Czy Gamrat przeniesie swoją siedzibę do innego miasta i będzie zasilał tamtejszy budżet?
Do pierwszej publicznej konfrontacji pomiędzy prezesem Zakładów Tworzyw Sztucznych Gamrat S.A. Krzysztofem Moską, a Radą Miejską Jasła doszło podczas wolnych wniosków w trakcie poniedziałkowej sesji. Zarządzający jednym z największych zakładów pracy na terenie miasta ma już dość nagonki na swoją osobę i zapowiada przenosiny siedziby firmy do innego regionu kraju. Jak podkreśla, ma już kilkanaście propozycji od samorządów, które deklarują mu ulgi podatkowe dla planowych inwestycji.
Prezes jasielskiej spółki, która mimo szybko kurczącego się rynku pracy w naszym regionie pozostaje jednym z największych zakładów dających zatrudnienie dla mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości, postanowił osobiście skonfrontować zarzuty, jakie w ostatnich tygodniach padają pod jego adresem, z rzeczywistością. Wykorzystał fakt, że obrady Rady Miejskiej Jasła są licznie obsługiwane przez lokalne media, a za ich pośrednictwem informacje trafią do szerszego grona odbiorców.
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia radni mieli zagłosować nad przystąpieniem do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru „Gamrat I”. Na wniosek samego zainteresowanego, czyli spółki, która chciała w tym miejscu wybudować potężny magazyn wysokiego składowania. Aktualne zapisy w dokumencie uniemożliwiają przeprowadzenie tego typu inwestycji, która – według założeń projektowych – przyniosłaby dla miasta dodatkowe miejsca pracy. Prośbę jednak odrzucono.
– Z bólem muszę stwierdzić, że jest to brak zatrudnienia dla około stu osób. – powiedział Krzysztof Moska. – Jutro złożymy wniosek, że nie chcemy zmiany planu zagospodarowania. Taką decyzję podjęły osoby, które ze mną współpracują. Dziękuję państwu radnym, że podjęliście ciężką decyzję za mnie. Jest to kwota dziesięciu milionów złotych, którą musiałbym przeznaczyć na budowę zakładu, a teraz już nie muszę. Jednak wyrządziliście ogromną krzywdę ludziom w Jaśle. Ogromną. Ostatnio wziąłem ludzi po studiach, bo miałem taki plan, żeby pomóc. Jednak społeczeństwo ma mało pracy. W czwartek Gamrat zakupił nowoczesną fabrykę poza granicami Polski. Chciałem te osoby na stażu z Jasła zabrać tam, bo tutaj tej pracy nie ma, co widać. Nie ma tygodnia, żeby któryś z zakładów nie myślał o opuszczeniu Jasła. Nie będę przytaczał nazw. Następnych 148 osób straci pracę z tego, co mi jest wiadomo.
Kolejną kością niezgody pomiędzy samorządem, a przedsiębiorcą, podnoszoną podczas dzisiejszej debaty, jest działka, na której przebiega droga dojazdowa do przedszkola i szkoły podstawowej, dla których organem prowadzącym jest miasto. – Dlaczego ja mam płacić podatek, dlaczego ja mam odśnieżać, dlaczego ja mam ponosić konsekwencje ubezpieczenia jak ktoś złamie nogę, jeżeli ja tego nie użytkuję? – pytał włodarzy Moska.
Prezes podkreślił, że corocznie do miejskiej kasy wpływa kwota w wysokości 6,8% od podatku CIT uiszczanego przez firmę Gamrat. – Nie rozumiem państwa, jako radnych, podejścia do tego zakładu. Skrzywdziliście ludzi, skrzywdziliście mnie. Chcę przenieść siedzibę i płacić podatki w innej miejscowości. Po tych ohydnych publikacjach zgłosiło się do mnie dwadzieścia lat, które proponują miejsca i ulgi podatkowe na pięć lat, jeżeli przeniesiemy inwestycje do nich. Gwarantuję, że koniec tego roku będzie ostatnim rokiem, kiedy siedziba firmy odprowadzającej podatki jest w Jaśle. – powiedział.
Przez ponad godzinę odpowiadał skrupulatnie na pytania radnych. Emocje opadły dopiero po zakończeniu sesji. – Wychodzę z nadzieją, bo nie sztuką jest wszystko rujnować i burzyć tylko sztuką jest zrobić tak, aby wszyscy byli zadowoleni. – komentował dziennikarzom po opuszczeniu sali obrad. – Ja mam na myśli głównie pracowników. Jeżeli z miastem nie osiągniemy wspólnego porozumienia w inwestycjach, będziemy sobie nawzajem wszystko utrudniali, to miasto umrze. Ludzie chcą pracy, muszą żyć. Ja jestem nastawiony przychylnie do wszystkiego. Fakt, że emocjonalnie podchodziłem do tego, że nie udzielono mi zezwolenia na wybudowanie na dawnym torowisku magazynu wysokiego składowania. On miał pomóc firmie, zatrudnić ludzi, pomóc nam wszystkim. Natomiast po długich rozmowach myślę, że wszyscy sobie razem wyjaśniliśmy pewne sprawy, że ta niezgoda i różne słowa podczas mojej obecności w Jaśle podczas ostatniego tygodnia padały, zostały wyjaśnione. Każdy mógł ocenić. Rozmawialiśmy o sytuacji faktycznej, a nie o tym, że ktoś komuś.
Podczas krótkiego briefingu prasowego Krzysztof Moska potwierdził swoje wcześniejsze deklaracje: – Od mojego pierwszego dnia w Jaśle powiedziałem i słowa dotrzymuję: nie było maszyn spakowanych w skrzynie, nie było myśli wywiezienia zakładu na Ukrainę. Powiem jeszcze raz: nigdy mi nie przechodziło przez głowę wywieźć zakład na Ukrainę, nigdy nie kazałem żadnej maszyny pakować w skrzynie. Wręcz przeciwnie. Chciałbym, aby Gamrat się rozwijał, żeby wszystkim było lepiej i społeczności jasielskiej, miastu, a także właścicielom Gamrat-u. Chciałem podkreślić, że ja nie jestem właścicielem Gamrat-u.
Burmistrz Andrzej Czernecki krótko podsumowuje debatę: – Chwilami wiele goryczy było wylewanych przez prezesa Gamrat-u. Ale myślę, że tego rodzaju dyskusje są elementem pewnej szerszej informacji społecznej, bo są to informacje przekazywane w bardzo oficjalny sposób na forum Rady. Trafią one do mieszkańców. Myślę, że w części osób zaspokoją potrzebę tej informacji, w części pojawią się nowe pytania. Będzie czas, aby je publicznie zadawać.
Jednocześnie podkreśla: – Ta firma zawsze była bardzo istotna z punktów życia społecznego. Wspierała wiele ważnych przedsięwzięć, w tym między innymi sport. Dla nas jest istotne, by przy tej zmianie właścicielskiej i ten charakter wsparcia społecznego przez tą firmę nie był pomijany i żeby można było wrócić do tych dawnych dobrych kontaktów.
Samorządowiec powiedział, że zwróci się z prośbą do zarządu Gamrat-u o przedstawienie planów rozwojowych spółki na najbliższe lata. Podobnie, jak w przypadku Pektowin-u, którego udziałami zarządza od kilku miesięcy francuska grupa Naturex.
– Myślę, że to wszystkich niezwykle interesuje. Jest to bardzo duży pracodawca. Firma ta jest dużym fundamentem, jeżeli chodzi o zatrudnienie w Jaśle. Z danych wynika, że ponad 340 osób jest z samego Jasła zatrudnionych w tej firmie. – przyznał burmistrz.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Dziwi mnie postawa Rady Miasta zamiast dążyć do zgody szukają gwożdżi w dupie,socjalizm już dawno się skończył i Moska nie przyszedł do Gamratu,aby dobrze robić miastu -to się w efekcie stanie.Trzeba wyprzedać zbędny majątek kasę przeznaczyć na modernizację firmy ,ażeby nie płacić zbędnego podatku od nieruchomości ,chce magazyn budować jego wola zatrudni ludzi ,zapłaci od powierzchni i super .Sprzedając zbędną powierzchnię przyczyni się do inwestycji przez inne firmy -ludzie też znajdą zatrudnienie i.t.d Interesowanie się zarobkami Prezesa ,kochankami ,przeszłością biznesową świadczy jedynie o małośći tych ludzi nic nie potrafią wnieść ,a wszystko mogą popsuć
P.Moska przejął schedę totalnie zniszczoną,a ilu było kiepskich zarządców w Gamracie,którzy przyczyniali się do takiego stanu,to i P.Czernecki dobrze wie.bo to za jego ileś kadencji to się działo.Dumnie brzmi cyfra 340 zatrudnionych w tym z-dzie z terenu miasta,to tyle ile zatrudnia duży market .Jeśli nawet uznać,że P.Moska jest kiepski,to śmieszne stanowisko zajmuje P.Czernecki optując ,że to Gamrat ma utrzymywać drogi dojazdowe
Podobno Mosiek z panią MZ mają plany zwolnienia 1/3 załogi, a dla reszty wprowadzić zmiany 12-godzinne (12 na 12 !). Chyba po to, żeby ludzi w tym syfie i smrodzie całkiem wykończyć. Za 1400 na rękę…. Taki to „inwestor”. Nic nie zbudował, żadnej maszyny nie kupił, nic tutaj nie zainwestował. Tylko sprzedaje co może
O tym jak nas nasze państwo traktuje już się robi głośno :
http://www.youtube.com/watch?v=N-C5kzicKF0
Ja tu nie widzę żądnej dobrej woli Pana Moski tylko biznes i szantaż ! Zły to zarządca, któremu wydaje się, że może rządzić zakładem bez pracowników.
z tym magazynem to gosc ma racje jezeli chce budowac niech buduje
Pan Moska całkiem niedawno chciał wykładziny z Lentexu przenieść na ukrainę.
W Lenteksie też obiecuje się inwestycje, a na razie mamy likwidowane maszyny i zwolnienia pracowników ???
661.000,00 zł za 7 miesięcy to dużo, czy mało? Tyle pobrał Krzysztof Moska z kasy GAMRATA?!