osób spoza Jasła, które nie uzupełniły swoich pełnych danych – adresowych czy PESELu, niepełnoletnich. Pozwala nam to myśleć, że kilka dni wystarczy na ocenę poprawności podpisów i przekazanie ich do Rady Miejskiej Jasła. Z informacji uzyskanych w Urzędzie Miasta jest jeszcze możliwość zwołania jednej sesji miejskiej, na której mógłby się znaleźć ten wniosek o referendum. Dałoby to szansę na zorganizowanie referendum równo z drugą turą wyborów burmistrza, którą zakładamy, że w Jaśle będzie. – wyjaśnia.

Idea referendum zrodziła się przed dwoma laty podczas jednego ze spotkań zorganizowanych w Urzędzie Miasta między władzami Jasła, a grupą inicjatywną. Andrzej Czernecki poprosił wówczas o odłożenie tematu do czasu wyborów samorządowych w 2014 roku.

– Wtedy proszono nas, żebyśmy poczekali do wyborów samorządowych, ponieważ koszty referendum miały być zdecydowanie mniejsze. Teraz okazuje się, że ciężko będzie połączyć te dwie rzeczy, ponieważ muszą być dwie oddzielne komisje, dwie oddzielne urny i nie wiadomo czy może być to w jednym miejscu. Ale chcielibyśmy, aby Rada Miasta na czele z burmistrzem nie rzucała nam kłód pod nogi tylko jak najszybciej popchnęła sprawę dalej, bo widać jak duże zainteresowanie sprawą wśród mieszkańców. Chcemy sfinalizować to, jeżeli będzie to możliwe, w drugiej turze wyborów. Jeżeli nie, to w jak najszybszym terminie. – dodaje Krystian Skalski.

Burmistrz musi teraz niezwłocznie przekazać wniosek na ręce przewodniczącego Rady Miasta. Radni spośród siebie muszą powołać komisję, która sprawdzi wniosek pod kątem spełnienia wymogów ustawowych. Jeśli spełnia to Rada podejmuje stosowną uchwałę w sprawie przeprowadzenia referendum.

Ostatnia w tej kadencji sesja odbyła się w miniony poniedziałek (03.11). Żeby przeprowadzić referendum jeszcze w tym roku radni musieliby przeprowadzić wszystkie powyższe czynności w przyszłym tygodniu na „nadzwyczajnym” posiedzeniu.

Inicjatorem przeprowadzenia referendum gminnego jest grupa obywateli, w której skład wchodzą: Jarosław Winiarski (pełnomocnik), Kamil Sandecki, Michał Hap, Bartosz Kołodziej, Piotr Jucha, Wojciech Biel, Kamil Czarny, Kamil Fuksa, Robert Kuzak, Łukasz Kuzak, Natalia Niemiec, Maciej Madej, Joanna Krzyżanowska).

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl