„Studnia kulturalna”: o przyjaźni świętych i „nieświętych”
Piąte już spotkanie z cyklu „Studnia kulturalna” JDK, poświęcone było św. Franciszkowi z Asyżu, o którego życiu, a szczególnie przyjaźniach, opowiedział we wtorkowy wieczór (19 października br.) dr teologii franciszkańskiej ojciec Andrzej Zając. Temat przyciągnął do Jasielskiego Domu Kultury blisko 80 zainteresowanych osób.
.jpeg)
Ojciec Andrzej Zając, poeta, fotografik, poliglota, autor książek i opracowań poświęconych św. Franciszkowi, mieszka w Krakowie, ale jest związany z Jasłem. Tutaj – jak wyjaśniła rozpoczynając spotkanie Krystyna Kasprzyk, dyrektor JDK – uczęszczał do szkoły podstawowej i liceum, a także na zajęcia prowadzone w JDK przez Helenę Gołębiowską; tutaj zapewne rodziło się także jego powołanie i tutaj chętnie przyjeżdża w wolnych chwilach. Podczas ostatniego pobytu w Jaśle, o. Andrzej uczestniczył w spotkaniu „Studni kulturalnej”, poświęconej zwiedzeniu miejsc związanych z historią Jasła.
Tym razem, w spotkaniu sympatyków „Studni kulturalnej” wziął udział jako prowadzący, przybliżając zebranym temat „Przyjaźń świętych i nieświętych”. Na początek zakonnik zaproponował krótki film o świętym Franciszku i związanych z nim miejscach, aby – jak zaznaczył – wejść w klimat życia tego człowieka, następnie opowiedział o pięknych przyjaźniach, które na zawsze połączyły św. Franciszka, z kilkoma osobami. W życiu św. Franciszka można mówić o kilku niezwykłych przyjaźniach, m.in.: ze świętą (wówczas jeszcze nie świętą) Klarą, Jakobiną z Settesoli, a we wspólnocie zakonnej – ze spowiednikiem i osobistym sekretarzem bratem Leonem.
Dziś na życie świętych patrzymy z perspektywy czasu, wiedząc, co było później, tymczasem warto spojrzeć z innej strony. Zwłaszcza doświadczając różnych trudnych sytuacji życiowych, warto pomyśleć o świętych, którzy też sobie niejednokrotnie nie radzili, wobec wielu sytuacji czuli się zakłopotani, nie wiedzieli co zrobić, jak się zachować i szukali wsparcia u przyjaciół.
– Przyjaźń świętych, jest to ta przyjaźń, która dotyczy osób uznanych post factum za świętych. Może się okazać, że ktoś z państwa tutaj zostanie uznany za świętego i wasze zwyczajne przyjaźnie, w których dziś jesteście, nagle okażą się święte – żartował o. Andrzej, tłumacząc, że w przyjaźni zawsze najważniejsza jest wolność i odrębność. Jedna osoba nie może rościć sobie pretensji do decydowania o sprawach drugiej, którą określa jako przyjaciela. Takie były przyjaźnie Franciszka. – W swoich przyjaźniach Franciszek był niezwykle odpowiedzialny, nie szukał własnego zadowolenia, tylko patrzył na dobro swoich przyjaciół i tak się zachowywał, by mogli oni rzeczywiście dojrzewać w swoim byciu człowiekiem – stwierdził o. Andrzej.
Spotkaniu z ojcem Andrzejem towarzyszyła wystawa zdjęć jego autorstwa „Siedem razy Rzym”, przygotowana na zakończenie Roku Jubileuszowego. Jest nawiązaniem do tradycji, zapoczątkowanej przez św. Filipa Neri, radosnego pielgrzymowania w noc przed tłustym czwartkiem do 7 rzymskich bazylik jubileuszowych i te bazyliki przedstawia. Pierwszy raz była wystawiona w Instytucie Jana Pawła II przy ul. Kanoniczej w Krakowie, w styczniu 2001 roku. Później mieli ją okazję obejrzeć mieszkańcy wielu innych miast polskich, m.in. Jasła.
(JDK)