„Wielu jeździ za mną, ale tylko Pan Jezus jeździ ze mną”

Ponad sześciuset miłośników „dwóch kółek”, wśród nich także goście zza południowej granicy naszego kraju, doliczyli się organizatorzy podkarpackiego zakończenia sezonu motocyklowego, które w minioną niedzielę (22.09) odbyło się na placu przed Bazyliką Mniejszą w Dębowcu koło Jasła. Tam u stóp figury Matki Bożej z La Salette dziękowano za bezpiecznie pokonane tysiące kilometrów, a także modlono się w intencji ofiar wypadków na naszych drogach.

To już czwarte spotkanie zorganizowane przy współpracy księży Misjonarzy Saletynów z Dębowca z Katarzyną Oparowską i Józefem Biernackim z Jasielskiego Klubu Motorowego i Ratownictwa Drogowego. Dwa razy w roku, na otwarcie i zakończenie sezonu, podkarpaccy fani „dwóch kółek” przyjeżdżają do malowniczo usytuowanego sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej, by prosić o błogosławieństwo i dziękować za szczęśliwie przejechane kilometry, a także modlić się za kolegów, którzy w tragicznych okolicznościach stracili życie realizując swoją przygodę z motocyklami.

Podczas niedzielnej eucharystii modlono się szczególnie w intencji tragicznie zmarłego księdza Mariusza Flisa, proboszcza parafii Hłudno na terenie archidiecezji przemyskiej, który zginął w miniony piątek (20 września) w wypadku drogowym pod Rzeszowem. Kierowany przez niego motocykl marki Yamaha na prostym odcinku drogi z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn zjechał nagle na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym. W wyniku odniesionych obrażeń ciała poniósł śmierć na miejscu.

Według księdza Jana Kijka, duszpasterza dębowieckiego sanktuarium, który wygłosił Słowo Boże, dobrze się dzieje, że motocykliści przyjeżdżają tu dzielić się swoimi troskami z Matką Bożą.

– Ktoś powiedział, że taki będzie start w przyszły sezon, jakie jego zakończenie. Jak maszyna będzie sprawna, wyczyszczona to będzie potem dobrze służyć. Ale tak jest i z kierowcą – motocyklistą. Jak będzie miał dobrze w sercu poukładane, wyczyszczone to co go brudzi i niepokoi, jak będzie tam miejsce dla Boga to będzie potem mógł cieszyć się radością życia, radością jazdy, wolnością, która nie będzie swawolą, rozwagą na drodze służącą bezpieczeństwu, miłością do innych na tej drodze, itd. Bardzo dobrze, że na ten koniec sezonu motocyklowego, chociaż pewnie jeszcze dla wielu z Was on się nie skończy, jesteście tutaj w tym najlepszym warsztacie naprawczym, gdzie możecie przede wszystkim ponaprawiać Wasze serca, gdzie możecie na chwilę zatrzymać się i podjąć refleksje nad czasem minionym, nad sobą, zrobić swoisty przegląd techniczny swojego serca i swoich postaw. Wasza obecność jest świadectwem, że chociaż macie wspaniałą pasję to jednak ta pasja nie przesłania Wam tego, co w życiu Waszym winno być najważniejsze – nie przesłania Wam Boga. – powiedział podczas homilii kapłan.

Na spotkania do Dębowca przyjeżdżają już nie tylko motocykliści z Podkarpacia, ale wśród setek maszyn rozlokowanych na rozległym placu sanktuaryjnym można dostrzec rejestracje także z sąsiedniego województwa małopolskiego, a także ze Słowacji.

Po mszy kierowcy mają czas na wspólną integrację i wymianę doświadczeń. Sprzyjają temu organizowane w Łazach Dębowieckich, na polach udostępnianych nieodpłatnie przez właścicieli firmy kateringowej Trafunek polach koncerty zespołów muzycznych.

Podziękowania również dla strażaków z Dębowca, którzy od początku zabezpieczają imprezę oraz kierują ruchem w pobliżu Kościoła.

(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl