Informacje

Pikieta w Cieklinie: „Kosztem naszych dzieci ucztujecie!”

Rodzice dzieci uczęszczających do szkół podstawowych w Foluszu i Majscowej pikietowali w sobotę przed budynkiem Wiejskiego Domu Kultury w Cieklinie przeciwko zamiarowi likwidacji obu placówek edukacyjnych.

Pikieta w Cieklinie
Fot. © terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR
Pikieta w Cieklinie
Fot. © terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR

Wyposażeni w transparenty oraz syreny alarmowe rodzice wykrzykiwali swoje postulaty pod oknami budynku, w którym odbywała się zorganizowana przez Stowarzyszenie Folklorystyczne „Wrzos” z Dębowca V Gminna Biesiada Artystyczna.

Na prośbę senator RP Alicji Zając, która podczas swojego wystąpienia powiedziała m.in. „oni widocznie nie zostali wysłuchani tam, gdzie powinni być wysłuchani i dlatego stoją tutaj przed nami. Dla mnie ta syrena, która wyje powiem szczerze, że wywołuje pewien niepokój. Chciałabym, żeby we wszystkich gminach powiatu jasielskiego, jak i we wszystkich polskich gminach nie było tych niepokoi”, wójt Zbigniew Staniszewski zaprosił zgromadzonych na salę.

Mieszkańcy Majscowej i Folusza – miejscowości położonych w dwóch skrajnych punktach gminy Dębowiec: jedna bliżej Jasła – przy drodze wojewódzkiej, druga usytuowana w pobliżu Magurskiego Parku Narodowego, protestują przeciwko uchwałom Rady Gminy dotyczącym zamiaru likwidacji – zdaniem samorządu – dwóch najbardziej nierentownych jednostek, podjętych na wtorkowej (31 stycznia) sesji.

Zabierająca głos w imieniu rodziców Elżbieta Kołdarz z Majscowej podkreśliła, że „nie chcieliśmy zakłócać Państwa uroczystości, ale jesteśmy zdesperowani i nie wiemy, do kogo się udać”.

Kobieta argumentowała, że zmniejszająca się ilość dzieci nie dotyczy jedynie Majscowej i Folusza.

„Mimo niewielkiej liczby uczniów nasze szkoły tętnią życiem. Korytarze są pełne szczęśliwych i radosnych dzieci. (…) Małe kameralne szkoły i mniejsze klasy pozwalają na lepszy kontakt nauczyciela z uczniem i bardziej rodzinną atmosferę. Mniejsza liczba uczniów zapobiega anonimowości i sprzyja panującej tu rodzinnej atmosferze. W związku ze specyfiką małej szkoły, nie ma u nas takich problemów jak huligaństwo, alkoholizm czy narkotyki. Całe pokolenia mieszkają w naszych wsiach i nasze dzieci czują się tutaj bezpiecznie.” – powiedziała.

Podkreśliła, że rodzice będą „walczyć do końca”. – „Uważamy nasze szkoły za rozwojowe. Mamy dobrych nauczycieli, rodzice też się starają i angażują. Mała ilość uczniów to same plusy. Trafiają do nas argumenty ekonomiczne i sytuacja w gminie, ale to nie my i nie szkoły doprowadziły do tego, że gmina nie może sobie finansowo poradzić. Zdajemy sobie sprawę, że realia ekonomiczne muszą być w działalności samorządowej uwzględniane, ale uważamy, że nie powinny być one jedynym kryterium w kształtowaniu lokalnej polityki oświatowej. Szkoła, a szczególnie szkoła na wsi, to nie tylko miejsce nauki dzieci, ale również ważny ośrodek oświatowo-kulturalny. To miejsce, wokół którego uzewnętrznia się aktywność obywatelska, buduje się społeczeństwo obywatelskie.” – mówiła Elżbieta Kołdarz.

Zwróciła się również z apelem do władz gminy o uwzględnienie opinii mieszkańców przy podejmowaniu ostatecznej uchwały dotyczącej likwidacji obu szkół podstawowych. Ta ma zapaść do końca kwietnia br.

Uczestników biesiady zbulwersował napis na jednym z transparentów: „Kosztem naszych dzieci ucztujecie!”, za który rodzice przeprosili.

W ich obronie stanął Bogdan Rzońca, poseł na Sejm RP.

Nie zrobiło mi się wstyd. Uważam, że ludzie są bardzo zdeterminowani i używają argumentów kulturalnych. To nie są jakieś rękoczyny, jakieś obraźliwe słowa. Nie jedna manifestacja miała miejsce w Polsce i na świecie, która – poprzez transparenty – przemawiała do tego w czym jest problem. Wydaje mi się, że to co dzisiaj wydarzyło się w Cieklinie, absolutnie mieści się w granicach norm demokratycznych. – powiedział.

Czy od ostatniej sesji pomógł pan mieszkańcom w wymierny sposób? – pytamy.

Czekam na inicjatywę wójta, ponieważ nie mogę sam występować, wójt jest gospodarzem. Jeżeli wójt zgłosi się do mnie to pojutrze możemy jechać do Warszawy i szukać pieniędzy, żeby ratować te szkoły. Folusz bez szkoły umrze, Majscowa może przestać być w ogóle znaczącą wioską przy ważnej drodze wojewódzkiej. Poza tym sądzę – a takie głosy są – iż może dojść do osłabienia gminy, bo dzieci zostaną „wyprowadzone” z Majscowej i Folusza poza gminę Dębowiec. Zatem pieniadzę, które są na ucznia pójdą także poza gminę Dębowiec. – odpowiada Bogdan Rzońca.

POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI Dla portalu terazJaslo.pl mówi Bogdan Rzońca:

Senator Alicja Zając podkreśliła z kolei, że „zżyła się z tym środowiskiem”, kiedy była radną powiatową i z przykrością słucha się jej informacji o zamiarach likwidacji kolejnych placówek oświatowych w naszym regionie.

Poprosiłam księdza superiora, żeby był negocjatorem tej sprawy. Uzgodnienia z mieszkańcami pewnej reformy czy oszczędności, które są konieczne bo wiemy, że za mało środków mają gminy. Ksiądz superior zaproponował, żeby te rozmowy prowadzić w klasztorze. Myślę, że do nich włączy się poseł Rzońca, który jest długoletnim samorządowcem i doskonale zna sprawy edukacji. Był wiele lat dyrektorem szkoły i też bardzo mu zależy na tym, żeby nasza oświata była na wysokim poziomie. Zwłaszcza w naszych wioskach, kiedy dzieci mają o wiele trudniej niż w mieście. Muszą dojść do szkoły, dojechać, jest zimno. Zwłaszcza w czasie tych kilku ostatnich dni kiedy jest mróz. Na szczęście są ferie, bo te dzieci brnęłyby przez te śniegi do tych odległych szkół. Im są one bliżej ucznia uważam, że jest lepiej dla zdrowia i wiedzy. – powiedziała.

POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI Dla portalu terazJaslo.pl mówi Alicja Zając:

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

Opinie: 8

  1. Zamknąć i to szybciutko. Niech radni mają głowy na karku. Co do PIT wójta, jego żony. Róbcie wszystko, żeby mieć podobne wynagrodzenia. Wystartuj na wójta swit – dobro dzieci niech będzie dla Ciebie największym honorem.

  2. Z łezką w oku wspominam PATOLOGIE szkoły podstawowej. Nauczycielkę po technikum, która uczyła połowy przedmiotów, faworyzowanych uczniów(a to syn nauczycielki, a to mamunia nosiła to i owo, a to ktoś był sąsiadem nauczycielki i pracował na jej hektarach itp.).Te pozostałości wieków ciemnych nazywane szkołami, trzeba szybko zlikwidować DLA DOBRA DZIECI !

  3. 137 tysięcy Zbigniew S.- rocznie
    67 tysięcy żona Zbigniewa S. – rocznie .Biedacy urzędnicy – po co szkoły?

  4. Nic się dzieciom nie podzieje, jak się przejadą i przejdą kawałek. Lepsze to niż siedzenie stale przed komputerem drodzy rodzice. Nauczyciele DO DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!

  5. Dziwne sposoby na zbijanie kapitału politycznego. Od lewicy do prawicy rządzili juz wszyscy. Dziś jak się okazuje, Polska ma Bobów Robotników w postaci posła i senator z Podkarpacia. Gdyby tak łatwo było znajdować pieniądze, jak łatwo Wam się gada do mikrofonów, to świat byłby piękniejszy a ja bym nie musiał pisać tego komentarza

  6. Ja również uważam że rozmowy powinien prowadzić ksiądz. Powinien też postraszyć wójta Belzebubem. Jak to nie pomoże zawołać egzorcyste. Może wójt jest nawiedzony. Ogarnięty smutkiem łączę się w żalu i trosce o najcudowniejszych nauczycieli szkół w których uczy się ośmioro dzieci. ( Mam nadzieję, że odczytaliście to prawidłowo )

  7. Pan dyrektor Banku w Dębowcu jakoś nieśmiało do przodu chciał przyjść. Coś nie tak Panie dyrektorze? Zwykle Pan też na tej biesiadzie bywał i wie Pan , że nie świętuje się to za te pieniądze z transparentu.

Back to top button