Rozmawiali o efektach programu uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w dorzeczu Wisłoki
W Jasielskim Domu Kultury odbyła się dzisiaj konferencja podsumowująca realizację projektu „Program poprawy czystości zlewni rzeki Wisłoki – etap III”, współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Dzięki wykonanym inwestycjom kolejni mieszkańcy naszego powiatu zyskali dostęp do zbiorczego systemu kanalizacji sanitarnej i odprowadzenia ścieków oraz zbiorczego systemu zasilania w wodę.
W trzecim etapie programu uczestniczyły dwie gminy z powiatu jasielskiego – Dębowiec i Kołaczyce oraz jedna z powiatu krośnieńskiego – Jedlicze. Całkowita wartość projektu wyniosła 13,7 mln złotych.
Zakres rzeczowy zadania, o którym mowa, obejmował: budowę 19,5 km sieci kanalizacji sanitarnej, 3 sieciowe pompownie ścieków, 26 przydomowych pompowni ścieków, 5,3 km sieci wodociągowej oraz przebudowę oczyszczalni ścieków. W konsekwencji podjętych działań ponad 1,1 tysiąca mieszkańców otrzyma możliwość przyłączenia do zbiorczego systemu kanalizacji i odprowadzenia ścieków do oczyszczalni, a kolejne 4,3 tysiąca będzie miało zapewniony dostęp do zbiorczego systemu zaopatrzenia w wodę.
Skala przedsięwzięcia, realizowanego przez Związek Gmin Dorzecza Wisłoki we współpracy z poszczególnymi jednostkami samorządu terytorialnego, ma niebagatelne znaczenie dla realnej poprawy warunków życia lokalnej społeczności.
– Jest to przedsięwzięcie, które realizujemy w ramach „Programu poprawy czystości zlewni rzeki Wisłoki”. Ten program realizujemy konsekwentnie od początku lat 2000, czyli już ponad dwadzieścia lat. Ten trzeci etap dotyczy realizacji inwestycji z zakresu gospodarki wodno-ściekowej na terenie trzech gmin. W tym projekcie wzięły udział: gmina Jedlicze, gmina Dębowiec i gmina Kołaczyce. – informuje Andrzej Czernecki, Przewodniczący Zarządu Związku Gmin Dorzecza Wisłoki z siedzibą w Jaśle. – Sam projekt dosyć długo był realizowany bowiem umowa została podpisana w grudniu 2017 roku, a skończyliśmy realizację w 2021 roku, też w grudniu. Było to związane z różnymi perypetiami dotyczącymi rozszerzenia tego projektu, bo chcieliśmy wykorzystać do maksimum przyznane nam środki i skorzystać z oszczędności, które wygenerowaliśmy w ramach tego projektu. Projekt jest konsekwencją tego, co zaczynaliśmy początkiem lat 2000. Wtedy zakładaliśmy, że zrobimy ponad 900 km kanalizacji. Na dzień dzisiejszy mamy 750 km. Więc widzicie państwo, że jesteśmy konsekwentni, ale jeszcze troszkę brakuje do tego, by w pełni zrealizować ten program. Cieszy nas to, że teraz rozszerzamy swoją działalność. Przygotowujemy program, który będzie realizowany w ramach Ponadlokalnej Strategii Rozwoju Terytorialnego „Dorzecze Wisłoki”. To jest bardzo ambitne zadanie i odnosi się do tego, co od chcieliśmy zrobić od początku, a więc program poprawy czystości zlewni rzeki Wisłoki dla całego obszaru czterech tysięcy kilometrów kwadratowych. Przyszłość jest jeszcze przed nami stanowiąca bardzo duże wyzwanie. Mnie to tylko cieszy, bo dzięki temu czystość środowiska będzie ulegała znaczącej poprawie. – dodaje.
Gmina Dębowiec, wspólnie z pracownikami Związku, przygotowała i zrealizowała projekt rozbudowy sieci kanalizacyjnej na terenie gminy. Skanalizowane zostały dwie miejscowości: Łazy Dębowieckie oraz Majscowa.
– Łącznie wykonaliśmy ponad 18 km sieci, w tym 3,5 km sieci tłocznej, 2 przepompownie oraz 26 pompowni domowych. – objaśnia Marcin Bolek, wójt gminy.
– Potrzeba realizacji tego przedsięwzięcia była już od wielu lat. Wiadomo, że wszystkie gminy mają w tym momencie problemy z sieciami kanalizacyjnymi. Mieszkańcy od wielu lat o to apelowali. Udało się to zrealizować. W roku 2019 przystąpiliśmy do realizacji tego zadania i w 2021 roku zakończyliśmy roboty budowlane. – dodaje.
Marcin Bolek uważa, że była to jedna z trudniejszych inwestycji do wykonania.
– Dlatego, że wchodzimy ludziom w teren. Każdemu coś tam przeszkadza. W związku z powyższym jest to ciężki kawałek chleba jeżeli chodzi o budowę sieci kanalizacyjnych. Tak naprawdę spoczywa to na pracownikach, którzy muszą jechać w teren i różnymi siłami próbujemy tych mieszkańców przekonać, że jest to potrzebne. Wiemy już z doświadczenia, że na początku realizacji pojawiają się problemy z każdej strony, ale przy takich konstruktywnych rozmowach z mieszkańcami wszystkie zakresy zostały właściwie wykonane. Później, rzeczą jasną, upływa kilka dobrych miesięcy i każdy zapomina, że miał tam na tej działce trochę bałaganu i ostatecznie wszyscy są z tytułu takiej inwestycji zadowoleni. Jak już wspomniałem, są to trudne inwestycje, ale niezbędne i bardzo ważne jeżeli chodzi o poprawę środowiska naszych gmin, naszego powiatu czy też całego kraju. – wyjaśnia.
Na tą chwilę gmina Dębowiec jest skanalizowana w granicach 50%. Ale jak zaznacza jej gospodarz, przygotowywane są już kolejne zadania współfinansowane z innych programów, co tylko świadczy o tym, że samorząd na poważnie traktuje inwestycje z zakresu gospodarki wodno-ściekowej.
– Będzie to drugi wynik w powiecie. Najlepiej skanalizowana jest gmina Jasło. – zaznacza Marcin Bolek. – Potrzeby, jeżeli chodzi o kanalizowanie gminy, są ogromne. Realizujemy jeszcze inne zadania z innych projektów. Te inwestycje są niezmiernie ważne nie tylko dla naszej gminy, ale też dla wszystkich gmin jeżeli chodzi o powiat jasielski. Wykonując kanalizację poprawiamy zlewnię rzeki Wisłoki, czystość wody, czystość wód gruntowych, jak i także gleby. Więc to są bardzo ważne inwestycje, które chcielibyśmy kontynuować.
Kolejnym beneficjentem z terenu powiatu jasielskiego była gmina Kołaczyce. Tutaj zostały przeprowadzone prace polegające na wybudowaniu 5,3 km sieci wodociągowej, 0,7 km sieci kanalizacyjnej oraz 1 przepompowni ścieków. Dotyczy to miejscowości Krajowice.
– Dla nas był to bardzo ważny element całej sieci wodociągowej w gminie Kołaczyce, ponieważ miejscowość Krajowice jest położona najbliżej miasta Jasła. Natomiast trochę wstyd się przyznać, że bardzo słabo jest rozbudowana zarówno sieć wodociągowa, jak również kanalizacyjna. Więc ta rzecz wydaje się już załatwiona. – wyjaśnia Adam Kmiecik, zastępca burmistrza miasta i gminy Kołaczyce.
Jak opisuje, w planach samorządu są dalsze działania proekologiczne w zakresie uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej.
– Mamy dość szerokie plany. Mam nadzieję, że się spełnią. Złożyliśmy wniosek do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na następny przysiółek przy Kołaczycach. Mamy środki, które otrzymaliśmy z subwencji rządowej na kanalizację i wodociąg. Również chcemy je zaangażować i już zacząć budowę w tym roku. Natomiast to, co jest przerażające, to ceny. Słyszymy w ościennych gminach czy miejscowościach jak przetargi się otwierają i te kwoty są o 50-procent wyższe od zakładanych. To przeraża. Ale nadal chcemy budować i rozwijać wodociągi i kanalizacje. Już chyba nie ma innej drogi. Tak naprawdę to przynajmniej od miesiąca, jak nie od dwóch, tak na poważnie nie padało. Jak spojrzymy na trawniki to one są suche. Więc w wielu studniach na terenie naszej gminy już brakuje wody. – powiedział Adam Kmiecik.
Wiceburmistrz Kołaczyc dodaje, że ze względu na ukształtowanie terenu gminy nie będzie możliwości wpięcia wszystkich gospodarstw domowych do wspólnej sieci.
– Niestety jesteśmy gminą dość rozciągniętą. Te podleśne przysiółki będą trudne do objęcia nawet tym wodociągiem. Tam, gdzie jest ciągła zabudowa, jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić. Natomiast jak większość gmin, które mają charakter polno-leśny czy górski, zawsze tam trafią się dwa, trzy domy, do których dotarcie jest bardzo drogie. – dodaje Kmiecik.
Bez środków zewnętrznych ani rusz
Realizacja trzeciego etapu projektu w ramach „Programu poprawy czystości zlewni rzeki Wisłoki” uzyskała unijne dofinansowanie ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Gospodarze gmin biorących udział w tym przedsięwzięciu jednoznacznie podkreślają – problemy z jakimi borykają się poszczególne samorządy w okresie pandemii koronawirusa czy wojny w Ukrainie spowodowały, że nie byłoby ich stać na to, aby samodzielnie sfinansować te zadania z własnego budżetu.
– Myślę, że nie ma dzisiaj przedstawiciela gminy, który z czystym sumieniem odpowiedziałby, że bez wsparcia zewnętrznymi środkami jest w stanie wybudować jakiś poważniejszy wodociąg czy jakiś poważniejszy odcinek kanalizacji. Oczywiście, jakieś tam uzupełnienia jesteśmy w stanie – z dużym wysiłkiem finansowym – robić to z własnych środków. Natomiast koszty, które dzisiaj generuje budowa wodociągu czy kanalizacji, to są kwoty, które większość gmin nie jest w stanie wyszukać w swoim budżecie. – zaznaczył Adam Kmiecik.
Szef Związku Andrzej Czernecki dodaje z kolei: – Tak, jak wiele innych inwestycji, nie można by było zrealizować gdyby nie było znaczącej pomocy ze środków zewnętrznych. Różne są źródła, ale w tym momencie środki Unii Europejskiej są największym i najważniejszym źródłem.
(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl