Pierwsze maluchy z „Jasia i Małgosi” pasowane na przedszkolaków
W czwartek (17.11) maluchy z Niepublicznego Przedszkola Integracyjno-Językowego „Jaś i Małgosia” złożyły uroczyste ślubowanie na pierwszych przedszkolaków nowo otwartej placówki edukacyjnej w Jaśle.
Kolejne prywatne przedszkole w mieście utworzyło i zarządza nim Stowarzyszenie Społeczno – Kulturalno – Oświatowe „Omnibus”. Placówka przy ulicy Na Kotlinę 3 (w miejscu, gdzie dawniej funkcjonowała pizzeria) na powierzchni prawie dwustu metrach kwadratowych dysponuje obecnie dwoma wszechstronnymi pomieszczeniami, jednym dla młodszych dzieci, drugim dla „starszaków”. W obu podłogi pokryte są kolorowymi dywanami z licznymi wzorkami, ściany barwnymi farbami, są wyposażone w zabawki. Wszystko po to, by umilić dzieciaczkom pobyt w przedszkolu. Jest też jadalnia, toalety, przebieralnia oraz zaplecze socjalne.
Do przedszkola uczęszcza w tej chwili 24 dzieci, docelowo placówka – zgodnie z wymogami ochrony przeciwpożarowej – może przyjąć ich 45.
Jedynym kryterium przyjęcia do przedszkola integracyjnego jest wiek: od 2,5 do 5 lat, ale pomysłodawcy inicjatywy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom rodziców i ze względu na brak żłobka w Jaśle są skłonni „przygarnąć” do siebie też młodsze dzieci.
Aleksandra Gryc-Trelińska, dyrektor przedszkola: – Pomysł podpowiedziały mi koleżanki z Krakowa, ponieważ takich przedszkoli integracyjno-językowych jest kilka bądź kilkanaście na terenie całego Krakowa. Stąd chcieliśmy, żeby na terenie Jasła powstało takie przedszkole.
Placówka jest czynna od godziny 6:30 do 18:00. W jej ofercie, oprócz nauki języka angielskiego (codziennie po 15 minut – grupa młodsza i 30 minut – grupa starsza), prowadzone są zajęcia z rytmiki (dla obu grup) oraz gimnastyki korekcyjnej. Zatrudnionych jest tu dwóch pedagogów z pełnym wykształceniem.
Maluchy korzystają również z ciepłych posiłków, które dostarcza tutaj firma cateringowa „Trafunek” z Dębowca.
Prywatne przedszkola funkcjonują w mieście od kilku lat. – Myślę, że jeżeli ktoś ma pomysł na cokolwiek, a przede wszystkim na to, żeby młodzi ludzie znaleźli pracę i robili w życiu to co chcą, a nie to co muszą, to myślę, że jeżeli nie będzie jeden drugiemu przeszkadzał to takich placówek może powstawać dużo więcej. Dzisiaj mamy wolny rynek. – mówi Aleksandra Gryc-Trelińska.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl