Prostota i uważność – święto poezji w Bibliotece
21 marca 2019 r. z okazji Światowego Dnia Poezji Miejska Biblioteka Publiczna w Jaśle przygotowała dużo atrakcji nie tylko dla czytelników.
Tego dnia zaskoczyliśmy wszystkich odwiedzających Bibliotekę Główną i File poetycką niespodzianką ukrytą w płatkach wiosennych kwiatów. Nagrodą dla nas był uśmiech czytelników, a czasem miłe zaskoczenie jeśli udało im się odnaleźć ulubiony wiersz.
Przedpołudniowe spotkanie z poezją miało charakter otwarty, więc każdy mógł przyjść i przeczytać przygotowany na tę okoliczność wiersz, bądź podzielić się własną poezją. Spotkanie rozpoczęła Teresa Macek „Chustą św. Weroniki” Kasprowicza z tomiku „Mój świat”. Wiosna, rodzina, ogród, miłość, ojczyzna i … cuda, to reprezentatywne tematy Klubu „Michalina”. Twórczość ludowa jest w swojej formie prosta i zrozumiała – motywowała Maria Tomasik, prezes Klubu.
Silną grupę młodych miłośniczek poezji reprezentowały dziewczęta ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Jaśle pod opieką Renaty Erban. Ich występ bardzo się podobał, a szczególnie wiersz Felicji Kruszewskiej „Na złość szefowi”. Mieczysław Telega przeczytał „Marcową różę” Barbary Tory, wręczając autorce przy tej okazji kwiat.
Halina Urban deklamowała wiersze ze swojego ostatniego tomiku „Gorzkie migdały”, a Teresa Furmanek-Wnęk wciąż zachwycającego opisami przyrody Staffa. „Balladę jarzynową” w gitarowej aranżacji zaśpiewał Krzysztof Ziemba. Piotr Hudyma wybrał teksty Rafała Wojaczka – „Była wiosna, było lato” i „Zakon”:
Dobra noc mi pozwala aż do rana pisać
niezmordowanym piórem krwi na jej tablicach
odwracanych wilgotnym palcem mdłego wiatru.
Cenię prostotę i uważność – mówił poeta Krzysztof Bieleń na kameralnym popołudniowym spotkaniu. Czasem spiera się z Koheletem i jego poczuciem marności wobec przedmiotów, ale jego zdaniem to właśnie one opowiadają prawdziwe historie. Nie byłyby jednak godne uwagi, gdyby nie ludzie do których należały. Lubię przedmioty i lubię je obserwować – wyjaśnił.
Uważa, że słowa mają moc ocalającą i wobec tego stają się imperatywem do napisania wierszy. Niejednokrotnie nadaje im formę listów i dialogów. Świat Krzysztofa Bielenia jest poza elektronicznymi gadżetami, gdzieś pomiędzy wyobraźnią a semantyką. Droga i podróż formują jego poetyckie uniwersum, które realizuje jeżdżąc do Szwecji i Chin. Wschód to moja miłość – dodaje na zakończenie.
Aby podtrzymać nastrój poetyckiego święta zajrzyjcie do najnowszego tomiku Krzysztofa Bielenia „Rysy i wygłady” lub innego zbiorku swojego ulubionego poety.
(MBP w Jaśle)