Żeby wygrać trzeba grać
Był „najgroźniejszym i najstraszniejszym” nauczycielem angielskiego w gimnazjum, a teraz jest autorem poczytnych książek dla dzieci i młodzieży. Paweł Beręsewicz spotkał się 27 września br. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaśle z młodymi czytelnikami ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Jaśle, Szkoły Podstawowej w Brzyskach i Zespołu Szkół w Woli Dębowieckiej.
Przy stoliku herbaciano-kawowym rozmawiał z Aleksandrą o książce Więcej niż klub. Ola, która jest fanką FC Barcelony, zainteresowała się przygodami drużyny piłkarskiej Frutex Pięknogóra. Autor był ciekawy, czy sądzi, że mogą wygrać, jeśli po piątej kolejce rozgrywek są na ostatnim dwunastym miejscu. Zawsze jest szansa na wygraną, jeśli się gra i nie traci ducha – odpowiedziała Ola. Stoczyła z autorem zakończoną remisem walkę na gole do bramki z fotela. Na pytanie, czy zostawiłaby wszystko i wyjechała do szkółki piłkarskiej w Barcelonie, gdyby dostała taką propozycję, odparła, że nie potrafiłaby się rozstać z rodziną.
Razem z Radkiem zastanawialiśmy się, co byśmy zrobili gdyby spadł nam z nieba milion złotych. Pomysły były różne: zakup samochodu, konia, super komputera lub wrotek. Emilka chciała poznać tajemnicę człowieka z blizną, ale dowiedziała się tylko, że … ma bliznę, ukrywaną dotychczas pod obfitą brodą.
Z zadawanych przez dzieci pytań dowiedzieliśmy się, że autor najdłużej pisał książkę Warszawa: Spacery z Ciumkami, bo dwa lata zajęło mu namówienie własnych dzieci na jedenaście spacerów po Warszawie. Ostatnia książka napisana przez autora, która ukaże się wkrótce, to Poczet psujów polskich, przeznaczona dla tych, którym udało się coś zepsuć.
Po spotkaniu ustawiła się długa kolejka czytelników po autografy autora.
(MBP w Jaśle)