W centrum Kołaczyc stanęło sztuczne lodowisko
Dzięki pomysłowi lokalnego samorządu oraz środkom przeznaczonym na profilaktykę przeciwdziałania alkoholizmowi, mieszkańcy Kołaczyc i okolic przez najbliższe pięć tygodni będą mogli korzystać ze sztucznego lodowiska, które w miniony weekend stanęło w samym centrum miejscowości. Dla chcących aktywnie korzystać z wolnego czasu i doskonalić swoje łyżwiarskie umiejętności, jak i dla tych początkujących, przygotowano kilkadziesiąt par łyżew, które za niewielką odpłatnością można wypożyczyć na miejscu.
Choć oficjalne otwarcie obiektu nastąpiło w poniedziałkowy poranek, to sztuczne lodowisko budziło zainteresowanie miejscowych już od soboty, kiedy specjalistyczna firma wynajęta przez samorząd Kołaczyc zaczęła montowanie lodowego podłoża, ochronnych band oraz budki, w której będzie można wypożyczyć sprzęt czy naostrzyć trzymane we własnych domach na nowy sezon zimowy łyżwy.
– Już widzimy, że lodowisko jest inwestycją trafioną i cieszy się dużą popularnością. Miejmy nadzieję, że dalej też tak będzie. To się dopiero okaże tak naprawdę 4 marca wtedy, kiedy będziemy zamykać to lodowisko. Ale miejmy nadzieję, że to jest trafione. Do tej pory spotykamy się z bardzo pozytywnym oddźwiękiem ze strony społeczeństwa. Owszem, są też ludzie, którzy twierdzą, że te pieniądze można było przeznaczyć na naprawę drogi czy jakąś inwestycję, ale tak naprawdę ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, że fundusze, którymi zawiaduje komisja przeciwdziałania alkoholizmowi mogą być przeznaczone tylko i wyłącznie na profilaktykę. Na nic innego. – powiedziała Ewa Piekarska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kołaczycach z/s w Bieździedzy, która zarządza obiektem.
Lodowisko stanęło na płycie kołaczyckiego rynku, co też nie pozostaje bez znaczenia. – Dlatego, że jest tutaj ogólna dostępność, wszyscy widzą – nawet przejeżdżając – że coś się dzieje. Rzecz jeszcze jedna z najważniejszych – rynek jest monitorowany i oświetlony, więc to lodowisko jest zabezpieczone. – wyjaśnia Ewa Piekarska.
Całość ma powierzchnię użytkową około dwustu metrów kwadratowych, więc jednocześnie na tafli może przebywać zaledwie kilkanaście osób. Jest też jeszcze jedna ważna kwestia. – Jest to lodowisko syntetyczne, więc tutaj jest bezwzględny zakaz jazdy na łyżwach figurowych. – podkreśla dyrektorka.
Stąd też administrator obiektu daje możliwość wypożyczenia sprzętu za niewielką odpłatnością.
– W wypożyczalni mamy 87 par nowych łyżew, z czego 60 par są to łyżwy fabrycznie nowe, 27 par są to łyżwy, które mają około pół roku. Mamy też maszyny do ostrzenia tych łyżew. Jeżeli ktoś nie dysponuje swoimi, można je wypożyczyć. Koszt wypożyczenia jest też niewielki. Dzieci i młodzież płacą dwa złote za jeden seans, dorośli cztery złote. Więc ceny są optymistyczne. – mówi Piekarska.
Jak podkreśla burmistrz miasta i gminy Kołaczyce symboliczna jest też opłata za korzystanie z lodowiska.
– Lodowisko jest czynne codziennie od godziny dziewiątej rano do dwudziestej pierwszej (w soboty o godzinę dłużej – przy. red.). Generalnie jest bezpłatne dla zorganizowanych grup szkolnych, weekendy i w okresie ferii zimowych. Natomiast w inne dni jest symboliczna opłata, dwa złote od dziecka, cztery złote dla osoby dorosłej. Tylko dlatego, żeby te same osoby nie blokowały wejścia, bo lodowisko ma tylko dwieście metrów kwadratowych, a więc chcielibyśmy, żeby jak najwięcej osób skorzystało z tego miejsca. – mówi Małgorzata Salacha.
Koszt wypożyczenia obiektu na okres pięciu tygodni oraz jego utrzymanie przez cały okres funkcjonowania wynosi około trzydziestu tysięcy złotych. W całości zostanie pokryty ze środków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
– Ministerstwo Edukacji Narodowej tak potraktowało Podkarpackie w tym roku, że dzieci dopiero będą mieć ferie 11 lutego. To jest bardzo późno. Razem z Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych postanowiliśmy w tym roku środki, które są w ich funduszu, przeznaczyć na profilaktykę, a taka profilaktyka – naszym zdaniem – powinna się odbywać już od najmłodszych dzieci. Chcielibyśmy, aby te dzieci odeszły od komputera, telewizora i spędzały wolny czas na świeżym powietrzu. Podstawą jest teraz ruch i jeszcze raz ruch. – o idei lodowiska mówi pani burmistrz.
Ponadto do obsługi lodowiska zostały zatrudnione na czas określony dwie osoby. – Dwie osoby zostały zatrudnione na umowę-zlecenie, które są po wychowaniu fizycznym, aby nie tylko mogły pilnować obiektu, ale też nauczyć niektóre dzieci jeździć na lodzie. – podkreśla Salacha.
Odpowiedź na pytanie, czy pomysł miejscowego samorządu wypalił i czy są szanse na jego kontynuację w latach przyszłych, poznamy po zamknięciu lodowiska w dniu 4 marca.
– To jest lodowisko wypożyczone. Wiadomo, że zakup takiego lodowiska to są horrendalne pieniądze. Na razie samorządu nie stać na takie lodowisko. – dodaje samorządowiec.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Medal dla samorządu, za tak wspaniała akcję zimową.
Super pomysł ,dzieci zachwycone.Pochwała dla samorządowców.
Pomysł z lodowiskiem to strzał w dziesiątkę, moje dzieciaki były już trzy razy i są zachwycone.