Opozycja chce wykorzystać rozłam w PiS-ie i odwołać starostę
- Ośmiu radnych Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego podpisało się pod wnioskiem o odwołanie Mariusza Sepioła z funkcji starosty jasielskiego.
- Pod jego adresem padły zarzuty o niegospodarność i brak dbałości o finanse powiatu.
- Dotyczą one przetargu na rozbudowę Szpitala Specjalistycznego w Jaśle oraz przebudowy drogi powiatowej relacji Dębowiec – Załęże – Osiek Jasielski.
- Sytuacji ma sprzyjać podział w Prawie i Sprawiedliwości na przeciwników i popierających obecnego włodarza powiatu.
Na zwołanej w trybie nadzwyczajnym sesji Rady Powiatu w Jaśle przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej Rzeczypospolitej Polskiej Adam Kmiecik przedstawił wniosek o odwołanie Mariusza Sepioła z funkcji starosty jasielskiego. Zdaniem wnioskodawców przekroczył on swoje uprawnienia i tym samym naraził zarządzaną przez siebie jednostkę samorządu terytorialnego na szkodę.
Co konkretnie radni Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy podpisali się pod wnioskiem, zarzucają obecnemu staroście? Chodzi o przetarg nieograniczony na realizację robót budowlanych w ramach zadania inwestycyjnego pod nazwą „Rozbudowa Szpitala Specjalistycznego w Jaśle”, który – według nich – został ogłoszony bez zabezpieczenia na ten cel środków w budżecie.
– Wszczęcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego w sytuacji, gdy zamawiający nie ma jeszcze zagwarantowanych środków na realizację zamówienia, nie jest wprawdzie sprzeczne z przepisami prawa zamówień publicznych oraz z dotychczasową praktyką udzielania zamówień publicznych, jednak ustawa o finansach publicznych wymaga, aby zamawiający z sektora finansów publicznych zaciągał zobowiązania w zakresie przewidzianym w swoim planie. W konsekwencji osoba odpowiedzialna za finanse jednostki sektora finansów publicznych nie jest uprawniona do wszczęcia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego w sytuacji, w której doskonale zdaje sobie sprawę, iż środki zabezpieczone w planie finansowym na ten cel są dalece niewystarczające, a ponadto w przyszłości nie da się tych środków uzyskać. Oznacza to również, że osoby podejmujące decyzje o wszczęciu postępowania już w momencie jego wszczęcia zdają sobie sprawę z tego, że w pierwotnym zakresie będzie ono bezskuteczne i nie doprowadzi do podpisania umowy z wykonawcą. – powiedział Adam Kmiecik.
Radny przytaczał fragmenty ustawy „Prawo zamówień publicznych”, które mówią o tym, że w momencie unieważnienia postępowania przetargowego – w przypadku braku uzyskania odpowiedniego wkładu finansowego w planowane zadanie – samorząd musi liczyć się z koniecznością wypłacenia potencjalnym oferentom odszkodowania za udział w przetargu.
– Uważamy, że zadanie inwestycyjne „Rozbudowa Szpitala Specjalistycznego w Jaśle” w całości prowadzone jest w sposób naganny, budzący uzasadnione obawy, że Zarząd Powiatu Jasielskiego na czele z panem Mariuszem Sepiołem nie jest w stanie prawidłowo realizować tego zadania. – stwierdził Kmiecik.
Drugi z postawionych we wniosku zarzutów dotyczy realizacji zadania inwestycyjnego pod nazwą „Przebudowa drogi powiatowej nr 1881R Dębowiec – Załęże – Osiek Jasielski”.
– Mariusz Sepioł zaakceptował fakt rozbieżności pomiędzy wykonanymi pracami, a zapisami w dokumentacji, jak również w pełni aprobował fakt dostarczenia przez wykonawcę kilku tożsamych dokumentów o różnej treści. Nie dołożył więc należytej staranności i nie zwrócił się do wykonawcy o wyjaśnienie tej sprawy, a wręcz przeciwnie: wykonawca otrzymał zapłatę przed określonym w umowie i fakturze terminem, co również należy traktować jako przejaw braku należytej dbałości o finanse publiczne. – podkreślił.
Zwracając się do pozostałych radnych Adam Kmiecik zaapelował o poparcie wniosku zaznaczając, że od osoby pełniącej funkcję starosty powiatu należy oczekiwać więcej odpowiedzialności niż od przeciętnego urzędnika.
– Powiat jasielski od kilku lat był stawiany za wzór racjonalności gospodarowania. Natomiast brak kompetencji w kierowaniu Zarządem przez Mariusza Sepioła doprowadziły do utraty pozytywnego wizerunku powiatu jasielskiego. Nieumiejętne nadzorowanie finansów powiatu przez obecny Zarząd Powiatu absolutnie naszym zdaniem nie rokuje prawidłowego funkcjonowania wszystkich obszarów działania powiatu jasielskiego. – skwitował Kmiecik.
Pod wnioskiem, oprócz radnych Platformy Obywatelskiej (Adama Kmiecika, Bogusława Kręcisza i Bożeny Macek-Lubaś), podpisali się również radni Polskiego Stronnictwa Ludowego (Jan Urban, Jan Lazar, Dorota Woźniak, Franciszek Miśkowicz i Stanisław Spólnik).
Sam zainteresowany nie odniósł się publicznie do stawianych mu zarzutów, gdyż nie obejmował tego porządek dzisiejszej sesji. Jednak po zakończeniu obrad spotkał się z przedstawicielami lokalnych środków masowego przekazu. W swojej wypowiedzi Mariusz Sepioł stwierdził, że spodziewał się takiej sytuacji.
– Jeżeli chęć rozbudowy szpitala jest narażeniem powiatu na problemy finansowe to ja tego nie rozumiem. Wczoraj zauważyłem jedną ciekawą rzecz. Radni, którzy od pół roku bębnią, że trzydzieści milionów złotych to jest za dużo i ten kredyt zrujnuje powiat, w tym momencie chcieli podnieść rękę za czterdziestoma milionami. To ja tego nie rozumiem w tym momencie. Wiedza z zakresu matematyki dokładnie mówi, że czterdzieści jest więcej od trzydziestu, a nie odwrotnie. Ale poszliśmy na kompromis i zaakceptowaliśmy trzydzieści cztery miliony złotych po stronie powiatu i sześć po stronie szpitala. Uważam, że to sukces, że inwestycja rozbudowy szpitala nie została zastopowana. Jeżeli wczoraj taka decyzja nie zostałaby podjęta to mielibyśmy problem. – powiedział.
Zdaniem samorządowca, chęć jego odwołania to wynik toczącej się wewnątrz klubu Prawa i Sprawiedliwości walki politycznej o „stołki”. Złośliwi twierdzą, że wśród radnych istnieje podział na popierających obecnego wicewojewodę podkarpackiego Witolda Lechowskiego (z tej frakcji ma się wywodzić obecny starosta) i posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Bogdana Rzońcę. W jego ocenie jest to na rękę obecnej opozycji, która przy tej okazji będzie się chciała „zemścić” za odsunięcie jej od władzy w grudniu ubiegłego roku.
– To jest jeden z elementów gry politycznej związanej z tym, że trzeba kogoś „dorwać”. Teraz jest czas kiedy będą różne przepychanki, podchody, sms-y, informacje w mediach. Przypuszczam, że różne grupy nacisków będą tutaj funkcjonować. To jest jeden z elementów gry, w której ja nie chciałem uczestniczyć i nie chcę uczestniczyć, ale jestem zmuszony w niej być. Jest wniosek, bo radni mają prawo taki złożyć. Grupa radnych podpisała się pod tym. Niektórzy radni są podatni na wpływy z zewnątrz. I to widać, że argumenty zdrowo-rozsądkowe do nich nie trafiają. – powiedział.
Adam Kmiecik był z kolei pytany, dlaczego przy tak poważnych zarzutach stawianych staroście jasielskiemu nie zostały o nich poinformowane organy ścigania.
– Nie, nie powiadomiłem prokuratury, ale powiadomiłem komisję rewizyjną jako pierwszy organ upoważniony do przeprowadzenia kontroli. Komisja rewizyjna podjęła czynności. Nie znam wyników, ale wiem, że przeprowadziła ona swoje postępowanie. Poza tym Tadeusz Górczyk oświadczył na sesji, że roboty wykonane w tym zadaniu były różne od zapisu w dokumentacji. Myślę, że wszyscy to słyszeli i wszyscy – podobnie jak ja – powinni to zgłosić do prokuratury, a w szczególności starosta. – powiedział.
Do odwołania starosty, a jednocześnie całego Zarządu Powiatu, potrzebnych jest czternaście głosów.
– Pod wnioskiem widnieją podpisy i teraz jest miesiąc na zastanowienie się. Myślę, że będzie więcej niż czternaście głosów. Radni są rozsądni i jak przeczytają te zarzuty to myślę, że z chęcią je poprą. – stwierdził Kmiecik.
Głosowanie nad wotum zaufania dla obecnego Zarządu Powiatu w Jaśle prawdopodobnie na początku lub w połowie października. Najpoważniejszym kandydatem do objęcia stanowiska starosty jasielskiego jest obecny przewodniczący Rady Powiatu Tadeusz Gorgosz.
KOMENTARZ
Adam Kmiecik, radny Rady Powiatu w Jaśle, były starosta i wicestarosta jasielski:
„Starosta nie przykłada dbałości o finanse publiczne, naraża je na szkodę, gdyż ogłasza przetarg na kwotę przewyższającą środki zabezpieczone na planowaną inwestycję. W momencie kiedy przetarg zostanie unieważniony, oferenci, którzy złożyli prawidłowo oferty mają prawo złożyć wniosek o odszkodowanie. W tej sytuacji kiedy przetarg opiewa na kilkadziesiąt milionów to ten potencjalny zwrot kosztów może być bardzo poważny. Wielokrotnie zwracałem uwagę na sesjach na nieprawidłowości przy realizacji drogi Dębowiec – Załęże – Osiek Jasielski, gdzie wykonawca dostarcza dwa dokumenty czy nawet trzy z tą samą datą, które różnią się swoją treścią i pan starosta nawet nie zwraca się z zapytaniem do wykonawcy z czego to wynika, a wypłaca mu wynagrodzenie. Bez jego wniosku, bez żadnej informacji, wypłaca mu się środki kilka dni wcześniej. Tego nie można nazwać gospodarnością. Szczególnie w naszej ocenie rażące jest to, że te dokumenty są różne”.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Niestety, Kmiecik ma rację.