„SOWA” oświetli miasto?
Miasto Jasło ma gotowy audyt efektywności elektrycznej oświetlenia ulicznego opracowany przez podmiot zewnętrzny wraz z koncepcją programową podniesienia efektywności eksploatacyjnej i użytkowej systemu, która pozwoli na aplikowanie dokumentów do ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej programu „SOWA”. W jego ramach samorządy gminne mogą ubiegać się o dotację na wprowadzenie energooszczędnego oświetlenia ulicznego.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił pierwszy konkurs w ramach programu priorytetowego „System zielonych inwestycji”. Samorządy, które ubiegają się o dotację, mogą liczyć na zwrot do 45% kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia plus odrębne środki w formie pożyczki do 55% kosztów całkowitych przedsięwzięcia. Pula funduszy w pierwszym rozdaniu wynosi 160 milionów złotych oraz 196 milionów złotych pożyczki.
– Audyt został opracowany na przełomie marca i kwietnia. Polegał on w głównej mierze na inwentaryzacji stanu istniejącego oświetlenia miejskiego, jego stanu technicznego i możliwości uzyskania oszczędności na modernizacji tego systemu, polegającego na wymianie lamp z elementami zabezpieczającymi, montażu i wymianie lamp sterowniczych oraz odpowiednich zegarów. Zinwentaryzowano ponad 3 500 sztuk lamp użytkowanych przez miasto Jasło. Ten audyt został przeprowadzony w celu uzyskania możliwości dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w wyniku którego miasto Jasło redukując emisję dwutlenku węgla o 40 procent mogłoby się ubiegać o praktycznie całkowite sfinansowanie modernizacji. – powiedział Andrzej Gołąbek, kierownik Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta w Jaśle.
Według zamierzeń urzędników w całym mieście wymienionych zostałoby 1 495 lamp.
– Całkowity montaż finansowy, czyli koszt tej modernizacji, jest zaplanowany w wysokości 3 376 000 złotych, w tym dotacja 45%, czyli 1 519 377 złotych i pożyczka w wysokości 53%, co przekłada się na kwotę 1 797 042 złote. W wyniku przeprowadzenia tej modernizacji szacowane kwoty oszczędności wynikające przede wszystkim z racjonalnej gospodarki mocą świetlną poprzez zmianę lamp, które będą bardziej efektywne, mamy osiągnąć w granicach 820 tysięcy złotych rocznie. Cały system będzie pracował na lampach sodowych, które potrzebują zdecydowanie mniej mocy. – wymienia Andrzej Gołąbek.
Jasło ma jednak liczną konkurencję, a środków w pierwszej transzy konkursu jest zbyt mało, żeby rozdzielić je na wszystkich beneficjentów zainteresowanych udziałem w programie.
– Środki przeznaczone na realizację tego projektu nie są bardzo duże. Tu się należy spodziewać dużej konkurencji. Liczymy, że projekty, które są finansowo nie bardzo duże tak jak ten jasielski czy miast sąsiednich z Podkarpackiego Trójmiasta podobne finansowo, będą atutem, ponieważ cały program zakłada oszczędności z punktu widzenia emisji dwutlenku węgla. Do tego wymiana archaicznych już opraw rzeczywiście wpłynie na estetyczną poprawę wizerunku miasta. – mówi Andrzej Czernecki, burmistrz Jasła.
Aby Jasło mogło wystartować w programie, trzeba było ogłosić „nadzwyczajną” sesję Rady Miejskiej, bo po pierwsze termin składania wniosków upływa jutro (30 kwietnia). Po drugie, żeby radni upoważnili burmistrza do zaciągnięcia zobowiązania finansowego na realizację inwestycji. Po wtóre – aby zawrzeć umowę dzierżawy słupów oświetleniowych będących własnością PGE Dystrybucja S.A. w Lublinie w latach 2014-2024. Ponieważ bez posiadania tytułu prawnego do infrastruktury oświetlenia ulicznego szanse na otrzymanie dotacji byłoby niemożliwe.
O ile radni nie kwestionowali dzisiaj zasadności wprowadzenia programu modernizacyjnego oświetlenia ulicznego i praktycznie jednogłośnie byli „za”, o tyle nie spodobał im się sposób wprowadzenia stosownych uchwał.
– Czy my, jako Rada Miejska, mamy pracować tylko w trybie sesji „nadzwyczajnych”? – pytał z ironią w głosie wiceprzewodniczący Henryk Rak (Prawo i Sprawiedliwość). – Może zlikwidujmy komisje, ponieważ nie są potrzebne. Dzisiaj jesteśmy postawieni pod ścianę i mamy podnosić rękę za czymś, o czym nie mamy w tym momencie pojęcia. Po to ludzie powołali Radę, żeby można było pracować, a nie stawiać nas jak uczniów przed tablicą i zagłosujcie.
Burmistrz Andrzej Czernecki wyjaśnił: – Jakie są zasady zwoływania sesji „nadzwyczajnych” to o tym nie będziemy dyskutować, bo Państwo doskonale wiecie. Jeżeli chodzi o decyzję o tym, że Rada przystępuje do tego programu to przypomnę, że decydowaliśmy o tym podejmując uchwałę budżetową. Są komisje, jak na przykład komisja rozwoju, która wie w jakiej formie będzie budżet realizowany. Ten proces trwał kilka tygodni. Ostateczne dane wpłynęły do nas praktycznie w czwartek. Stąd ten termin. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by dyskutować na ten temat od momentu uchwalenia budżetu. Więc te decyzje przekładają się w tej chwili na konkretne działania.
Swego oburzenia nie krył po raz kolejny Tadeusz Stachaczyński, szef klubu radnych Przymierza Samorządowego Podkarpacia
– Jeśli audyt był gotowy na przełomie marca i kwietnia to pytanie moje jest, co stało na przeszkodzie, żeby ten dokument został przekazany do komisji rozwoju gospodarczego czy komisji gospodarki komunalnej w celu przeanalizowania go? Ja rozumiem, że jest tam zawarta jakaś tajemna wiedza, którą nie należy się podzielić w Wysoką Radą. Urzędnicy są najmądrzejsi, ja nie kwestionuję ich wiedzy, szanuję ich wiedzę na ten temat, ale nie należy przyjmować, że nie można tą wiedzą podzielić się z radnymi. Ja odnoszę wrażenie, że nam wiedza jest w jakiś sposób reglamentowana.
Kierownik wydziału tłumaczył radnym: – Audyt był opracowywany na przełomie marca i kwietnia. Do urzędu trafił w granicach 20 kwietnia. Terminu na jego analizę było dosyć mało.
Radny Janusz Przetacznik („Forum Jasielskie”) dopytywał z kolei dlaczego zarządzana przez niego Jasielska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie została ujęta w planach.
– O programie „SOWA” nie od dziś wiadomo. Temat jest znany co najmniej od października ubiegłego roku. Jeżeli mnie pamięć nie myli to 16 albo 19 grudnia ubiegłego roku został ogłoszony przez prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W tym przypadku Rada wyraziła zgodę na przystąpienie do tego projektu i rozpoczęcie wydatków poprzez przygotowanie audytu. Moje pytanie w tym wypadku jest związane z tym czy tym projektem jest objęte całe miasto Jasło czy wybrane fragmenty. Dlaczego w tym wypadku około 38 hektarów, którym mam przyjemność zarządzać Jasielską Spółdzielnią Mieszkaniową, gdzie mieszkają mieszkańcy miasta Jasła w liczbie niemałej, nie jest objęte tym programem? A w wielu innych miastach taka możliwość jest. – powiedział.
W sumie to ponad 500 lamp, z których za użytkowanie wpływają do miejskiej kasy dodatkowe dochody.
– Dlaczego nas nikt nie zaprasza do tego projektu? – pytał burmistrza Janusz Przetacznik.
Burmistrz Czernecki: – Każdy wypowiadający się ma część racji. Zgoda jest co do tego, że takie sprawy najlepiej by było zrobić globalnie. Wiele może być stron, które byłyby zainteresowane wejściem do tego programu. Na pewno będą w kolejnych naborach możliwości aplikowania przez inne instytucje. Droga nie jest zamknięta. Ciężko w tym momencie powiedzieć, że nie można było. Można było – to jest prawda.
KOMENTARZ:
Andrzej Czernecki: – Szukamy oszczędności w opłatach za oświetlenie. Koszty, jakie ponosi teraz miasto, to prawie dwa miliony złotych rocznie, z czego prawie 380 tysięcy złotych to konserwacja. Po realizacji tego projektu, jeżeli dostaniemy dofinansowanie, to uzyskalibyśmy oszczędności per saldo na poziomie 800 tysięcy złotych. To już jest kwota czystej oszczędności, ponieważ według audytu faktyczne oszczędności będą wynosiły ponad milion złotych. My od tego odejmujemy kwotę, którą będziemy musieli płacić rocznie z tytułu pożyczki, bo ten program jest finansowany w ten sposób, że część pieniędzy jest w postaci dotacji, część w postaci pożyczki. Czyli roczne koszty tej pożyczki to ponad 200 tysięcy złotych. Ten program jest atrakcyjny finansowo. Nie można na tym programie stracić. Konkurs ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest adresowany do samorządów. Tutaj duże miasta będą miały złożone duże projekty. Jasło ma ponad 3500 punktów oświetleniowych, z czego prawie 1500 jest brane pod uwagę w tym projekcie. Mówimy tutaj o mieście do 38 tysięcy mieszkańców. Jak Warszawa wystartuje czy Kraków to skala jest zupełnie inna.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Na lampy sodowe a nie ledowe?