Sprawna akcja straży pożarnej: uratowana przed całkowitym zniszczeniem hala magazynowa
Osiem zastępów straży pożarnej gasiło pożar, który wybuchł w południe w hali magazynowo – biurowej przy ulicy Przemysłowej w Jaśle. Na szczęście ratownikom w porę udało się zapobiec przedostaniu ognia na sąsiadujące z obiektem inne pomieszczenia.
Około godziny dwunastej nad miastem pojawił się słup czarnego dymu dochodzący od strony dzielnicy magazynowo – składowej, co udokumentował na zdjęciach jeden z naszych Czytelników. Na terenie hurtowni materiałów budowlanych przy ulicy Przemysłowej w Jaśle doszło do pożaru obiektu, w którym znajdowały się pomieszczenia biurowe i magazyn.
Po otrzymaniu informacji o zdarzeniu dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania niezwłocznie zadysponował do akcji pięć zastępów z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle, dwa zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Warzycach (jednostki włączonej do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego) oraz jeden zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Jaśle-Hankówce.
Jak powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle bryg. Wacław Pasterczyk doszło do zapalenia się składowanej w pobliżu budynku sterty drewna. Płomienie przedostały się stamtąd na ścianę, a następnie na dach obiektu.
Ratownicy prowadzili działania gaśnicze m.in. za pomocą specjalistycznego podnośnika hydraulicznego, z którego podawali prąd wody bezpośrednio na tlące się elementy pokrycia dachowego. Tym samym udało się im szybko ugasić ogień, który mógł bezpośrednio zagrażać sąsiadującym z miejscem pożaru innym budynkom magazynowym.
Na miejscu akcji był obecny komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle st. bryg. Wiesław Latoszek.
Obiekt został sprawdzony kamerą termowizyjną w celu wykluczenia dalszych zarzewi ognia oraz kompleksowo oddymiony.
Strażacy podkreślają: na szczęście nikt nie odniósł obrażeń w tym zdarzeniu.
Na razie zbyt wcześnie, by szczegółowo mówić o przyczynach pożaru oraz powstałych w jego wyniku stratach.
Okoliczności są wyjaśniane przez jasielską Policję.
(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl