Zrekonstruowali zerwanie orła austriackiego z budynku jasielskiego starostwa
Dokładnie w sto lat od momentu symbolicznego zerwania godła austriackiego z budynku jasielskiego starostwa i powieszenia w jego miejscu białego orła na czerwonej tarczy, przypomniano współczesnym mieszkańcom Jasła o wydarzeniach i postaciach, które miały wpływ na odzyskanie niepodległości na naszych ziemiach.
Za symboliczną datę odzyskania niepodległości przez Jasło lokalni historycy i regionaliści przyjmują datę 1 listopada 1918 roku kiedy to mistrz ślusarski i członek jasielskiego „Sokoła” Karol Polak wspiął się po strażackiej drabinie na fasadę gmachu ówczesnego starostwa, by dokonać aktu zerwania dwugłowego orła austriackiego i powieszenia w jego miejsce białego orła na czerwonej tarczy.
– Budynek starostwa stał dokładnie w tym samym miejscu, gdzie teraz. On został zniszczony w roku 1944 i po wojnie został odbudowany, ale już w innej formie architektonicznej. Został troszeczkę powiększony w kierunku Rynku. Na ten cel przejęto parcele, m.in. Steinhausów. – mówi Mariusz Świątek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Jaśle.
Przybliżając postać Karola Polaka powiedział: – To był mieszkaniec Jasła, człowiek o bardzo ciekawej historii. Dziś nazwalibyśmy go „strongmanem”, czyli człowiekiem, który miał wrodzoną siłę fizyczną. Był to człowiek tęgiej postury, zresztą zawodowy marynarz marynarki austriackiej. Tam służył nawet jako płetwonurek. Wielokrotnie występował w zawodach siłaczy. Po powrocie do Jasła prowadził zakład ślusarski. Orzeł był metalowy i przytwierdzony do budynku metalowymi śrubami. W związku z tym trzeba było fachowca, który byłby w stanie go zdemontować. Nie wiem czy został odcięty czy odkręcony, ale dzięki odwadze i sile pana Karola udało się go zdemontować. W to miejsce zawieszono orła biało-czerwonego.
Historyk wspominając to wydarzenie podkreślił, że nie obyło się ono bez pewnych komplikacji.
– Tego orła opuszczano na linach. On się w pewnym momencie zerwał z niewiadomych przyczyn, upadł na ziemię i rozbił na drobne kawałki. Niektórzy mieszkańcy miasta zabrali te kawałki na pamiątkę. Niestety, jak do tej pory nie udało nam się takiego fragmentu odnaleźć, chociaż podobno jest kilka osób, które mają jeszcze te fragmenty u siebie w domu. Mam nadzieję, że kiedyś one dotrą do naszego muzeum, przynajmniej na jakąś wystawę. – powiedział Mariusz Świątek.
O tym patriotycznym wydarzeniu sprzed stu laty wiadomo dzięki zachowanej do czasów współczesnych dokumentacji fotograficznej oraz wspomnieniom osób biorących udział w tej patriotycznej manifestacji, m.in. doktora Stanisława Pronia.
Licznie zgromadzeni wówczas na jasielskim Rynku mieszkańcy z wielkim entuzjazmem przyjęli fakt o przywróceniu naszej Ojczyźnie wolności i niepodległości.
– Ludzie, którzy spontanicznie przybyli w tym dniu na Rynek, płakali, cieszyli się i radowali, bo nie było dane im ojcom i dziadom odzyskać niepodległości. Oni tego momentu doczekali. Spontanicznie odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego. Na zachowanych fotografiach widzimy, że Rynek był wypełniony. Nie widzimy jego całości, ale fragment z budynkiem starostwa pokazuje nam, że przy tym ściągnięciu orła było sporo mieszkańców. W dużej mierze było pewnie tak, że ci ludzie przechodzili w tym miejscu i przypadkowo byli świadkami tego wydarzenia. Na pewno też pewna grupa przyszła specjalnie na to spotkanie. – wyjaśnia Wiesław Hap, historyk i regionalista, prezes Stowarzyszenia Miłośników Jasła i Regionu Jasielskiego.
Na archiwalnych fotografiach z tamtego okresu widać też przemawiającego z balkonu starostwa Stanisława Szymańskiego, wychowanka jasielskiego gimnazjum, który w późniejszym czasie został pierwszym starostą jasielskim w niepodległej Polsce.
W sto lat po
W sto lat od tego momentu nawiązano do tamtych wydarzeń. Dzisiaj na płycie jasielskiego Rynku zgromadzili się licznie: dzieci i młodzież z miejskich przedszkoli i szkół podstawowych, władze samorządowe, harcerze i mieszkańcy miasta. Punktualnie o godzinie dziesiątej, by w jak najdrobniejszym szczególe odtworzyć przebieg działań z początku listopada 1918 roku.
– Zgodnie z relacjami, już 1 listopada mieszkańcy miasta Jasła, w odpowiedzi na powstanie polskiej komisji likwidacyjnej, przystąpili do działania. Zerwano z urzędów flagi austriackie, zerwano godła. Takim symbolicznym wydarzeniem, utrwalonym na szczęście przez fotografów, było zdjęcie godła austriackiego z budynku starostwa i powieszenie orła polskiego. Dzisiaj, praktycznie w stulecie tej uroczystości, miała miejsce na rynku jasielskim inscenizacja, która upamiętnia to wydarzenie. Celem było pokazanie młodym ludziom, obecnym mieszkańcom miasta Jasła, jak te wydarzenia, w których uczestniczyli ich dziadkowie, wyglądały. – powiedział Mariusz Świątek.
W inscenizacji wzięli udział strażacy z Bączalu Dolnego i Niegłowic, a w role ówczesnych Jaślan wcielili się: Ryszard Pabian, Henryk Zych, Jan Urban, Marcin Grabek i ks. Mariusz Wawrzynek.
– Myśmy chcieli jeszcze pokazać ludzi, którzy wtedy nie przemawiali, ale mieli istotny wkład w przebudowę niepodległej Rzeczypospolitej w Jaśle. – tłumaczy Wiesław Hap. – Pojawił się więc Kazimierz Midowicz, dyrektor jasielskiego gimnazjum, bardzo mocno zaangażowany w działalność Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” i jasielskiego harcerstwa. Pojawił się dr Ignacy Steinhaus, który również był zaangażowany w ruch niepodległościowy, a potem był też posłem do pierwszego parlamentu Rzeczypospolitej. Nawiasem mówiąc, jego syn Władysław był legionistą polskim i poległ w okresie I wojny światowej jako polski żołnierz. A pamiętamy, że przecież byli pochodzenia żydowskiego. Na marginesie, Ignacy Steinhaus to stryj Hugona Steinhausa. Pojawiła się też postać doktora Józefa Baranowskiego, pierwszego oficjalnego burmistrza miasta. Była też przemowa przywódcy ludowego z terenu Jasielszczyzny Jana Madejczyka, który przedstawiał wizję niepodległego państwa z punktu widzenia mieszkańca wsi.
Dzisiejszy happening zorganizowany w stulecie niepodległej Polski miał na celu ukazanie współczesnym pokoleniom Jaślan wkładu naszych przodków w to dzieło oraz manifestację naszych uczuć patriotycznych względem Ojczyzny.
– Jako historyk i regionalista oraz ciągle pracujący z młodzieżą i harcerzami, od dawna chodziło mi po głowie, żeby właśnie taką inscenizację przeprowadzić. A że w tym roku obchodzimy setną rocznicę odzyskania niepodległości to chciałem, abyśmy właśnie mogli zrekonstruować, oczywiście na ile możemy i w bardzo prosty, skromny sposób oddać atmosferę tego ducha, co się działo 1 listopada 1918 roku w Jaśle. Mam nadzieję, że przynajmniej w części spełniliśmy te oczekiwania. – powiedział Wiesław Hap.
W programie dzisiejszego spotkania znalazły się również następujące elementy: koncert z wykonaniu Miejsko-Kolejowej Orkiestry Dętej (odegrano Mazurka Dąbrowskiego, Pieśń Reprezentacyjną Wojska Polskiego i „Warszawiankę”), wprowadzenie kilkunastometrowej biało-czerwonej flagi przez harcerzy, rekonstrukcja złożenia do małej trumienki odznaczeń państwowych i wojskowych oraz wszelkich patentów przez ówczesnych urzędników administracyjnych, montaż słowno-muzyczny w wykonaniu uczniów „Dwójki” oraz pokaz strojów z tamtej epoki w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Usługowych i Spożywczych.
9 listopada o godzinie 17 w miejscowym muzeum zostanie otwarta wystawa pokazująca biogramy Jaślan, którzy brali udział w walce o odzyskanie przez Polskę niepodległości, na którą serdecznie zaprasza dyrektor placówki:
– Praktycznie od ubiegłego roku jasielskie muzeum organizuje cykliczne imprezy. Przede wszystkim są to wystawy plenerowe, udział w różnych akcjach, wydajemy pocztówki, które nawiązują do tamtych czasów. W tej chwili przygotowujemy wystawę okolicznościową, która będzie otwarta 9 listopada o godzinie 17. Serdecznie wszystkich zapraszam. Oprócz pamiątek takich jak elementy umundurowania, uzbrojenia, archiwalnych fotografii, będą przede wszystkim biogramy Jaślan, którzy w szczególny sposób zasłużyli się w walce o niepodległość. My ten temat traktujemy dość szeroko, bo nawiązujemy już do Powstania Styczniowego. Wiadomo, że odzyskanie niepodległości to był pewien proces. Tak, jak traciliśmy ją etapami, tak etapami ją odzyskiwaliśmy. Rok 1918 to jest odzyskanie niepodległości, ale przez cały okres zaborów trzeba było jeszcze podtrzymać tożsamość narodową. I to jest wielka zasługa tych pokoleń, które z myślą o wolnej Polsce walczyły w powstaniach. Tych ludzi też chcemy upamiętnić. – powiedział Mariusz Świątek.
FOTOGALERIA:
Inscenizacja zdjęcia orła austriackiego z gmach starostwa w stulecie niepodległej Polski
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl