W Jaśle powstaje jedna z nielicznych w kraju hal do uprawiania sportów walki

Prawie pięć milionów złotych będzie kosztowała budowa Podkarpackiego Centrum Sztuk Walki w Jaśle. Obiekt, który będzie zlokalizowany na działce sąsiadującej z lodowiskiem, wybuduje Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane S.A. To samo, które przez ostatnich siedem miesięcy rozbudowywało i modernizowało budynek Jasielskiego Domu Kultury. Inwestycja została rozłożona w czasie i ma być oddana do użytku w kwietniu 2017 roku.

Inwestorem budowy Podkarpackiego Centrum Sztuk Walki jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Jaśle. W wyniku rozstrzygniętego postępowania przetargowego ofertę najkorzystniejszą pod względem ceny i okresu gwarancji przedstawiło Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane w Krośnie S.A. – to 4,9 miliona złotych brutto.

– Wiadomo już, że miastu Jasłu zostało przyznane dofinansowanie w wysokości 1,6 miliona złotych. Resztę na dzień dzisiejszy pokryje samorząd. Ale ja jestem dobrej myśli, że po drodze pojawią się jeszcze różnego rodzaju możliwości pozyskania dodatkowych środków, na przykład z programów unijnych bądź krajowych. Przykładem może być hala sportowa, gdzie koszt przebudowy i termomodernizacji po uzyskaniu dofinansowań z Unii Europejskiej i Ministerstwa Sportu wyniósł miasto około 200 tysięcy złotych. Warto było to zrobić. Niektórzy chcieli już zburzyć istniejący obiekt i wybudować nowy. Na dzień dzisiejszy nie ma potrzeby niczego większego w Jaśle, bo hale, które już mamy przy Gimnazjum nr 1 i MOSiR-ze w zasadzie zaspokajają jasielskie potrzeby w stu procentach. – mówi Tadeusz Baniak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jaśle.

Nasz rozmówca dodaje: – Budynek będzie energooszczędny i z tego tytułu być może uda się pozyskać dodatkowe dofinansowanie. Już takie programy były i liczę, że będą kolejne. Wtedy miasto postara się wykorzystać szansę i ta budowla będzie jeszcze tańsza.

Zainteresowanych realizacją zamówienia dla Ośrodka było aż dziesięć podmiotów.

– Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane wyprzedziło Skanskę. Uważam ją za bardzo solidną firmę, bo zmodernizowała nam ona basen otwarty. Jej cena po przetargu była również przyzwoita. Myślę, że wykonawca jest trafiony i budowa pójdzie bardzo sprawnie. – dodaje Baniak.

Nowa hala przeznaczona dla miłośników sztuk walki zostanie wybudowana na działce przy ulicy Sikorskiego, w sąsiedztwie lodowiska i zmodernizowanej niedawno hali sportowej. Będzie to pierwszy tego typu obiekt w województwie podkarpackim i jeden z pierwszych w Polsce.

– Jest to fajna sprawa, ponieważ Jasło słynie już nie tylko na Podkarpaciu, ale także w całym kraju, a nawet poza jego granicami ze sportów walki. Są one tutaj bardzo popularne i uprawiane wręcz masowo. Szczególnie judo i karate są dyscyplinami medalodajnymi. Uważam, że jest to inwestycja potrzebna i w sumie nie tak droga, bo po przeprowadzonym przetargu zakończyła się kwotą niespełna pięciu milionów złotych. Obiekt będzie spełniał wymogi międzynarodowe. Po cichu liczymy, że wiele czołowych klubów z kraju będzie mogło korzystać z tego obiektu w formie obozów. Tym bardziej, że w zapleczu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w ostatnich latach nastąpiła wręcz rewolucja. Mamy nowy basen otwarty, mamy zmodernizowaną i podległą termomodernizacji halę sportową, w tej chwili zamontowano systemy solarne na całym dachu krytego basenu. MOSiR się rozwija w bardzo szybkim tempie i właściwym kierunku. – mówi Tadeusz Baniak.

Podkarpackie Centrum Sztuk Walki zostało zaprojektowane przez jasielskiego architekta Andrzeja Gawlewicza. W budynku użyteczności publicznej o funkcji hali sportowej znajdą się: sala ćwiczeń wyposażona w trzy maty wraz widownią na 156 miejsc siedzących, a także pomieszczenia higieniczno-sanitarne, zespół szatniowy, zaplecze biurowe, hall z pomieszczeniem dla trenerów i sędziów, pomieszczenie monitoringu, pomieszczenia pomocnicze oraz pomieszczenia techniczne na poddaszu. Ponadto przewidziano modernizację otoczenia wokół wraz z utworzeniem miejsc postojowych dla korzystających z obiektu zmotoryzowanych osób.

Projekt sporządzono w oparciu o wizje lokalne na miejscu inwestycji oraz ustalenia z inwestorem i poszczególnymi klubami parającymi się sportami walki.

Wykonawcy przekazano już plac budowy, a ta ruszyła pełną parą.

– Ten obiekt z pewnością przyda się nie tylko do uprawiania sportów walki, bo – jak wiemy – zajęcia takich klubów odbywają się popołudniami i wieczorami. Natomiast nie widzę żadnych przeszkód, by do południa mogły z tego obiektu korzystać jasielskie szkoły. Na takich materacach można bardzo ogólnie się przygotowywać pod względem gimnastycznym. Obiekt z pewnością przyda się też do innych dyscyplin. – podkreśla Tadeusz Baniak.

Prace budowlane zostały rozłożone w czasie. Według przyjętego harmonogramu mają się zakończyć do kwietnia 2017 roku. Dyrektor podkreśla, że w żaden sposób nie będą one kolidowały z bieżącą działalnością Ośrodka.

– Postępowanie wygrało Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane, które w ostatnim czasie zasłynęło z tego, że potrafiło w bardzo krótkim terminie wykonać remont Jasielskiego Domu Kultury. Wobec tego uważam, że wybór był właściwy. Skoro poradzili sobie z tak trudną inwestycją to i u nas sobie też poradzą, a my nie mamy tak napiętych terminów jak w przypadku Jasielskiego Domu Kultury, ponieważ zakończenie tej inwestycji planowane jest na kwiecień 2017 roku. Osobiście mam takie odczucie, że jeżeli pojawią się dodatkowe środki zewnętrzne to uda się to zakończyć już w roku przyszłym. – podkreśla.

Realizacja nowego obiektu użyteczności publicznej w mieście o charakterze sportowym to odpowiedź na coraz to popularniejsze sporty walki jak judo, karate kyokushin, oyama karate, MMA, jujitsu czy boks.

Według szacunkowych wyliczeń dyrektora Ośrodka w zajęciach związanych z wcześniej wymienionymi dyscyplinami uczestniczy na dzień dzisiejszy blisko pół tysiąca Jaślan.

– Wcześniej w Jaśle istniało wyłącznie karate, a po objęciu przeze mnie funkcji dyrektora Ośrodka w 1992 roku, zaraz na początku 1993 roku udało mi się reaktywować w pierwszej kolejności trzecią ligę w piłce siatkowej mężczyzn i starałem się uruchomić nową sekcję, czyli judo. – wspomina Tadeusz Baniak. – Przez pięć lat na studiach jako zawodnik AZS Rzeszów byłem „zarażony” tym tematem. Wydawało mi się, że warto to zorganizować w Jaśle. Z młodszym ode mnie kolegą z Sanoka Tomkiem Bobalą udało nam się wynaleźć matę w krośnieńskim „Mechaniku”, która leżała sobie gdzieś w piwnicy i sprowadziliśmy ją do Jasła .Zrobiliśmy pierwsze nabory. Już po dwóch, trzech latach zawodnicy zaczęli odnosić sukcesy w kategoriach młodzieżowych, nawet rangi mistrzostw Polski. Pierwszym medalistą był mój syn, zdobywając brązowy medal na mistrzostwach Polski juniorów. Dzięki temu dostał się na AWF bez egzaminów. Tam jego kolegą klubowym był Paweł Nastula. I tak to się zaczęło rozwijać. W tej chwili tych medalistów w kategoriach młodzieżowych to mamy w Jaśle wysyp. Z każdych zawodów coś przywożą.

Do tej pory zawodnicy, którzy dzięki swoim sukcesom na arenach ogólnopolskich czy międzynarodowych promują nasz region na zewnątrz, rozwijali swoje pasje w spartańskich jak na współczesne czasy warunkach.

– Karate od lat ma wydzierżawiony kącik w budynku, w którym dzisiaj mieści się siłownia. Natomiast zajęcia judo odbywały się na „małej” hali przy hali sportowej. Warunki do uprawiania tej dyscypliny są dosyć trudne, ponieważ ta sala jest przechodnia. Trudno jest się tam skupić trenerom i zawodnikom. Ale mimo tych trudności to ta dyscyplina – jak na warunki jasielskie – rozwinęła się do bardzo olbrzymich rozmiarów. W tej chwili dochodzą do niej różne inne sporty walki typu MMA czy jujitsu. Popularność rodzi się stąd, że nie wymagają one dużych nakładów finansowych. Z tego powodu, że w tej salce kłopotliwe jest prowadzenie zajęć to obiekt, który powstanie, będzie marzeniem trenerów, zawodników i ich rodziców. – wyjaśnia dyrektor.

Tadeusz Baniak podkreśla, że w ostatnich siedmiu latach znacząco podniósł się komfort obiektów zarządzanych przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Jaśle.

– Pod tym względem Jasło nie ma się czego wstydzić na tle innych miast na Podkarpaciu. Moim marzeniem w przyszłości jest budowa na terenie przyległego boiska toru dla łyżwo i nartorolek, a dalej przystosowanie któregoś z miejskich stadionów – czy to przy ulicy Sportowej czy Śniadeckich – do potrzeb lekkiej atletyki. Jakby się to udało zrealizować to byłoby naprawdę super! A zapotrzebowanie na to jest. Popołudniami całe rodziny idą sobie na bieżnię i bezpiecznie biegają po przyjaznym podłożu, a nie po nieoświetlonych chodnikach. Do południa mogłyby się odbywać zajęcia szkolne. I wreszcie mogłaby powstać jakaś sekcja lekkoatletyczna, bo taka kiedyś była. Nie jest to wielki koszt, bo gdzieś w granicach trzech milionów złotych. W budżecie na przyszły rok zgłosiliśmy inwestycję. Mamy zapewnienie, że samorząd przeznaczy jakąś kwotę na sporządzenie koncepcji tego stadionu. – zaznacza nasz rozmówca.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl