Jasielscy strażacy kończą rok z nowym sprzętem
Jasielska straż pożarna kończy bieżący rok z nowym wyposażeniem. Do komendy zakupiono wart niespełna sto tysięcy złotych nowy samochód administracyjny. Z kolei magistrat zakupił i przekazał nieodpłatnie w użytkowanie skokochron i defibrylator AED z zestawem treningowym. W pełni profesjonalny sprzęt, który uzupełnił wyposażenie miejscowej jednostki, będzie wykorzystywany przez strażaków-ratowników w działaniach ratowniczych. Oby jak najrzadziej.
Zakup nowego sprzętu do jasielskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w postaci defibrylatora automatycznego oraz skokochronu był konieczny, bo jak zaznacza jej dowódca bryg. Marek Górniak (na zdjęciu wyżej) do jego posiadania obligują jednostkę „odgórne” przepisy obowiązujące w Państwowej Straży Pożarnej.
– Te sprzęty były nam potrzebne, ponieważ takie mamy „odgórne” wytyczne odnośnie wyposażenia naszych samochodów pożarniczych. Tego typu sprzęt powinien się znajdować na naszym wyposażeniu, brakowało nam go, ale mamy to już uzupełnione. Na szczęście nie było jeszcze potrzeby użycia skokochronu natomiast jeżeli ona zajdzie to już będziemy go mieli do dyspozycji. Jakiś drobniejszy sprzęt zakupiliśmy z własnego budżetu w ramach uzupełnienia normatywu. Należy tutaj zaznaczyć, że w prawie stu procentach mamy wypełniony normatyw, czyli sprzęt jaki jest potrzebny Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle jest sprawny. – podkreśla bryg. Marek Górniak.
Z prośbą o sfinansowanie przedsięwzięcia Komenda Powiatowa zwróciła się do samorządu miejskiego w czasie, gdy burmistrzem Jasła był jeszcze Andrzej Czernecki. Urzędnicy pozytywnie przychylili się do wniosku, radni zabezpieczyli odpowiednie środki na ten cel, a merytoryczny wydział urzędu odpowiedzialny za bezpieczeństwo i zarządzanie kryzysowe wziął na siebie cały proces logistyczny związany z rozpoznaniem rynku cenowego oraz finalizacją zakupu.
W efekcie wybrano sprzęt, który – jak podkreślają jego użytkownicy – jest jednym z najlepszych dostępnych obecnie na polskim rynku.
Skokochron, jak i defibrylator automatyczny AED kosztował łącznie 28 tysięcy złotych i został przekazany nieodpłatnie w użytkowanie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle.
– Dzięki uprzejmości Urzędu Miasta w Jaśle i poprzedniego burmistrza Andrzeja Czerneckiego otrzymaliśmy do naszej dyspozycji defibrylator automatyczny AED z zestawem treningowym. Jest to sprzęt służący bezpośrednio do ratowania życia. Tak, jak mówiłem, sprzęt ten dodatkowo wyposażony jest w zestaw treningowy, który pozwala na szkolenie strażaków-ratowników. W normalnych okolicznościach pracy występuje w nim wyładowanie elektryczne, które w zestawie treningowym jest odpięte i można je bezpiecznie użytkować. – mówi Marek Górniak.
Do tej pory strażacy nie znaleźli się w takiej sytuacji, by musieli interweniować z użyciem defibrylatora automatycznego. Niemniej jednak często dochodzi do sytuacji, gdy na miejscu zdarzenia są szybciej od zespołów ratownictwa medycznego.
– Do tej pory nie mieliśmy takiej sytuacji, żeby przy nas jakaś osoba wymagała zastosowania tego sprzętu natomiast jest to na tyle uniwersalny sprzęt, że można go przy każdym zasłabnięciu założyć na osobie poszkodowanej elektrody, on prowadzi badanie tej osoby i sam wskazuje czy trzeba wyładowanie czy trzeba podjąć inne działania. Automatyzacja tego urządzenia ma to w sobie, że ono samo podpowiada co należy czynić. Jeżeli będziemy na miejscu i jak coś się będzie działo jakiejś osobie to na pewno przy użyciu tego urządzenia będziemy mogli jej pomóc przed przybyciem Pogotowia Ratunkowego. – podkreśla.
Nasz rozmówca przyznaje, że sporadycznie Państwowa Straż Pożarna proszona jest przez Pogotowie Ratunkowe o pomoc w momencie, gdy wszystkie karetki (na terenie powiatu jasielskiego jest cztery zespoły ratownictwa medycznego: specjalistyczny i dwa podstawowe na terenie miasta oraz specjalistyczny w Nowym Żmigrodzie) są w danym czasie u pacjenta.
– Były już takie przypadki, że dyspozytorka Pogotowia Ratunkowego nie miała w danym momencie żadnej karetki na miejscu i nasza jednostka musiała wyjechać do osoby, której coś się działo. I to głównie w takim przypadku takie urządzenie będzie potrzebne. Do momentu przybycia wykwalifikowanej służby zdrowia będziemy mogli jakieś działania skutecznie podjąć. – wyjaśnia Górniak.
Dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Jaśle nie widzi w tym jednak nic nadzwyczajnego, bo wszyscy strażacy mają przeszkolenie z zakresu ratownictwa medycznego.
– W naszej jednostce wszyscy strażacy mają przeszkolenie z zakresu ratownictwa medycznego oraz wszystkie osoby mają przeszkolenie z obsługi tego defibrylatora AED. Także żadnego problemu z użyciem tego sprzętu na pewno nie będzie. – dodaje.
Defibrylator automatyczny AED marki PHILIPS, który mają do dyspozycji jasielscy strażacy, to sprzęt „z górnej półki”. Jego podstawową cechą jest to, że został wyposażony w przewodnik głosowy wydający komunikaty w języku polskim. Urządzenie, krok po kroku, instruuje użytkownika jakie działania należy podjąć, aby skutecznie udzielić pierwszej pomocy osobie poszkodowanej. Może być on używany zarówno do osób dorosłych, jak i dzieci, ponieważ posiada uniwersalne elektrody.
– Osoba szkoląca powiedziała nam, że jest to jeden z najlepszych tego typu sprzętów jakie są dostępne na polskim rynku. Jest to defibrylator firmy PHILIPS, w pełni automatyczny, na naszą prośbę jest dodatkowa funkcja z zestawem treningowym, gdyż większość defibrylatorów nie posiada takiej funkcji tylko są to oddzielne urządzenia wymagające zakupu dodatkowego zestawu. Dzięki temu możemy go wykorzystywać w normalnej służbie natomiast jeżeli chcemy się szkolić to przełączamy na funkcję treningową. – mówi dowódca JRG w Jaśle.
Defibrylator na co dzień stanowi wyposażenie torby ratowniczej PSP R1 znajdującej się na samochodzie „pierwszego” wyjazdu Mercedesie Atego. Razem stanowią cały komplet wyposażenia do pierwszej pomocy medycznej jaki jest w zakresie Państwowej Straży Pożarnej.
Kolejnym sprzętem, który w okresie świąteczno-noworocznym uzupełnił wyposażenie jasielskiej jednostki, jest skokochron na stelażu pneumatycznym typu MORATEX M wyprodukowany przez firmę LUBAWA S.A.
Jest on niezbędny do prowadzenia działań ratowniczych na dużych wysokościach, na przykład ewakuacji osób z budynków objętych pożarem, gdy nie jest możliwa inna droga ich uwolnienia z zagrożenia.
Brygadier Marek Górniak wypowiada się o nowym urządzeniu w samych superlatywach. – Maksymalna dopuszczalna wysokość ewakuacji to jest szesnaście metrów. Najbardziej pozytywną częścią jest to, że jest to szybko sprawiane urządzenie. Już piętnaście lat temu na naszym wyposażeniu posiadaliśmy skokochron, którego wadą było to, że był dość długi czas jego sprawiania. Ten przekazany skokochron ma czas napełniania od momentu kiedy go rozłożymy do osiągnięcia maksymalnej gotowości w granicach pięćdziesięciu sekund. Jest to bardzo szybki czas. Dodatkowym plusem tego sprzętu jest to, że przewidywany dopuszczalny okres jego użytkowania to jest piętnaście lat. Pierwsze produkowane skokochrony były tylko na pięć lat i bez względu na to czy był użytkowany czy nie to po pięciu latach musiał być wycofany. W tej chwili te piętnaście lat to jest okres, w którym troszeczkę dłużej będziemy mogli się tym urządzeniem cieszyć.
Dzięki strażakom pełniącym dzisiaj dyżur mogliśmy się przekonać o jego zaletach. Znajdujące się w torbie o niewielkich gabarytach szybko, sprawnie i bez żadnego problemu uniesie dwóch strażaków-ratowników.
Do jego napompowania wystarczy jedna butla ze sprężonym powietrzem. – Poprzedni skokochron wymagał aż dwóch wentylatorów do napełnienia. Teraz jedna butla, którą mamy na wyposażeniu samochodu wystarczy, żeby ten skokochron ustawić do pozycji ewakuacyjnej. Mieści się on w formie złożonej na naszym samochodzie specjalnym podnośniku hydraulicznym w jednej ze skrytek. Będzie on w takim wypadku dostępny do każdego działania na wysokości, w którym taki sprzęt musi zostać użyty. – podkreśla Marek Górniak.
Strażacy są wdzięczni urzędnikom, którzy pozytywnie odpowiedzieli na ich apel.
– Należą się ogromne podziękowania, bo Urząd Miasta pozytywnie przychylił się do tej naszej prośby, zakupił te sprzęty i je nam nieodpłatnie przekazał do użytkowania w naszej jednostce. Urząd Miasta całkowicie wziął na siebie zakup tego sprzętu. Myśmy tylko ich poprosili o możliwość zakupienia na nasze potrzeby tego typu sprzętu. Tutaj był pozytywny oddźwięk. Całą tę sprawę pracownicy Urzędu Miasta prowadzili od początku do końca sami. Nam przekazali już zakupiony sprzęt. – mówi dowódca.
Pod koniec bieżącego roku Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle wzbogaciła się również o nowy pojazd administracyjny. Jest to samochód terenowy marki Opel Antara, oznakowany zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, wyposażony w sygnalizację świetlną i dźwiękową oraz system łączności.
Został zakupiony prosto z salonu, z własnych środków budżetowych jednostki, za niespełna sto tysięcy złotych.
– U nas jest podział na Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą i Komendę Powiatową. Generalnie terenowy Nissan Navara jest na wyposażeniu JRG natomiast ten samochód na wyposażeniu Komendy Powiatowej. Pracownicy komendy wyjeżdżają nim do różnego rodzaju prac w grupach operacyjnych na terenie województwa, a na terenie powiatu do obsługi zawodów sportowo-pożarniczych, zebrań sprawozdawczych i inspekcji w jednostkach ochotniczych straży pożarnych, prewencyjnych kontroli obiektów użyteczności publicznej. Jak widać, mają ściśle określone zadania. Może to czasami wygląda, że tych samochodów jest u nas dużo natomiast nie może tak być, że będziemy mieć jeden samochód i kto będzie miał potrzebę to nim pojedzie, a przyjdzie akcja i nie będzie czym jechać. – wyjaśnia bryg. Marek Górniak.
To trzeci „operacyjny” Opel, który będzie stacjonował w remizie przy ulicy Mickiewicza 33.
– Jeden samochód już jest na tyle wyeksploatowany, że raczej będzie wycofany. Na razie ten Opel jest, ale dopiero w trakcie przyszłego roku okaże się na ile ilość tych samochodów jest wystarczająca. Jeśli zajdzie konieczność to zostanie on przekazany. Tak to się zawsze dzieje, że w pierwszej kolejności do jednostki PSP na terenie województwa, a jeżeli nie ma takiej potrzeby to do jednostki OSP z terenu powiatu jasielskiego, bo tak to się do tej pory odbywało. – mówi.
Marek Górniak przypomina, że od 1 października w podziale bojowym jednostki jest nowy „pierwszowyjazdowy” średni samochód ratowniczo-gaśniczy na podwoziu Mercedesa Atego (więcej o tym tutaj). Natomiast w przyszłym roku w ramach zakupu centralnego do Jasła ma trafić średni samochód ratownictwa chemicznego i ekologicznego.
Jeden z dwudziestu trzech tego typu pojazdów zostanie zakupiony przez Państwową Straż Pożarną w ramach realizowanego projektu pod nazwą „Zwiększenie skuteczności prowadzenia długotrwałych akcji ratowniczych” współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko.
Przetarg na realizację zamówienia wygrało przedsiębiorstwo STOLARCZYK z Kielc, które do komend w całym kraju dostarczy samochód specjalny na podwoziu MAN-a wraz z kompletnym wyposażeniem.
Nowy „Chemik” w jasielskiej remizie ma stanąć do 30 września przyszłego roku.
– Na tą chwilę jesteśmy w posiadaniu lekkiego samochodu ratownictwa chemicznego, na którym jest podstawowy sprzęt. Na nowym samochodzie tego sprzętu będzie trochę więcej: pomp, ubrań gazoszczelnych, sprzętu pomiarowego i ochronnego. Są już czynione różne działania i prawdopodobnie po otrzymaniu tego samochodu w jasielskiej Komendzie zostanie utworzona specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego. W tej chwili na terenie województwa podkarpackiego są dwie: jedna grupa na bazie Komendy Powiatowej w Leżajsku i Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Nowej Sarzynie, druga grupa na bazie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Rzeszowie. Żeby objąć południową część województwa to prawdopodobnie ta trzecia grupa będzie stworzona w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej w Jaśle. – opowiada Marek Górniak.
Do dnia dzisiejszego Państwowa Straż Pożarna w Jaśle interweniowała 1 445 razy (strażacy odnotowali 370 pożarów, 1 040 miejscowych zagrożeń oraz 35 alarmów fałszywych).
—
Serdeczne podziękowanie dla strażaków-ratowników pełniących sylwestrowy dyżur za pomoc w realizacji materiału zdjęciowego.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl