Wyciągają wnioski z powodzi. Czy „wyciągną” pieniądze na poprawę bezpieczeństwa?
Tomasz Siemoniak, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji wizytował dzisiaj w Jaśle tereny dotknięte przez ubiegłoroczną powódź i przyglądał się efektom walki lokalnych samorządowców oraz mieszkańców miasta ze skutkami klęski żywiołowej. Na rok po dramatycznych wydarzeniach resort wyciąga niezbędne wnioski i obiecuje środki finansowe na poprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego.
Wiceminister w siedzibie Podkarpackiej Szkoły Wyższej spotkał się z samorządowcami wszystkich szczebli z całego województwa podkarpackiego, z którymi rozmawiał o najważniejszych problemach, z jakimi borykają się w związku zapewnieniem mieszkańcom bezpieczeństwa w razie wystąpienia gwałtownych opadów deszczu, które w maju i czerwcu ubiegłego roku przyniosły katastrofalne skutki.
– Zajmujemy się w Warszawie tym, żeby pieniądze i procedury były szybkie i żeby ułatwiały ludziom szybką odbudowę. – powiedział Tomasz Siemoniak.
Jakie wnioski udało się wypracować w ministerstwie przez rok od wystąpienia kataklizmu?
– Zostały przygotowane nowe projekty ustaw związane z zarządzaniem kryzysowym. Po to, aby usprawnić całą akcję. Nasze ministerstwo, które ma straż pożarną, która była na pierwszej linii walki z powodzią, ma bardzo wiele wniosków i w tych projektach staramy się je wyciągnąć. Inne wnioski, bardziej systemowe, dotyczą gospodarki wodnej, administracji wodnej, odpowiedzialności za wały, instalacje hydrotechniczne. Myślę, że w ciągu najbliższych tygodni będziemy chcieli to szerzej wszystko przedstawiać. Te projekty zresztą są znane, są dostępne na naszych stronach internetowych. – mówi Siemoniak.
Posłuchaj wypowiedzi:
Samorządowcy przyznają, że rządowa pomoc finansowa na odbudowę zniszczonej infrastruktury drogowej i komunalnej została uruchomiona w szybkim tempie.
– 28 lutego przekazaliśmy, razem z panem ministrem Millerem, dotacje na odbudowę infrastruktury zniszczonej po powodzi. Było to 86 milionów złotych. Dla powiatu jasielskiego plus miasta Jasła w 2010 roku przekazaliśmy prawie 26 milionów złotych na zasiłki oraz około 20 milionów na odbudowę zniszczonej infrastruktury. – powiedziała wojewoda podkarpacki Małgorzata Chomycz.
Starosta jasielski Adam Kmiecik: – Mogliśmy szybko wykorzystać te środki na zabezpieczenie miejsc, udrożnienie szlaków komunikacyjnych w powiecie jasielskim. Drogi są już przejezdne, ta infrastruktura w pewnym stopniu została odbudowana i zabezpieczona. Natomiast, żeby w pełni odbudować, to jeszcze kilka lat jest potrzebne.
Posłuchaj wypowiedzi:
Miasto Jasło znalazło się dodatkowo na rządowej liście „3×200” skupiającej osiemnaście najbardziej poszkodowanych przez powódź samorządów na terenie Polski.
– Pieniędzy na odbudowę nie zabraknie. Jeśli chodzi o już przekazane środki to jest 35 milionów złotych. Czekamy na następne wnioski. Z burmistrzem rozmawialiśmy o najbardziej potrzebnych rzeczach. Myślę, że najbliższe miesiące to będą miesiące dużej odbudowy w tych osiemnastu miejscach. Wojewoda podkarpacki zabiegał o to, żeby Jasło też było na tej liście i rzeczywiście jak najbardziej słusznie się na niej znalazło. – podkreśla Tomasz Siemoniak.
W terenie: „słuchamy bolączek mieszkańców”
Po konferencji razem z wojewodą podkarpackim Małgorzatą Chomycz, burmistrzem Jasła Andrzejem Czerneckim oraz starostą jasielskim Adamem Kmiecikiem udali się na ulicę Bohaterów Monte Cassino, gdzie odwiedzili jedną z rodzin poszkodowanych w wyniku powodzi.
– Państwo opowiadali o tym tragicznym dniu, kiedy powódź dotarła do Jasła. Rozmawialiśmy o tym jak wyglądała odbudowa, jak wyglądała pomoc. Rozmawialiśmy o kwestii powiadamiania. Zostali zaskoczeni na miejscu przez ten kataklizm. Natomiast państwo, którzy nas przyjęli podkreślili, że jeśli chodzi o działalność po powodzi, to wszystko działało jak trzeba. – mówił wiceminister.
Środki na realizację indywidualnych potrzeb mieszkańców poszkodowanych przez żywioł wody, zostały uruchomione zaraz po ustąpieniu fali powodziowej. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wypłacił w sumie 1370 zasiłków.
– To jest naprawdę duża liczba. Różny stopień zniszczenia spowodował to, że te prace w większości gospodarstw już się zakończyły. Natomiast jest jeszcze szereg miejsc, w których ta pomoc jest potrzebna. Dostaliśmy dodatkową kwotę w wysokości prawie 240 tysięcy złotych właśnie na uzupełnienie pomocy dla tych rodzin. Skala zniszczeń w porównaniu z środkami, które wpłynęły, jest ogromna. Natomiast trzeba wiedzieć, że jest duże zaangażowanie ze strony rządu w niesienie pomocy mieszkańcom Jasła. Myślę, że przed nami jest bardzo ważna rzecz: realne podniesienie bezpieczeństwa na przyszłość. – podkreślił Andrzej Czernecki.
Wciąż pozostają jednak braki w infrastrukturze przeciwpowodziowej. Burmistrz miasta jednym tchem wylicza niezbędne inwestycje do wykonania jeszcze w bieżącym roku: priorytetem jest wybudowanie brakującego 360-metrowego odcinka obwałowania rzeki Ropy na osiedlu Rafineryjnym.
– Na początku roku była informacja ze strony Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, że problemem jest kwestia przygotowania inwestycji pod względem projektowym. Natomiast w tej chwili słyszę, że jest problem z dokumentacją, bo ona jest w fazie zupełnie początkowej, na etapie wykonywania oceny oddziaływania na środowisko. Poza tym nie ma środków zabezpieczonych na ten cel. Tutaj mówimy o naprawdę niedużej w skali tego rodzaju budowli kwocie, bo to jest kwota w granicach 2,2 miliona złotych. Myślę, że tutaj skuteczny okaże się dyrektor Stachura. Wczoraj rano rozmawialiśmy na ten temat. Obiecał, że w środę będzie informacja na temat podjęcia decyzji o środkach na projekt. – mówi.
Gdyby udało się uruchomić inwestycję to brakujący fragment obwałowania powstałby jeszcze w bieżącym roku. – To jest praca, która może trwać naprawdę w ciągu dwóch miesięcy. Myślę, że pan dyrektor po wczorajszej rozmowie będzie bardzo mocno zdeterminowany, żebyśmy to dokończyli.
Kolejnym ważnym elementem poprawiającym bezpieczeństwo miasta ma być budowa obwałowania rzeki Wisłoki na osiedlu Niegłowice.
– Jeszcze w 2006 roku podpisywałem z Podkarpackim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych porozumienie, na podstawie którego mieliśmy przygotować kompleksową koncepcję zabezpieczenia całego miasta, bo to nie tylko Ropa i Gądki, to Niegłowice i rzeka Wisłoka. Ten dokument jest opracowany. Niestety, praktycznie po wykonaniu nie został przyjęty przez marszałka do realizacji w postaci przyjęcia jakiegoś harmonogramu inwestycji na terenie miasta. Myślę, że tych prac jest przed nami w tej chwili dużo. – powiedział burmistrz.
Wiceminister: zawiodło powiadamianie o zagrożeniu
Zdaniem sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji ważnym narzędziem samorządowców do skutecznej minimalizacji skutków powodzi ma być wprowadzenie telefonicznego systemu powiadamiania mieszkańców o zagrożeniach klęskami żywiołowymi. Taki system działa od niedawna m.in. w Tarnobrzegu.
– Ta powódź nas nauczyła tego, że potrzeba bardzo skutecznego systemu powiadamiania. Tak, żeby obywatele telefonami, sms-ami, przez media lokalne dowiedzieli się o zagrożeniu. Myślę, że po doświadczeniach z ubiegłego roku, nikt nie będzie lekceważył tego rodzaju ostrzeżeń, bo ludzie w wielu miejscach – widziałem to też na własne oczy – nie wierzyli, że coś takiego może się zdarzyć. Teraz już wierzą. – powiedział Siemoniak.
– Jesteśmy zdeterminowani, aby to zrobić. – podkreśla Andrzej Czernecki. – Chcieliśmy, żeby tą sprawę koordynował Centrum Powiadamiania Kryzysowego. Byłem na kilku spotkaniach. To nie jest kwestia środków i zasadności, bo jedno i drugie jest bezsporne. Natomiast chodzi o to, żeby to był system, a będzie na pewno wdrożony jeszcze w tym półroczu, skuteczny i pewny.
„Budowlanka”: szkoła odbudowana dzięki determinacji nauczycieli i uczniów
Ostatnim punktem wizyty wiceministra w Jaśle był Zespół Szkół Budowlanych. Dzisiaj, dzięki przyznanej dotacji na odbudowę oraz sprawnej współpracy grona pedagogicznego wraz z uczniami, praktycznie nie widać tu śladu po powodzi. A w czerwcu ubiegłego roku wyglądało to groźnie.
– Straty szacowane były na 4,5 miliona. – mówi Dorota Czernecka, dyrektor placówki. – W tym momencie trwają prace związane z przywróceniem właściwego stanu technicznego, elewacji i infrastruktury wewnętrznej. Wstępny kosztorys na przeprowadzenie tego typu robót, które wykonują uczniowie, to rząd 470 tysięcy złotych. Natomiast my robimy to w cenie materiałów budowlanych i kosztuje to około 200 tysięcy złotych. Także mamy dużą oszczędność, a bezcenne są doświadczenia, które zdobywają uczniowie.
Posłuchaj wypowiedzi:
Zakupiono również niezbędne wyposażenie dydaktyczne klasopracowni, które uległo podtopieniu.
Jak zapewnił Tomasz Siemoniak, podkarpackie samorządy jeszcze w lipcu bieżącego roku mają otrzymać kolejną pulę środków na poprawę warunków zniszczonej przez powódź infrastruktury.
– Żywioł dowiódł, że te prace są dla Jasła niezbędne do wykonania. Liczę, że otrzymamy to wsparcie. – dodaje burmistrz Jasła.
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl