Ciepła w zimie ma nie braknąć
Jasielscy radni dyskutowali dzisiaj nad tematem zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego mieszkańcom miasta przed zbliżającym się sezonem jesienno-zimowym. Jak zapewniono, w związku z obecną sytuacją geopolityczną na świecie nie ma żadnego zagrożenia w dostawie energii pochodzącej z miejskiego systemu do budynków mieszkalnych czy obiektów użyteczności publicznej.
W trakcie obrad został rozpatrzony projekt uchwały w sprawie udzielenia pożyczki Miejskiemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej sp. z o.o. z siedzibą w Jaśle w maksymalnej kwocie do pięciu milionów złotych na zakup miału węglowego w celu zabezpieczenia zapasu niezbędnego do produkcji energii cieplnej na sezon grzewczy 2022/2023.
Pokrycie zobowiązania nastąpi ze środków budżetu miasta Jasła na 2022 rok, zaś docelowy termin spłaty pożyczki ustalono na dzień 31 maja 2023 roku.
Przedmiotowa propozycja została przyjęta jednomyślnie. Głosowanie poprzedziła merytoryczna dyskusja.
Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Jaśle Paweł Zawada przekazał szczegółowe informacje na temat planowanego zakupu.
Jak tłumaczył radnym, podjęte działania dają gwarancję dostawy zamówionego wcześniej opału na zbliżający się sezon grzewczy.
– Myślimy, że dojedzie zaś stuprocentowej pewności nie ma nigdy. Jak się zabezpieczyliśmy na to? Już odpowiadam. Mianowicie, zostało wysłane zamówienie. Zamówienie zostało przez firmę potwierdzone. Ten węgiel na nas czeka, pod warunkiem płatności. Maksymalnie do połowy września musimy zapłacić pro-formę i węgiel przyjedzie. Czy ten węgiel jest? Tak, ten węgiel jest. To jest polski węgiel. Jest on na składzie. Widzieliśmy go osobiście będąc w Katowicach. Planujemy zakup z firmy Haldex. Jest to duża spółka Skarbu Państwa, nie jest to spółka prywatna. Uważam, że takie spółki są dużo lepszym gwarantem niż spółki prywatne. Mamy też cenę odpowiednio zabukowaną w cenie 63 złote za gigadżul. Jest to około tysiąc trzysta złotych netto plus transport. Jest to na dzień dzisiejszy bardzo dobra cena, ponieważ cena tego węgla to już jest tysiąc osiemset – dwa tysiące złotych za tonę. Jest to trzy tysiące ton. Jest to ponad 5,2 mln złotych łącznie z transportem, załadunkiem i wyładunkiem. Transport też mamy przygotowany. Są to dwa składy po trzydzieści wagonów. Mamy przygotowaną umowę z PKP Cargo na dostarczenie tego węgla na bocznicę w Jaśle, zaś w Jaśle mamy przygotowany rozładunek: cztery – pięć samochodów 25-tonowych plus olbrzymia ładowarka, która ładuje tonę przy jednej łyżce. Dlatego ta operacja też się musi odbyć bardzo sprawnie, ponieważ nie możemy blokować bocznicy trzydziestoma wagonami na terenie naszej stacji PKP przy ulicy Metzgera. Tak wygląda cała logistyka. – opisuje Paweł Zawada.
Radny Jan Pierzchała pytał czy nie było możliwości wcześniej dokonania takiego zakupu w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego mieszkańcom miasta Jasła.
Prezes Paweł Zawada stanowczo wyjaśnił, że nie: – Nie można było tego węgla wcześniej kupić, ponieważ nie mamy pieniędzy, żeby go kupić. Po to jest dzisiejsza uchwała, żeby takiego zakupu dokonać. Można by było kupić ten węgiel w okolicznościach i czasie jakie do tej pory występował, czyli jeszcze do zeszłego roku. I takie zakupy zawsze się odbywały w okresie wakacyjnym. Wtedy była zawsze korzystniejsza cena zakupu paliwa. Wyglądało to tak, że kupowaliśmy miał węglowy. Miał węglowy został dostarczany na cały sezon grzewczy zaś pierwsze płatności za ten węgiel odbywały się w miesiącach zimowych jak wypracowaliśmy pieniądze na zakupy, czyli mniej więcej od grudnia do lutego, marca płaciliśmy za ten węgiel. Była to prolongata. Tak to się zawsze odbywało i nie było problemów z płatnością. Zaś teraz w czasach, w których żyjemy, nie ma już pojęcia prolongaty płatności. Wszystko się odbywa na zasadzie przedpłat. Jeżeli przedpłacamy pieniądze to ten węgiel jedzie. Jeżeli nie ma tych pieniędzy, to nie ma mowy o żadnym zamówieniu, o żadnych negocjacjach, ponieważ jest tak duże zapotrzebowanie.
Spółka miejska przewiduje, że planowany do zakupu opał wystarczy do stycznia, maksymalnie do końca stycznia.
Natomiast wszystko będzie uzależnione od tego jak ostra będzie w tym sezonie zima.
– Pozostałą wartość chcemy zabezpieczyć w ciągu roku z wpływów bieżących, które będą w okresie zimowym, na miesiąc luty, marzec, kwiecień, bo z reguły sezon grzewczy trwa do końca kwietnia, ewentualnie do majówki. Troszkę powyżej majówki zamykamy ten sezon. Dlatego kolejne miesiące planujemy zabezpieczyć z bieżących wpływów jakich się spodziewamy w sezonie grzewczym. – wyjaśnił Paweł Zawada.
Radnego Pierzchałę zastanawia fakt czy nie można było wcześniej przewidzieć takiej sytuacji. Czy wcześniej nie można było wystąpić o tę pożyczkę do miasta? – pytał.
– Wojny też nikt nie planował. Jakbyśmy wiedzieli, że będzie to byśmy wcześniej zupełnie inaczej podeszli do tej gospodarki energetycznej i gospodarki paliwowej. – tłumaczył prezes MPGK. – Wcześniej też nie było możliwości takiej z uwagi na to, że taryfa na ciepło, która została zatwierdzona, została zatwierdzona 18 sierpnia i będzie obowiązywać od 2 września tego roku. Nie robiliśmy żadnych zakupów nie wiedząc na jakim poziomie zostanie ta taryfa zatwierdzona. Do końca nie było wiadomo czy i kiedy Urząd Regulacji Energetyki nam ją zatwierdzi. Ostatnie poprawki do taryfy zgłosiliśmy 6 czerwca, co wtedy jeszcze ceny paliwa kształtowały się w innych kwotach i taką taryfę nam zatwierdzono. Powiem przykładowo, że gaz mamy zatwierdzony w tej taryfie na poziomie 400 złotych za megawatogodzinę. Dzisiaj to już jest tysiąc pięćset – tysiąc sześćset złotych za megawatogodzinę. Dlatego tę gospodarkę cieplną przynajmniej na ten sezon planujemy oprzeć i opieramy na węglu, gdzie jest to zdecydowanie tańsze paliwo. Przynajmniej jeszcze na tą chwilę. – dodał.
To jest problem nie tylko nasz, ale większości samorządów w całej Polsce – zauważa radna Bogusława Wójcik, odnosząc się do podjętego na dzisiejszym posiedzeniu zagadnienia.
Paweł Zawada potwierdził, że z podobnym problemem przed nadchodzącą zimą zmaga się większość przedsiębiorstw ciepłowniczych na terenie całego kraju.
– Podstawowym problemem w przedsiębiorstwach ciepłowniczych jest przede wszystkim to, że gro przedsiębiorstw nie ma zatwierdzonej nowej taryfy. – zaznacza. – Taryfy w tych niektórych przedsiębiorstwach nie są zatwierdzone już od ponad roku. Za przykład podam Geotermię Podhalańską, która złożyła taryfę w sierpniu i do tej pory nie ma zatwierdzoną. Na przykład dopiero w zeszłym tygodniu pojawiła się taryfa przedsiębiorstwa ciepłowniczego z Nowego Sącza. Każdy się z tym boryka. Potężne problemy mają firmy, które są w tzw. „ETS-ie”, czyli zobligowane są do opłat za emisję dwutlenku węgla. Tutaj dodam, że nasze spółki MPEC i MPGK nie są już objęte tym systemem. W zeszłym roku udało nam się zakończyć procedury związane z wyjściem z tego. Na dzień dzisiejszy same opłaty związane z emisją dwutlenku węgla musielibyśmy zapłacić, choćbyśmy nie palili węglem, ponad osiem milionów złotych, na co by nas nie było kompletnie stać. Myślę, że mielibyśmy potężne problemy z płynnością i prowadzeniem spółek. Tragicznie wygląda sytuacja na przykład w Mielcu, gdzie MPEC w 85% należy do spółki niemieckiej. Żeby zapewnić cały sezon grzewczy potrzebują 75 mln środków, gdzie nie mają na to najmniejszych szans. Dlatego myślę, że u nas mamy problem, ale wspólnymi siłami jesteśmy w stanie sobie z nim poradzić. Myślę, że spotkamy się na wiosnę w bardziej optymistycznych warunkach i przedstawimy nasz plan działania na kolejny okres.
Pytany przez radnych prezes jasielskiego przedsiębiorstwa wyjaśniał, że rozważane są wszelkie warianty dotyczące zachowania ciągłości dostaw energii cieplnej do użytkowników indywidualnych i zbiorowych, w tym do budynków wielorodzinnych i obiektów użyteczności publicznej, które są podłączone do miejskiej sieci.
– Bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości. – powiedział. – Cały czas monitorujemy rynek. Cały czas monitorujemy giełdę holenderską, od której wszystko się zaczyna w Europie, kończąc na towarowej giełdzie energii w Polsce. Cały czas trzymamy rękę na pulsie, bo być może znajdzie się taki moment, że na przykład gaz na chwilę drastycznie spadnie i będziemy mogli zabukować jego jakąś część i wtedy przejść na opał gazowy. Wtedy włączymy z powrotem kogenerację i wrócimy do troszkę innych zasad produkcji ciepła.
Radna Maria Kluz powiedziała, że będzie głosować za uchwałą. – Nie wyobrażam sobie, że w okresie jesienno-zimowym w szpitalu, żłobkach, szkołach czy przedszkolach mogłoby zabraknąć ciepła. Uważam, że naszym obowiązkiem jest wspomóc MPGK, które troszczy się o doprowadzenie ciepła do mieszkań prywatnych i do tych instytucji. Dlatego jestem całym sercem za tą uchwałą i będę ją wspierać.
Z kolei radny Bogdan Ziemba podziękował panom burmistrzowi, skarbnikowi i prezesowi za to, „że tak szybko zareagowali i wypracowali taki projekt, który na obecną chwilę pozwoli mieszkańcom Jasła mieć spokojną głowę przed zbliżającą się zimą”.
(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl