Dzień Sybiraka w Jaśle: okazja do edukacji o tragicznej historii naszego narodu
W osiemdziesiątą pierwszą rocznicę agresji sowieckiej na Polskę, w Jaśle zorganizowano uroczyste obchody Światowego Dnia Sybiraka. – Wrzesień jest miesiącem pamięci, refleksji i przemyśleń nad wydarzeniami sprzed kilkudziesięciu lat, ale także lekcją historii dla najmłodszych osób, które często mają słabą wiedzę historyczną. Dołóżmy zatem starań, aby te tragiczne wydarzenia przetrwały w pamięci i świadomości kolejnych pokoleń. – napisała w okolicznościowym liście adresowanym do uczestników wydarzenia poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Maria Kurowska.
Tegoroczne obchody Światowego Dnia Sybiraka na ziemi jasielskiej rozpoczęła przed południem msza święta odprawiona w Kościele Ojców Franciszkanów – Sanktuarium świętego Antoniego Padewskiego, patrona naszego miasta. Następnie miało miejsce spotkanie pod pomnikiem „Golgota Wschodu” na skwerze u zbiegu ulic Adama Mickiewicza i Tadeusza Czackiego. Ze względu na państwowy wymiar święta, dzisiejsze wydarzenie miało podniosły przebieg. Po odegraniu i odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego oraz oficjalnego hymnu Związku Sybiraków przez zgromadzonych uczestników, odbył się Apel Pamięci.
Hołd ofiarom agresji sowieckiej na polskim społeczeństwie oddali przedstawiciele parlamentarzystów ziemi jasielskiej, władze samorządowe szczebla powiatowego, miejskiego oraz gminnego, kierownictwo państwowych i lokalnych służb mundurowych, dyrektorzy miejskich instytucji kultury, delegacje placówek oświatowych, zakładów pracy i organizacji pozarządowych, harcerze oraz mieszkańcy Jasła i regionu.
Wyrazem pamięci o wydarzeniach sprzed ośmiu dekad były symboliczne wiązanki kwiatów w narodowych barwach oraz znicze złożone przez poszczególne osoby pod pomnikiem „Golgota Wschodu”. Wartę honorową zaciągnęli w tym miejscu harcerze ze 139. Drużynie Harcerskiej „Lisy” im. Leopolda Lisa-Kuli z Jasła.
W imieniu organizatorów uroczystości, którymi byli Urząd Miasta w Jaśle, Starostwo Powiatowe w Jaśle, Związek Sybiraków w Jaśle oraz Jasielski Dom Kultury, głos zabrała wiceburmistrz naszego miasta Elwira Musiałowicz-Czech.
Jak podkreśliła, że Dzień Sybiraka jest okazją do refleksji nad tragicznymi losami Polaków na Wschodzie.
„Spotykamy się dzisiaj pod pomnikiem „Golgoty Wschodu” w rocznicę napaści sowieckiej na Polskę z 17 września 1939 roku. Osiemdziesiąt jeden lat temu, bez wypowiedzenia wojny, Armia Czerwona wkroczyła na wschodnią część terytorium II Rzeczypospolitej. Historia zapamięta to wydarzenie jako cios w plecy dla wycofujących się pod naporem wojsk niemieckich sił zbrojnych II RP. Polska państwowość została wzięta w kleszcze i ogień wrogich ambicji sąsiednich wojsk. Armia Czerwona od początku agresji nie tylko przejmowała władzę nad polskim terytorium, ale także dopuszczała się wielu zbrodni wojennych, mordując jeńców i masakrując ludność cywilną. Był to początek tragicznego dla naszego narodu faktu, który swoją kulminację miał wiosną 1940 roku. Wówczas w Katyniu, Charkowie, Starobielsku i Miednoje funkcjonariusze NKWD strzałem w tył głowy pozbawili życia ponad 21 tysięcy polskich oficerów, policjantów, urzędników oraz ludzi wolnych zawodów. Wśród zamordowanych około sto osób urodziło się na ziemi jasielskiej, z czego 27 było mieszkańcami Jasła.” – powiedziała Elwira Musiałowicz-Czech.
Podczas swojego przemówienia zastępczyni burmistrza przypomniała, że pamięć o naszych rodakach kultywuje wśród kolejnych pokoleń Związek Sybiraków.
„To dzięki jego staraniom w dniu 17 września obchodzimy Światowy Dzień Sybiraka, który od 2013 roku ma status święta państwowego. W naszym lokalnym środowisku również działają struktury tego Związku. W ten szczególny dzień pragnę podziękować wszystkim osobom w nim zrzeszonym za wieloletni wysiłek przywracania, kultywowania pamięci oraz edukacji o naszej tragicznej historii.” – zaznaczyła.
Specjalny list do uczestników dzisiejszego święta przygotowała poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Maria Kurowska, która z uwagi na liczne obowiązki służbowe nie mogła osobiście uczestniczyć w wydarzeniu.
Parlamentarzystka napisała w nim: „Dzisiaj 17 września obchodzimy Światowy Dzień Sybiraka, upamiętniając tym samym 81. rocznicę napaści sowieckiej na Polskę i 92. rocznicę powstania Związku Sybiraków. Najważniejsze w dniu dzisiejszym jest przypomnienie o prawdziwych losach zesłańców i przekazanie tych informacji dalej. 17 września 1939 roku wojska sowieckie, bez wypowiedzenia wojny, wkroczyły do Polski rozpoczynając najbardziej brutalny, „czwarty” zabór. Celem sowieckich wysiedleń było zabójstwo elit oraz ogółu świadomej narodowo polskiej ludności. Miały one rozbić społeczną strukturę, dostarczając jednocześnie totalitarnemu sowieckiemu imperium siłę roboczą. Zdecydowaną większość deportowanych skierowano do Kazachstanu, gdzie czekała ich niewolnicza praca, choroby, głód i nędza. Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach wojny znaleźli się pod sowieckim okupantem, jest ogromna i do dziś nie jest w pełni znana. Wrzesień jest miesiącem pamięci, refleksji i przemyśleń nad wydarzeniami sprzed kilkudziesięciu lat, ale także lekcją historii dla najmłodszych osób, które często mają słabą wiedzę historyczną. Dołóżmy zatem starań, aby te tragiczne wydarzenia przetrwały w pamięci i świadomości kolejnych pokoleń”.
W programie jasielskiego upamiętnienia Światowego Dnia Sybiraka 2020 znalazło się również miejsce na wystąpienie dyrektora Muzeum Regionalnego. Odnosząc się do historii sprzed osiemdziesięciu jeden lat wstecz Mariusz Świątek podkreślił, że 17 września jest datą szczególną w historii Polski:
„Datą, której konsekwencja Polska jako kraj, a my jako społeczeństwo odczuwamy do dnia dzisiejszego. Dlatego, że te cyfry są przerażające. Ponad półtora miliona wywiezionych i deportowanych, tysiące zamordowanych. To było świadome, zamierzone działanie dwóch totalitaryzmów: hitlerowskiego i sowieckiego. Dzisiaj w szczególny sposób wspominamy tych wszystkich, którzy padli ofiarą represji na Wschodzie.”
Przypomniał, że ofiarami sowieckich represji byli również mieszkańcy ziemi jasielskiej.
„Jeszcze do dzisiaj wśród nas żyją osoby, które są świadkami tych wydarzeń. Naszym zbiorowym obowiązkiem jest pamiętanie o tych wydarzeniach. Niestety, z roku na rok ubywa świadków, niektórzy z nich nie mogą uczestniczyć w uroczystościach ze względu na stan zdrowia. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się znów w komplecie. Naszym obowiązkiem jest przekazywać pamięć. Naszym, czyli instytucji, ale też osób prywatnych. Te wydarzenia dotyczyły konkretnych osób, konkretnych rodzin. Liczymy na to, że również w rodzinach ktoś sięgnie do archiwów i odnajdzie jakieś pamiątki, zdjęcia, fotografie, które mówią o tych konkretnych ludziach, którzy ze względu na to, że byli Polakami zostali skazani na tak okrutny los”. – powiedział Mariusz Świątek.
(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl