Przywracają dawną świetność „Kościółkowi”
Dawna kaplica gimnazjalna, a dzisiaj kościół użytkowany przez parafię świętego Stanisława Biskupa i Męczennika przechodzi gruntowny remont. Na początek pracami budowlanymi został objęty dach zabytkowej świątyni, która po ich zrealizowaniu ma wrócić do swojego pierwotnego wyglądu sprzed II wojny światowej.
Prace, które trwają od początku wakacji, mają zostać zwieńczone w listopadzie br. Wykonuje je, wynajęta przez parafię, specjalistyczna firma „Dach i Strych” z Krakowa, która w swoich referencjach dysponuje podobnymi realizacjami w całym kraju. Roboty budowlane obejmują poszycie świątyni. W pierwszej fazie zostanie wymieniona więźba dachowa, a następnie obiekt zostanie przykryty blachą tytanowo-aluminiową.
– Po wojnie, z braku środków, „Kościółek” pokryto tylko blachą. Zauważyliśmy, że więźba jest w nie najlepszym stanie. Została ona wykonana po wojnie z materiałów, które przywieziono z ziem odzyskanych. Nie były to materiały pierwszej jakości. Zaczęła ona po prostu „siadać”. Były ugięcia w poszczególnych miejscach dachu. Ponadto blacha też nie była pierwszej nowości. Zaczęła przeciekać i siadała rdza. Jeśli mieliśmy pokrywać dach nową blachą to jednak trzeba było wykonać nową więźbę, żeby już wszystko było pewne. Można było jeszcze czekać parę lat i odkładać prace w czasie, ale zawsze trzeba coś przy kościele robić. Ponieważ ludzie często mówią, że kościół brzydko wygląda trzeba by zacząć robić mury, ale wiadomo, że – tak jak po gospodarsku – najpierw trzeba zacząć od „czapki”, czyli dachu, a później iść niżej. – mówi ks. Tadeusz Paszek, proboszcz Parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Jaśle.
Dla Jaślan widocznym efektem realizowanego przedsięwzięcia będzie zrekonstruowana wieżyczka z sygnaturką, która zdobiła wizerunek zabytkowego kościoła przy ulicy Czackiego przed wybuchem wojny.
– Wieżyczka czekała aż na ten moment, aby znalazła swoje miejsce i „Kościółek” mógł wyglądać tak pięknie, jak przed wojną. – podkreśla ksiądz proboszcz.
Jak do tej pory inwestycja przebiega zgodnie z zaplanowanym harmonogramem czasowym.
– Wszystkie nabożeństwa odprawiane są normalnie, gdyż to wszystko dzieje się na dachu. Dojście do kościoła jest zabezpieczone, dlatego prace nie kolidują nam w żaden sposób. Trzeba nam tylko dobrej pogody. Myślę, że wszystko będzie zrealizowane pomyślnie. – powiedział ks. Tadeusz Paszek.
Parafia wyceniła roboty związane z modernizacją dachu „Kościółka” na blisko 460 tysięcy złotych. Do tej pory udało się uzbierać ponad połowę z potrzebnej sumy.
– Większość funduszy otrzymaliśmy z Urzędu Miasta. To 150 tysięcy złotych. Chciałbym podziękować panu burmistrzowi i wszystkim radnym, którzy zaakceptowali tą propozycję i okazali się hojni. 30 tysięcy złotych otrzymaliśmy od marszałka województwa, a pozostałe fundusze spoczywają na parafianach i ludziach dobrej woli, którzy zechcą złożyć ofiarę na ten cel. – mówi.
Wesprzeć remont dawnej kaplicy gimnazjalnej można składając dobrowolne datki składane na tacę podczas nabożeństw lub w zakrystii, a także poprzez wpłaty pieniężne na konto parafii prowadzone w Banku Spółdzielczym w Bieczu Oddział w Jaśle pod numerem: 67 8627 1011 2001 0000 3580 0001. Parafia ubiega się także o dotację od Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Aby świątynia odzyskała swój dawny blask, koniecznym będzie przystąpienie do odrestaurowania jej murów. Ksiądz proboszcz snuje już plany na przyszłość w tym zakresie. – Może za dwa lata chciałbym przystąpić do prac związanych z remontem zewnętrznym, a więc renowacja murów, żeby „Kościółek” wyglądał jak za czasów dawnej świetności. – nie ukrywa.
Według zachowanych dokumentów historycznych, obecny kościół parafialny pw. św. Stanisława BM, nazywany potocznie „Kościółkiem” albo kaplicą gimnazjalną, powstał w latach 1892-1893, a inicjatorami jego budowy była ówczesna dyrekcja wraz z gronem pedagogicznym gimnazjum jasielskiego (dziś I Liceum Ogólnokształcącego im. króla Stanisława Leszczyńskiego). Obiekt przetrwał do momentu II wojny światowej i katastrofalnego w dziejach naszego miasta jego wyniszczenia przez hitlerowskiego okupanta. Jasło zostało zniszczone wówczas w 97 procentach, a ze świątyni pozostały jedynie mury wraz ze sklepieniem nad prezbiterium. Dzięki ogromnej determinacji Jaślan miasto zaczęło odradzać się na nowo, a wraz z nim kościół przy ulicy Czackiego, który udało się uratować przez całkowitą ruiną dla przyszłych pokoleń. Dzisiaj jest użytkowany przez parafię, na terenie której zamieszkuje prawie 4700 osób.
We wrześniu br. minie dokładnie 70. rocznica barbarzyńskiego wyburzenia naszego miasta przez hitlerowców, które odrodziło się później jak feniks z popiołów.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl