W lecie beskidzkie szlaki ogarną miłośnicy turystyki konnej
Zapierające dech w piersiach krajobrazy Beskidu Niskiego i Pogórza Jasielskiego, nieskazitelna przyroda Magurskiego Parku Narodowego, drewniane perełki architektury sakralnej, leśne nekropolie kryjące losy żołnierzy walczących na frontach I wojny światowej, skansen archeologiczny „Karpacka Troja”, materialne dowody kolebki przemysłu naftowego i małe miasteczka z urokliwymi ryneczkami. W tle koń huculski i stadniny. Tym wszystkim chcą przyciągać turystów do naszego regionu pomysłodawcy szlaku „Karpackie Podkowy”.
Lokalna Organizacja Turystyczna „Beskid Zielony” z Gorlic realizuje od lipca ubiegłego roku projekt turystyczny pod hasłem „Karpackie Podkowy”. Zakłada on wytyczenie w terenie szlaku turystyki jeździeckiej o długości blisko ośmiuset kilometrów. Od głównego szlaku zostaną poprowadzone odcinki łącznikowe do atrakcji kulturowych i przyrodniczych znajdujących się w pobliżu stadnin i ośrodków jeździeckich. Na całej trasie zamontowanych zostanie w sumie 220 rogali, ponad 600 drogowskazów, około tysiąc tyczek oraz około pięćset tabliczek informacyjnych.
– Projekt „Karpackie Podkowy” ma w jakiś sposób unormować pod względem prawno-merytorycznym turystykę jeździecką na terenie Beskidu Niskiego i Pogórza, żeby można było w normalny sposób poruszać się końmi w poszczególnych stadninach, poszczególnych ośrodkach konnych, czy miejscach agroturystycznych, które prowadzą hodowlę konia na swoim terenie. – mówi Andrzej Orchel, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej „Beskid Zielony” w Gorlicach.
Andrzej Orchel, prezes LOT „Beskid Zielony” w Gorlicach.
Fot. terazJaslo.pl / Daniel Baron
Partnerami projektu, realizowanego pod honorowym patronatem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, są ośrodki turystyki jeździeckiej, stadniny koni, samorządy powiatowe i gminne z terenu dwóch województw: małopolskiego i podkarpackiego, Magurski Park Narodowy oraz pięć nadleśnictw. Szlak ma się biec od Tylicza w powiecie nowosądeckim, w kierunku Wysowej, następnie przez tereny powiatu jasielskiego, aż do Ryglic w powiecie tarnowskim.
– To są tereny, na których można uprawiać turystykę jeździecką. – podkreśla Andrzej Orchel. – Tam są gospodarstwa agroturystyczne, stadniny konne czy ośrodki konne, co spowoduje ożywienie nie tylko turystyczne, ale również da miejsca pracy dla mieszkańców.
Pierwsze prace dokumentacyjne przy realizacji szlaku zostały już wykonane. Z budową odpowiedniego oznakowania pomysłodawcy ruszą w teren już na wiosnę.
– Drugi etap to jest przygotowanie kadry, bo niestety stało się tak, że turystyką mogą zajmować się tylko profesjonaliści. Następnie to jest inwentaryzacja regionu pod względem atrakcji turystycznych. Następna sprawa to jest bardzo ścisła i jednoznaczna współpraca z właścicielami gruntów, tj. gminami i nadleśnictwami. Cały ten projekt jest skupiony wokół jednego faktu. My musimy wszystko zrobić, aby współpracować na rzecz ochrony środowiska, bo naszym atutem regionalnym jest to, że jest zielono, cicho, spokojnie. – powiedział Robert Łętowski, koordynator projektu „Karpackie Podkowy”.
Robert Łętowski, koordynator projektu „Karpackie Podkowy”.
Fot. terazJaslo.pl / Daniel Baron
Lokalna Organizacja Turystyczna na budowę szlaku „Karpackie Podkowy” otrzymała dofinansowanie z Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Wartość całego zadania to blisko milion złotych.
– Został oceniony jako jeden z dwóch najlepszych w kraju produktów związanych z organizacją życia na terenach wyjątkowo chronionych środowiskowo. Także my pokazaliśmy, że tym produktem możemy zabezpieczyć fakt ochrony środowiska na terenie, gdzie są: park narodowy, parki krajobrazowe, Natura 2000, a jednocześnie możemy organizować profesjonalną turystykę. – mówi Robert Łętowski.
W powiecie jasielskim do realizacji przedsięwzięcia włączyli się: Stadnina „Hajstra” w Hucie Polańskiej, Stajnia „Rumak” w Krempnej, Stanica Konna „Skalnik” w Skalniku”, stajnia „Rancho” w Dębowcu, stadnina „Pasikonik” w Umieszczu, stadnina koni „Ostoja” w Trzcinicy, Stajnia „Huzar” w Jaśle, stadnina Jasielskiego Stowarzyszenia Jeździeckiego w Jaśle, stajnia „Galicja” w Bieździedzy, stanica „Liwocz” w Brzyskach, gospodarstwo agroturystyczne „Kuźnia” w Pielgrzymce, Magurski Park Narodowy, Nadleśnictwo Kołaczyce, Starostwo Powiatowe w Jaśle oraz gminy: Krempna, Osiek Jasielski, Tarnowiec, Nowy Żmigród, Jasło, miasto Jasło, Skołyszyn, Dębowiec, Brzyska i Kołaczyce.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar
– Współpracujemy z „Beskidem Zielonym”, który jest głównym beneficjentem i wykonawcą tego pomysłu. – mówi Adam Kmiecik, starosta jasielski. – Cały pomysł polega na tym, że szlak zostanie podzielony na strefy i każda stadnina, która uczestniczy w tym pomyśle będzie odpowiadała za własną strefę. Ponad 750 kilometrów tras do jazdy konnej. Każdy z uczestników będzie mógł z nich korzystać, a na swoim terenie każdy będzie zobowiązany do dbałości o ten swój odcinek pod względem oznakowania, czyszczenia trasy, usuwania jakiś zagrożeń i niebezpiecznych miejsc.
Prezes Jasielskiego Stowarzyszenia Jeździeckiego przyznaje, że to innowacyjny w skali całej Polski pomysł na rozwój turystyki.
– Będą to całkowicie nowe trasy. Na chwilę obecną na tutejszym terenie nie ma żadnych wyznaczonych tras jeździeckich. Jest to całkowicie nowe przedsięwzięcie, innowacyjne dla naszych terenów. – przyznaje Marcin Wanat.
Marcin Wanat, prezes Jasielskiego Stowarzyszenia Jeździeckiego.
Fot. terazJaslo.pl / Daniel Baron
Dodaje, że wytyczenie całego szlaku pozwoli w końcu na uregulowanie formalności prawnych w poruszaniu się po terenach leśnych należących do lasów państwowych, samorządów gminnych czy prywatnych właścicieli.
– Jak wiemy, jazda konna do tej pory odbywała się w sposób mało zgodny z prawem. Naszym celem i założeniem jest spowodowanie, aby ruch jeździecki był uregulowany oraz odbywał się po ściśle wyznaczonych terenach. – dodaje Wanat.
Adam Kmiecik: – Ci ludzie posmakowali już, że można żyć z turystyki, że można fajnie spędzać czas.
Adam Kmiecik, starosta jasielski.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar
Starosta jasielski przyznaje jednak, że w powiecie wciąż brakuje gospodarstw agroturystycznych, które mogłyby przyciągnąć na szlak konny potencjalnych turystów.
– Przemysł turystyczny to jest przemysł, którego nie da się zbudować z dnia na dzień. To jest tradycja, to jest kultura, to jest coś, co rodziło się wiele lat wcześniej i teraz małymi krokami idziemy do przodu. To są przede wszystkim indywidualni inwestorzy. Nie jesteśmy w stanie, jako instytucje, pewnych rzeczy narzucić. To ten, czy inny mieszkaniec, musi dojść do wniosku, że warto zainwestować w gospodarstwo agroturystyczne, że warto wybudować hotel. My jako samorządy możemy jedynie wspierać takie działania, które pomagają tym ludziom. – mówi Adam Kmiecik.
Samorządowiec, poprzez organizację całego projektu, chce też wypromować atrakcje turystyczne, o których często zapominają też mieszkańcy powiatu.
– Trzeba to zebrać w jakąś konkretną ofertę i poza tą ofertą, co turysta może zobaczyć, musimy zapewnić mu wygodę przebywania. Dzisiaj turyści są już wygodni, przyjeżdżają stracić pieniądze, ale wszystko muszą dostać. Rzadko kto decyduje się jadąc na wczasy, że będzie gotował sobie obiady, czy przygotowywał śniadania. Chętnie zapłacą, żeby ktoś im to zrobił. Jeżeli my zaproponujemy im dobre, nasze regionalne jedzenie, na pewno przyjadą i odwiedzą nas po raz kolejny. – dodaje starosta jasielski.
Informację o szlaku konnym „Karpackie Podkowy” zostaną zawarte również na specjalnych tablicach informacyjnych umieszczonych przy każdym z ośrodków, w folderach promocyjnych oraz na specjalnej stronie internetowej, na której znajdą się wizytówki poszczególnych partnerów. Projekt potrwa do końca bieżącego roku.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Czym się teraz w takim razie zajmuje?
Nie jeździ już konno?
Pan Jan nie ma teraz czasu,bo sezon grzewczy jeszcze trwa. A to jego obecne zajęcie- pilnować aby wegiel sie sprzedawał. Jak zarobi to sie odezwie.
Drogi Panie Janie Urbanie, wypowiedz się w tej sprawie również Ty.
Jak Pan, jako znany w mieście jeździec spogląda na te sprawy.