Na scenie JDK: Mozart wiecznie śmieszny
Muzyka klasyczna połączona z repertuarem rozrywkowym, zabawne gagi i popisy wokalne muzyków złożyły się na występ grupy MoCarta, który odbył się 28 lutego br. w sali widowiskowej JDK.
Muzycy rozbawili jasielską publiczność programem kabaretowym, w którym w lekki sposób wykonywali takie utwory muzyki poważnej, jak Eine Kleine Nachtmusik W.A. Mozarta czy Dla Elizy L. van Beethowena. Artyści to absolwenci najlepszych w kraju akademii muzycznych, którzy mimo że świetnie rdza sobie z repertuarem klasycznym, potrafią zaprezentować go publiczności w przystępnej, żartobliwej konwencji. Muzycy wystąpili w niezmienianym od 10 lat składzie: Filip Jaślar (skrzypce), Michał Sikorski (skrzypce), Paweł Kowaluk (skrzypce) i Bolesław Błaszczyk (wiolonczela). Artyści bawią się klasyką; wykonując utwory tańczą, jeżdżą na podświetlanych rolkach, wykonują niemal ekwilibrystyczne pokazy z wykorzystaniem instrumentów, które raz stylizowane są na baletnicę, innym razem wiolonczela zastępuje muzykowi tancerkę. Dowcipnych odniesień w programie jest mnóstwo, muzycy przebierają się np. w żydowską myckę i śpiewają na klezmerską nutę, lub zaraz przeistaczają się w muzułmańskiego fundamentalistę opasanego pasem z nabojami i wtedy widownia słyszy huk eksplodującego ładunku wybuchowego. Niemal każdy numer publiczność nagradzała gromkimi brawami, a ostatecznie widownia nie chciała puścić muzyków ze sceny.
Kilkakrotne bisy przeplatane były, jakżeby inaczej, dowcipnymi komentarzami Filipa Jaślara. Zaprezentował on tzw. utwory rozpędzające (publiczność) autorstwa Artura Andrusa, które miały zachęcić publiczność do pójścia do domu. Brzmiały tak: -„na jasielskie niebo księżyc już wychodzi. Idźcie już do domu. Wy nie macie rodzin?” Albo tak: „Żono, zabierz męża. Mężu, zabierz żonę. Idźcie już do domu. Na dzisiaj skończone”. Publiczność tak łatwo nie dała się rozpędzić, bisom nie było końca, a po koncercie muzycy rozdawali wszystkim chętnym autografy i cierpliwie pozowali z fanami do pamiątkowych fotografii.
(JDK)