Nowa koalicja w powiecie: „podjęliśmy wspólne działania, aby przerwać paraliż”
Nowa koalicja w samorządzie powiatu jasielskiego zawiązana. Tworzy ją dziewięciu radnych klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz trzech radnych klubu Porozumienia Samorządowego Ponad Podziałami. Ich nadrzędnym celem jest ustabilizowanie sytuacji w Radzie Powiatu, której działalność po ostatnich wydarzeniach związanych z podjętą próbą zmiany w prezydium Rady Powiatu została zawieszona w próżni.
Od kilku miesięcy na sesjach Rady Powiatu w Jaśle dało się wyczuć zgrzyty pomiędzy dotychczasowymi koalicjantami. Zarzewiem ognia było prezydium Rady opanowane przez radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego na czele z przewodniczącym Grzegorzem Persem. Radni opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości stracili do niego zaufanie uważając, że nie potrafi dojść z nimi do porozumienia i próbuje narzucić na nich swój dyktat. Stąd na początku lipca podjęli próbę odwołania go wraz z wiceprzewodniczącym Janem Lazarem. Pers wniosek odrzucił wskazując na uchybienia formalne, a tydzień później sam zwołał sesję, w porządku której pojawiły się wnioski o odwołanie. Z tym, że klub radnych PiS wcześniej się z nich wycofał.
Do tematu powrócono na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu w dniu 3 września. Wyprzedzając fakty przewodniczący Grzegorz Pers oraz dwójka jego zastępców: Anna Bialik i Jan Lazar solidarnie złożyli rezygnację z pełnionych funkcji. Jednak nie poprowadził on dalej obrad, ani nie wyznaczył do tego żadnego z pozostałych wiceprzewodniczących, zawieszając tym samym działalność Rady Powiatu w próżni.
– Niezrozumiała jest dla mnie postawa przewodniczącego Grzegorza Persa z tego powodu, że 3 września doprowadził do patowej sytuacji. Po złożeniu rezygnacji, jeżeli składa ją świadomie, to tym bardziej wydaje mi się niezrozumiałe, że nie chce dopuścić do tego, żeby radni przyjęli tą rezygnację. Jeżeli ona nie zostanie przegłosowana przez radnych to w każdej chwili może się z tego wycofać i dalej być przewodniczącym. Tylko wygląda mi to na grę polityczną. Niepoważną, bo wiadomo, że Rada musi podejmować ważne decyzje dotyczące rozwoju powiatu. – mówi Witold Lechowski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości przy Radzie Powiatu w Jaśle.
W świetle przepisów ustawy o samorządzie powiatowym (Dz. U. 1998 Nr 91 poz. 578) z dnia 5 czerwca 1998 roku „w przypadku rezygnacji przewodniczącego lub wiceprzewodniczącego rada podejmuje uchwałę w sprawie przyjęcia tej rezygnacji zwykłą większością głosów, nie później niż w ciągu jednego miesiąca od dnia złożenia rezygnacji” (art. 14 pkt 5).
Natomiast art. 14 pkt 6 cytowanej wyżej ustawy doprecyzowuje, że w przypadku nie podjęcia takiej uchwały „w ciągu 1 miesiąca od dnia złożenia rezygnacji przez przewodniczącego lub wiceprzewodniczącego jest równoznaczne z przyjęciem rezygnacji przez radę z upływem ostatniego dnia miesiąca, w którym powinna być podjęta uchwała”.
Przewodniczący klubu radnych Porozumienia Samorządowego Ponad Podziałami Janusz Przetacznik wyjaśnia, że w praktyce oznacza to, że „jeżeli Rada nie przyjmie uchwałę o rezygnacji złożonej przez Grzegorza Persa i Jana Lazara one wygasną z mocy ustawy z dniem 31 października 2015 roku. Od 3 września do 31 października mamy dwa miesiące, gdzie nie możemy normalnie funkcjonować”.
Dwunastoosobowa koalicja
Wobec zaistniałej sytuacji w samorządzie powiatu jasielskiego doszło do formalnego zawiązania nowej koalicji między klubami Prawa i Sprawiedliwości, a Porozumienia Samorządowego Ponad Podziałami, do którego dołączył niedawno radny niezrzeszony Stanisław Mlicki (startował z list Platformy Obywatelskiej RP). Razem daje to dwanaście głosów, które realnie pozwalają na sprawowanie władzy w Radzie Powiatu.
– Ta sprawa narastała. Ona już trwa od 10 lipca kiedy klub PiS złożył wniosek o odwołanie przewodniczącego oraz wiceprzewodniczącego Rady. Niestety wniosek klubu PiS nie spotkał się ze zrozumieniem, nie wiadomo czemu przewodniczący uzurpował sobie prawo dotyczące opiniowania wniosku klubu. Początkowo nową koalicję tworzyło dwóch radnych PSPP, a od 19 sierpnia tworzymy formalnie klub, bo dołączył do nas Stanisław Mlicki. Po takim fakcie zaproponowaliśmy rekonstrukcję władz samorządowych, jednak do takiej sytuacji nie doszło. Wobec tego podjęliśmy wspólne działania, aby ten paraliż przerwać. – wyjaśnia Janusz Przetacznik.
– Widząc sytuację jaka nastąpiła w Starostwie, że rozpadła się koalicja, która istniała od początku kadencji, podjęliśmy rozmowy z przedstawicielami klubu Porozumienia Samorządowego Ponad Podziałami, aby ratować sytuację. Zawiązaliśmy nową koalicję liczącą dwunastu radnych. Podjęliśmy się próby ratowania sytuacji. Widząc arogancję przewodniczącego Rady podjęliśmy już kilka prób odwołania prezydium Rady. Nie udało nam się to. Na ostatniej zwyczajnej sesji przewodniczący Grzegorz Pers złożył rezygnację razem ze swoim zastępcą Janem Lazarem, ale ta rezygnacja jest nieskuteczna w związku z tym, że Rada nie ma możliwości, aby tą rezygnację przegłosować. W związku z tym oba kluby na ostatniej „nadzwyczajnej” sesji złożyły wniosek o zwołanie „nadzwyczajnej” sesji, która mogłaby nam umożliwić odwołanie Grzegorza Persa i Jana Lazara. Ale niestety Grzegorz Pers nie zwołał takiej sesji. – dodaje Witold Lechowski.
Nowy koalicjant wystąpił z wnioskiem do Grzegorza Persa o zwołanie sesji Rady Powiatu przed dniem 30 września br., podczas której będą rozpatrzone punkty dotyczące podjęcia uchwał w sprawie przyjęcia złożonych rezygnacji oraz innych uchwał niezbędnych do podjęcia przed wyznaczonym terminem.
Radni liczą, że poprzez zainteresowanie tematem opinii publicznej wpłyną na postawę przewodniczącego co tym samym „przywróci ducha praworządności w sposobie procedowania i pracach Rady w naszym powiecie”.
Mamy wypełniać mandat radnego na korytarzu?
O utworzeniu nowej siły politycznej w samorządzie powiatowym radni chcieli poinformować na dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej w sali narad Starostwa Powiatowego w Jaśle. Starosta Franciszek Miśkowicz odmówił im jednak użyczenia pomieszczenia.
W piśmie czytamy: „W związku z tym, że nie jest mi znany powód zwołania konferencji ani jej tematyka, jako osoba odpowiedzialna za wszystko co dzieje się w budynku Starostwa, nie mogę zgodzić się na udostępnienie sali. Ponadto fakt, że konferencja miałaby miejsce w budynku Starostwa istnieje duże prawdopodobieństwo, że kwestie na niej poruszane mogłyby być odebrane przez społeczeństwo jako oficjalne stanowisko władz powiatu.”
– Z upoważnienia klubów: Prawa i Sprawiedliwości oraz Porozumienia Samorządowego Ponad Podziałami osobiście składałem wniosek do pana starosty o udostępnienie sali konferencyjnej Starostwa. Niestety w dniu dzisiejszym otrzymałem odpowiedź od pana starosty, że jako radni nie będziemy mogli tutaj żadnej konferencji organizować. Sądzę, że Starostwo powinno być dostępne dla ogółu społeczeństwa, a tym bardziej dla radnych, którzy reprezentują konkretnych ludzi. Jest to swego rodzaju folwark pana starosty. – powiedział Mateusz Lechwar, radny klubu PiS.
– Uważamy, że należy rozmawiać. Tym bardziej byliśmy zaskoczeni, gdy w dniu dzisiejszym Mateusz Lechwar poinformował nas, że nie możemy zorganizować konferencji w miejscu, gdzie jako radni mamy nie tylko prawo, ale również i obowiązek wykonywać swój mandat. To dla nas niezrozumiała sytuacja. Niemniej jednak myślę, że jest to kolejny argument do tego kiedy Rada Powiatu będzie mogła rozważać wniosek o odwołanie starosty Miśkowicza. Na pewno argument utrudniania wypełniania mandatu radnego zostanie podniesiony przez kluby PiS i PSPP. – dorzuca Przetacznik.
Brakuje dwóch radnych do układanki
Do odwołania starosty Franciszka Miśkowicza, a tym samym całego Zarządu Powiatu w Jaśle nowa koalicja potrzebować będzie jeszcze dwóch głosów.
– Rozmowy są wciąż prowadzone stąd nie chciałbym mówić o szczegółach. Ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby te czternaście, a nawet więcej głosów mieć. Myślę, że punktem kulminacyjnym będzie odwołanie prezydium Rady. Jeżeli prezydium Rady zostanie odwołane to powstanie większość, która pozwoli wybrać nowy Zarząd i myślę, że Starostwo będzie dobrze funkcjonowało. – podkreślił Witold Lechowski.
Szef klubu radnych PiS po cichutku „puszcza oczko” w kierunku wicestarosty Adama Kmiecika. – Ja nigdy ze starostą Franciszkiem Miśkowiczem nie współpracowałem. Z Adamem Kmiecikiem współpracowałem cztery lata i powiem szczerze, że nie mogę narzekać. Myślę, że problem nie jest w relacjach między nami, a między Platformą i PSL-em, że te partie mogą po wyborach stracić władzę centralną. – powiedział.
Koalicjanci zgodnie podkreślili, że prawo rekomendowania radnych do pracy w prezydium będzie miało Prawo i Sprawiedliwość. Najpoważniejszym kandydatem do objęcia stanowiska przewodniczącego jest w tej chwili Tadeusz Gorgosz, który pełnił już tę funkcję w jednej z poprzednich kadencji.
– My nie chcemy tych zmian tylko dla zmian. Nie chcemy zmienić ludzi z Platformy Obywatelskiej czy Polskiego Stronnictwa Ludowego swoimi ludźmi. Sytuacja w Starostwie jest bardzo patowa. Mamy sprawę szpitala, którą musimy rozwiązać do końca 2016 roku, bo inaczej możemy mieć poważne problemy. Mamy bardzo poważny problem w szkolnictwie, bo mamy szkołę w Nowym Żmigrodzie, do której nie ma naboru, a do której Starostwo dopłaca w tej chwili bardzo duże pieniądze „obcinając” jednocześnie te pieniądze innym szkołom ponadgimnazjalnym w Jaśle. Takie sytuacje powodują, że w Starostwie narastają problemy. Jeżeli rzeczywiście uda nam się, że Rada zacznie normalnie pracować i uda nam się zrealizować wniosek o odwołanie Zarządu to wówczas będziemy przedstawiać kandydatów. – wyjaśnia Lechowski.
Z pewnością w najbliższym czasie należy spodziewać się komentarza ze strony władz powiatu. Radni klubów: PiS i PSPP uważają, że w przypadku braku odzewu należy traktować taką postawę jako „obronę partykularnych interesów”.
KOMENTARZE
Janusz Przetacznik, przewodniczący klubu radnych PSPP
„Na pewno nie będzie takiej sytuacji, że radny z Platformy Obywatelskiej czy Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie wypełniał swój mandat na korytarzu, a nie w pomieszczeniach, które powinny mu być udostępnione. Nie będzie tak, że przewodniczący Rady będzie uzurpował sobie prawo do cenzurowania oraz wybierania działań, które są dla niego wygodne, korzystne. W związku z tym można powiedzieć, że wniosek klubu PiS oraz PSPP zmierza formalnie do przejęcia władzy, aby Radą kierowały w tym momencie osoby kompetentne, nie uprzedzone do tego z jakiego środowiska się wywodzą inni radni. To w tej chwili chcemy zrobić.”
Witold Lechowski, przewodniczący klubu radnych PiS
„Tutaj nie chodzi o sprawy personalne tylko o relacje przewodniczącego i prezydium Rady z innymi radnymi. Nie chodzi nam o to czy człowiek posiada lepsze czy mniejsze walory tylko jeżeli on potrafi współpracować z resztą Rady to wówczas na pewno będzie lepszym kandydatem. A jeżeli ktoś nosi się pychą to wiadomo, że takiej współpracy nie będzie. Jeżeli przewodniczący będzie rozstawiał radnych po kątach, a nie będzie szukał z nimi wspólnego języka to wiadomo, że z funkcjonowania tej Rady nic nie będzie i wcześniej czy później koalicja musi się rozpaść.”
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl