Na drogachPowiat

Pijani kierowcy sprawcami kolizji drogowych

Policjanci z jasielskiej drogówki pracowali na miejscu dwóch zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących. Pierwszy z nich miał w organizmie blisko 1,7 promila, a drugi ponad 3 promile. Obaj trafili do policyjnego aresztu. O ich dalszym losie zadecyduje teraz sąd.

| FOT. © KPP w Jaśle

Pierwsze zdarzenie miało miejsce w minioną niedzielę w Łazach Dębowieckich. Obecni na miejscu funkcjonariusze zastali pojazd marki Audi, który znajdował się poza drogą na polu ornym. Mundurowi ustalili, że kierujący osobówką stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z jezdni w pole.

Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 1,7 promila. Dodatkowo okazało się, że 47-latek ma zatrzymane prawo jazdy oraz posiada obowiązujący zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mieszkaniec gminy Dębowiec został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Jego pojazd, zgodnie z nowymi przepisami, został zabezpieczony na policyjnym parkingu.

Po wytrzeźwieniu, mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanych mu czynów.

| FOT. © KPP w Jaśle

Drugie zdarzenie miało miejsce we wtorek w Jaśle, na skrzyżowaniu ul. 3 Maja i Metzgera. Kierowca peugeota podczas skrętu uderzył w renault, a następnie odjechał. Policjanci ustalili przebieg zdarzenia oraz świadków. Sprawdzili także zapis z monitoringu. Po chwili na miejsce zdarzenia pieszo przyszedł mężczyzna, który kierował peugeotem. Nie chciał powiedzieć, gdzie znajduje się pojazd, którym kierował. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że w organizmie miał ponad 3 promile.

39-latek został zatrzymany i przewieziony do jasielskiej komendy. Funkcjonariusze odnaleźli peugeota na ul. Sienkiewicza w Jaśle, następnie wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady. Ustalili, że pojazd należy do wypożyczalni samochodów.

Mężczyzna został przesłuchany, złożył wyjaśnienia i nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Teraz o losie obu zatrzymanych zadecyduje Sąd Rejonowy w Jaśle.

(KPP w Jaśle)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button