Jasło jest jedynym samorządem w powiecie, gdzie sesje odbywają się wyłącznie w trybie zdalnym
Ze względu na pandemię koronawirusa jednostki samorządu terytorialnego musiały przemodelować swój dotychczasowy model funkcjonowania. Podobnie było w przypadku Jasła, gdzie miejscowi radni już od przeszło roku odbywają swoje posiedzenia wyłącznie w trybie zdalnym. Andrzej Czernecki sygnalizuje, powołując się na informację Rzecznika Praw Obywatelskich, że z tego powodu mieszkańcy mają ograniczony dostęp do informacji publicznej. – Chyba jesteśmy w tym momencie jednym z nielicznych samorządów, które tą formę kontynuuje. – zauważył. Czy władze naszego miasta podzielają jednak jego opinię?
Radni Jasła podejmują kluczowe decyzje za pomocą wirtualnej rzeczywistości już od ponad roku. Sytuację wymusiły obostrzenia jakie zostały wprowadzone w naszym kraju ze względu na pandemię koronawirusa. Pierwsza sesja zorganizowana całkowicie w trybie zdalnym odbyła się 7 kwietnia 2020 roku. I taki stan trwa do dnia dzisiejszego. Pisałem o tym w osobnym artykule już w marcu br. (materiał „Radni Jasła pracują w wirtualnej rzeczywistości już od roku” dostępny jest tutaj).
Kwestię dotyczącą formuły spotkań organów uchwałodawczych i wykonawczych miasta poruszył dzisiaj ponownie Andrzej Czernecki. Powołując się na informację Rzecznika Praw Obywatelskich odnośnie konstytucyjnych naruszeń dostępu do informacji publicznej oraz zasad jawności poprzez zdalne obrady samorządu dopytywał on o ewentualne zmiany w tym zakresie.
Jak słusznie zauważył, pomimo poluzowania obostrzeń sanitarnych miasto Jasło jest jedyną jednostką samorządu terytorialnego w powiecie jasielskim, gdzie sesje odbywają się wyłącznie za pośrednictwem Internetu. W pozostałych – radni obradują stacjonarnie lub hybrydowo (czyli stacjonarnie, z dopuszczeniem możliwości udziału zdalnego).
– Żeby była jasność, jest to dla nas wygodne i bezpieczne. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Natomiast moją wątpliwość budzi kontakt ze społeczeństwem. Czy myśmy się zanadto nie oderwali od tego środowiska? – zastanawia się.
Przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Rak nie podziela jednak jego obaw. – Wszyscy mogą się wypowiedzieć i porozmawiać. Nie uciekamy przed tym. Jeżeli ktoś będzie chciał może uczestniczyć w naszej sesji, na razie póki co online. Przeniesienie w inne miejsce wiązałoby się też z rozbudowaniem sieci transmisji, jak też połączeń wewnętrznych. Jest to technicznie do wykonania. Na pewno wiąże się to z kosztami przebudowania całej logistyki, żeby można było w tym uczestniczyć. – mówi.
Rak wyjaśnił, że jednocześnie do systemu informatycznego, który obsługuje posiedzenia jasielskiej Rady Miejskiej, może zalogować się sto osób. Dlatego zachęca zainteresowanych mieszkańców, którzy chcą wypowiedzieć się co do spraw dotyczących funkcjonowania naszego miasta, aby zgłaszać taką potrzebę bezpośrednio do Biura Rady.
– Podamy im link, gdzie mogą się zalogować i uczestniczyć online w obradach. – informuje.
Szef jasielskiej Rady Miejskiej wyjaśnił, że podobne sygnały otrzymuje już od dłuższego czasu. Jednak powołuje się przy tym na aktualne wytyczne, jak również wskazania organizujących pracę Urzędu Miasta burmistrza i sekretarza miasta, które uniemożliwiają powrót do dotychczasowej formuły posiedzeń.
– W tej chwili nasza sala jest zbyt mała. Nie możemy odbywać na niej posiedzeń w ramach obowiązujących na dzień dzisiejszy ustaw i zarządzeń Ministra Zdrowia. – przyznaje Rak.
Przypomina, że sala narad Urzędu Miasta wraz z balkonem dla widowni, nie jest w stanie pomieścić wszystkich zainteresowanych osób, zachowując przy tym wymagane półtora metra dystansu społecznego. Bo, oprócz 21 radnych, w sesjach biorą udział również: burmistrz, jego zastępcy, skarbnik, sekretarz, kierownicy wydziałów merytorycznych Urzędu, szefowie jednostek organizacyjnych miasta, obsługa Biura Rady Miejskiej, dziennikarze czy inni zaproszeni goście, przez co liczba uczestników wzrasta do kilkudziesięciu.
Radny Czernecki podkreśla, że nie ma żadnych wątpliwości, że większość lokalnych samorządów dysponuje szczupłymi lokalami, jednak decydują się one na organizację posiedzeń w innych dogodnych miejscach. – Miejsce to jest odrębna rzecz natomiast mi chodzi o kwestię kontaktu z mieszkańcami. W tym momencie śledzi nas sporo osób. Czy jest jakaś możliwość zadawania pytań przez mieszkańców? Czy tutaj ten kontakt nie został urwany? To jest w zasadzie clou mojego pytania. – dopytuje.
Mimo wielu wątpliwości, Henryk Rak poinformował, że w najbliższym czasie nie zamierza zmienić formuły spotkań radnych.
Nieco inaczej sprawa ma się w przypadku posiedzeń komisji merytorycznych. – Na chwilę obecną mamy obostrzenia z zachowaniem półtora metra dystansu na jedną osobę, na chwilę obecną nie wiemy ile jeszcze będą trwać. Mamy lokalizację sesji w urzędzie na sali 102 wraz z balkonem, co nie pozwala nam pomieścić wszystkich uczestników każdej sesji. Co do sesji na razie obowiązuje formuła online, co do komisji nie musi obowiązywać. Tutaj pan przewodniczący od kilku sesji powtarza, że jeśli przewodniczący komisji mają taką wolę mogą organizować posiedzenia swojej komisji stacjonarnie, bo jest o wiele mniejsza liczebność tego ciała. Natomiast co do najbliższej przyszłości: obserwujemy tutaj planowane zapisy Rady Ministrów czy te obostrzenia będą zniesione. Jeśli nie, a lockdownu nie będzie, to będziemy się zastanawiać nad tym czy po prostu przenieść lokalizację sesji w inne miejsce. Tak, aby spełnić te wymogi półtora metra. – opisuje Paweł Rzońca, sekretarz miasta Jasła.
Odnosząc się do przedmiotowego problemu przekazał, że na bieżąco analizowane są wskazówki i wytyczne dotyczące organizacji posiedzeń.
– Są różne formy i możliwości, technicznie jesteśmy cały czas na to gotowi. Natomiast jeśli będzie wola i jeżeli nam się troszeczkę przedłuży ta pandemia i te obostrzenia dotyczące dystansu społecznego to będziemy się zastanawiać nad tym czy w przypadku oczekiwań Państwa i mieszkańców miasta Jasła co do tego, żeby sesje odbywały się w sposób stacjonarny, czy przenieść te sesje w inne miejsce. – przekazał.
Henryk Rak dopowiedział ponadto, że mieszkańcy mogą nawiązać dialog z samorządem chociażby poprzez radnych, którzy reprezentują poszczególne osiedla, a ci z kolei mogą wyartykułować ich problemy podczas sesji.
– Pan przewodniczący ma rację. Natomiast trzeba wziąć pod uwagę, że nie wszyscy są reprezentatywni. Mieszkańcy też mają swoje głosy i nie tylko za pośrednictwem radnych chcą je przekazać, co jest rzeczą chyba dla nas wszystkich oczywistą. – wyraził z kolei swoje przekonanie Andrzej Czernecki.
A jakie są opinie samych jaślan w tej sprawie? Wpisujcie swoje przemyślenia pod linkami w mediach społecznościowych portalu.
(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl
W urzędzie miasta cały czas trwa ten cyrk
Nadal są pozamykani, nie można wejść załatwić sprawy. Siedzą, kawkę piją i jest im tak dobrze. CZAS TO JUŻ SKOŃCZYĆ! ŻĄDAMY JAKO SUWEREN ABY OTWORZYĆ URZĘDY DLA LUDZI!