Informacje

Włodarze Jasła przeciwko budowie łącznicy kolejowej

Samorząd Jasła wyraża głębokie zaniepokojenie w związku z planami budowy łącznicy kolejowej na trasie z Rzeszowa do Krosna. Zdaniem miejscowych władz, utworzenie połączenia dwóch istniejących linii kolejowych omijającego nasze miasto spowoduje jego dalszą degradację. Radni wysyłają do marszałka województwa stanowisko, w którym wyraźnie sprzeciwiają się wydatkowaniu publicznych pieniędzy na realizację tego przedsięwzięcia. I jednocześnie wskazują inny wariant, który pozwoliłby na skrócenie czasu skomunikowania się obydwu miast ze stolicą naszego regionu.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Do 29 kwietnia trwają konsultacje społeczne dotyczące projektu budowy łącznicy istniejących dwóch linii kolejowych na trasie z Rzeszowa do Krosna. Zostały przedstawione trzy warianty, z których wszystkie eliminują konieczność wjazdu pociągów do Jasła. Przeciwko takiemu rozwiązaniu stanowczo protestują radni miejscy. Z inicjatywy Krzysztofa Peca, podczas dzisiejszej sesji zwołanej w trybie „nadzwyczajnym”, zajęli swoje stanowisko w tej sprawie.

We wstępie apelu adresowanego m.in. do Marszałka Województwa Podkarpackiego, poruszają ogromne nakłady finansowe jakie pociągnie za sobą realizacja inwestycji, jednocześnie zaznaczając, że wstępne wyliczenia są znacznie odbiegają od rzeczywistości. Według podawanych kosztorysów budowa łącznica kolejowego będzie – w zależności od wybranego wariantu – wahać się od 58,8 milionów do 246,7 milionów złotych.

„Jako radni Rady Miejskiej Jasła nie zgadzamy się z podanymi w koncepcji uzasadnieniami celowości realizacji budowy łącznicy. Skrócenie czasu jazdy pociągiem pomiędzy Rzeszowem, a Krosnem, Sanokiem i Leskiem oraz zmiana kierunku jazdy jest możliwa do zrealizowania bez konieczności ponoszenia tak znacznych nakładów inwestycyjnych” – piszą radni.

Radni wskazują w swoim stanowisku, że zmniejszenie czasu podróży na trasie z Rzeszowa do Krosna o kilkanaście minut można osiągnąć poprzez „optymalizację wykorzystania zmodernizowanej linii 106 Jasło-Rzeszów, linii 108 Stróże-Zagórz oraz istniejącej łącznicy linii 618 (Jasło Towarowa-Sobniów)”.

Ich zdaniem – realizacja łącznicy doprowadzi do wykluczenia komunikacyjnego mieszkańców całego powiatu jasielskiego.

„Ewentualne skierowanie ruchu turystycznego na kierunku Warszawa-Bieszczady z pominięciem powiatu jasielskiego w niekorzystny sposób wpłynie na ilość turystów odwiedzających ziemię jasielską, która posiada wiele atrakcji turystycznych (Karpacka Troja, Magurski Park Narodowy, jasielskie winnice), a co za tym idzie może pogorszyć sytuację gospodarczą powiatu jasielskiego i naszego miasta”. – czytamy dalej. W takim efekcie – w ich ocenie – dojdzie jeszcze większego wykluczenia komunikacyjnego południowo-zachodniej części województwa podkarpackiego.

Nie zgadzając się na takie rozwiązanie jasielscy radni stoją na stanowisku, że „wydawanie znacznych publicznych pieniędzy na przedsięwzięcia, które nie powodują zwiększenia atrakcyjności społeczno-gospodarczej całego obszaru krośnieńsko-jasielskiego, a tylko w niewielkim stopniu poprawiają sytuację wyłącznie jednego samorządu na tym obszarze, jest wysoce niecelowe.”

Dzisiejszym obradom przysłuchiwał się Adam Filar, wieloletni pracownik kolei, koordynator kampanii „Kocham Kolej” w Jaśle. Jego zdaniem, to czy łącznica powstanie, nie jest jeszcze do końca przesądzone.

Koszt nie jest do końca pewny. Nikt nie wliczył tego, że chcąc zrobić takie połączenie będzie trzeba dokupić jeszcze szynobusów, którymi na dzień dzisiejszy województwo nie dysponuje. Chcąc zrobić takie kursy to jest minimum 30 milionów złotych więcej. Nie było brane również pod uwagę to, że będą wywłaszczenia, wyburzenia domów i ludzie stracą swoje gospodarstwa. Około ośmiu do dziesięciu budynków mieszkalnych zostanie zniszczonych. Jak ten tor w obrębie rzeki będzie się przemieszczał? Więc ma być usypany – bagatela, za sto milionów złotych – wał, który tak do końca nie będzie wałem, a nasypem, a pod tym nasypem będą przepusty. My wiemy doskonale jako mieszkańcy Jasła co to jest rzeka i co się dzieje kiedy napiera. Dodatkowym argumentem, który będzie stwarzał dodatkowe koszty, jest przecięcie linii przesyłu gazu o wysokim ciśnieniu. Tego jeszcze nikt nie powiedział. Podejrzewam, że marszałek Ortyl jak zobaczy, że to są takie ogromne kwoty, na pewno nie zgodzi się na budowę takiej łącznicy. – powiedział.

Władze miasta również stoją na stanowisku, że ze względów społecznych i ekonomicznych planowana budowa tego łącznika kolejowego nie powinna dojść do realizacji.

My się temu sprzeciwiamy. Również przekonałem do tego cały konwent burmistrzów miast i wójtów gmin powiatu jasielskiego do tego, żebyśmy wspólnie wystosowali takie stanowisko. Tutaj żadne decyzje nie zapadły. Po to są konsultacje społeczne, żeby poznać opinie. Owszem, gdzieś tam wpisano to jako możliwą inwestycję w zakresie rozwoju linii kolejowej na terenie województwa podkarpackiego, ale tylko w planie rezerwowym. Mało tego – jak słyszymy – środki na ten kierunek są ograniczane odgórnie. Więc tutaj nic nie jest przesądzone. Mało tego, analizy pokazują, że wydatki na tą są bardzo duże, wkraczamy na tereny, które są chronione. Od pomysłu do realizacji jest jeszcze bardzo daleko. – wyjaśnia burmistrz Jasła Ryszard Pabian.

Zastępca burmistrza Jasła Antoni Pikul mówi, że bez względu jaki wariant nie wchodziłby w grę, inwestycja budzi ogromne emocje wśród lokalnej społeczności.

Budowa łącznicy kolejowej jest w planie inwestycyjnym województwa podkarpackiego na liście rezerwowej. Ona nie ma żadnego dofinansowania. Jest wprawdzie na pierwszym miejscu i rzeczywiście władze krośnieńskie liczą na to, że jednak w wyniku pewnych oszczędności mogą przystąpić do realizacji tej budowy. Do realizacji tej budowy może dojść najwcześniej za cztery lata. Na razie mówimy tylko o studium wykonalności. W zależności od tego jakie wnioski będą w nim zawarte zapadną decyzje czy w ogóle pójdzie się w tę stronę. – powiedział.

Prowadzone na szeroką skalę konsultacje społeczne pokażą dopiero czy takie rozwiązanie komunikacyjne ma w ogóle sens.

Setki milionów złotych, które nam „grożą” z wydatkowaniem na tą inwestycję, muszą mieć odpowiedni efekt. Na razie efektu, jeśli chodzi o ilość pasażerów, nie ma. – podkreślił Pikul.

Adam Filar proponuje wykorzystać już istniejącą łącznicę na osiedlu Sobniów.

Taki wjazd na tą łącznicę spowoduje, że ten czas jazdy zostanie skrócony o dziesięć minut. Czas jazdy, który oni uzyskają po budowie tak ogromnej łącznicy będzie się różnił zaledwie o dziesięć minut. Czy te dziesięć minut jest warte dwustu milionów na dzień dobry? – zastanawia się.

Swoje uwagi można jeszcze składać do jutra. Szczegóły na stronie: http://www.krosno-rzeszow.pl/.

ADAM FILAR:

RYSZARD PABIAN:

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

Opinie: 5

  1. Jeśli już to wariant nr 2 a NIE nr 3 bo ten nr 3 to pochłonie mnóstwo naszych pieniędzy, prawie 300 mln złotych !!!!
    W wariancie nr 3 to trzeba wybudować 10 wiaduktów, wał przeciwpowodziowy i wyburzyć 20 budynków mieszkalnych w Ustrobnej !!!!! Wariant nr 2 kosztuje tylko 80 mln złotych i nie powoduje wydarzeń budynków mieszkalnych !!!!!
    Popieramy warian nr 2 !!!!!

  2. W takim razie jeśli Wam się nie podoba pomysł budowy łącznicy i nie rozumiecie tłuki dlaczego ona jest potrzebna, proponuje by pociąg z Jasła do Rzeszowa jeździł przez Stróże i Tarnów. Może wtedy przyjdzie otrzeźwienie. A p. Filar chyba powinien działać w organizacji p.n. „W du**e mam kolej” bo jeśli kolejarz nie rozumie potrzeby budowy tej łącznicy to piekło zamarzło!!!

  3. Bla, bla, bla !!! Nic wam do naszego projektu!!!! Wy już macie swoje „szybkie połączenie kolejowe” z Rzeszowem. Ile się jedzie z Jasła do Rzeszowa pociągiem? No? Wy już to macie, my jeszcze nie, więc chcemy! To dlaczego nam żałujecie tego samego?!?

  4. Za Chiny nie pojmę tej logiki – równie dobrze np. Nowy Sącz, albo nie np. Bielsko-Biała może się domagać żeby cały ruch w Bieszczady musiał przechodzić przez ich miasto…
    Jakby jeszcze tak wprowadzić obowiązkowy zjazd z A4 i bezwarunkową konieczność zwiedzania atrakcji Jasła … to dopiero byłby ruch turystyczny :)))

    Panowie politycy, aby zapewnić jakikolwiek rozwój naszych grajdołków tj. Jasło, Krosno, Sanok powinniście WSPÓLNIE walczyć o tą naszą zabiedzoną część Podkarpacia.

    Przecież im więcej dostępnej infrastruktury, tym większe nadzieje, że gdzieś ktoś zainwestuje, wybuduje, itd.
    Poza tym przy samej wielomilionowej inwestycji lokalne firmy mają szansę coś zarobić.

    Ta marginalizacja nie weźmie się z powstania nowej linii kolejowej, tylko i wyłącznie z Waszego, niewłaściwego podejścia do powierzonych wam przez społeczeństwo zadań.

Back to top button