70-ta rocznica śmierci majora Dobrzańskiego. Co wiemy o legendarnej postaci „Hubala”?
„Honor i Ojczyzna. Mjr Henryk Dobrzański HUBAL urodzony w Jaśle bohater września 1939 r. Legendarny dowódca oddziału partyzanckiego Hubalczyków. Zginął w walce z hitlerowcami. W 35 lecie zwycięstwa nad faszyzmem i 40 rocznicę jego śmierci. Maj 1980. Społeczeństwo Jasła” – brzmi napis na tablicy pamiątkowej usytuowanej na frontonie zabytkowego dworku przy ulicy Sroczyńskiego, gdzie odbyły się dzisiaj uroczystości 70-tej rocznicy śmierci legendarnego majora.
Obchody rocznicowe rozpoczęły się okolicznościowym apelem w budynku zabytkowego dworku, w którym „Hubal” spędził swoje dzieciństwo, gdzie obecnie znajduje się siedziba Medycznej Szkoły Policealnej. Przed tablicą pamiątkową, gdzie honorową wartę pełnili harcerze, symboliczne wiązanki kwiatów złożyli przedstawiciele Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska Polskiego w Jaśle, młodzież popularnego „Medyka” oraz przedstawiciele placówek noszących imię majora: Szkoły Podstawowej nr 10 i Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jaśle.
– Nasza szkoła położona jest bardzo blisko dworku Sroczyńskich, gdzie major Henryk Dobrzański spędził tutaj swoje dzieciństwo. – mówi Leszek Znamirowski, nauczyciel historii w „dziesiątce”. – Jeszcze raz powtórzę, że w pałacyku w Gorajowicach się nie urodził, na co są dokumenty i tradycja rodziny Sroczyńskich również o tym absolutnie nie mówi. Sami państwo Sroczyńscy, gdy ktoś mówił, że tu się urodził Dobrzański, byli bardzo mocno zdziwieni. Natomiast jest prawdą, że mieszkał tutaj przez krótki okres czasu. Tu, jak wspomina jego siostra Lila Dobrzańska, pobierał pierwsze lekcje jazdy konnej, bo był fantastycznym jeźdźcem.
W maju 1980 roku, w 40-rocznicę śmierci „Hubala” odsłonięto na budynku szkoły medycznej pamiątkową tablicę, a w setną rocznicę urodzin odbyła się uroczysta sesja, na której otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Jasła. Od tej pory wszelkie rocznice związane z życiem majora Henryka Dobrzańskiego nie były w Jaśle obchodzone w szczególny sposób.
– Przez te poprzednie lata nie było zaangażowania i pomysłu na to. Myślę, że należy kultywować jego pamięć już corocznie. – powiedział ppłk Stanisław Karaś.
Obecny na dzisiejszych uroczystościach prezes koła nr 2 Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska Polskiego w Jaśle podkreślał, że w życiorysie majora Dobrzańskiego nie ma negatywnych oznak.
– Wszystkie jego czyny były wielkim bohaterstwem, chociaż w pewnym okresie uznano, że sprzeniewierzenie się rozkazowi, jaki otrzymał i pójście dalej z tym małym oddziałem walczyć o wolność kraju, jako niesubordynację w sprawach wojskowych. – podkreślił Karaś.
Z okazji 70-tej rocznicy śmierci „Hubala” została opublikowana książka „Hubal i Hubalczycy. Jasielskie ślady”. Jej autor, historyk Leszek Znamirowski, interesuje się postacią legendarnego majora już blisko dwadzieścia lat.
– Książka ta mimo, że o „Hubalu” napisano bardzo dużo, jest w większości materiałem źródłowym, ponieważ publikowane są wraz z komentarzami listy Hubalczyków, tzn. w moje ręce „wpadły” listy tych, którzy walczyli u boku majora Henryka Dobrzańskiego, którzy korespondowali po wojnie z jasielskimi harcerzami i opisywali swoje przeżycia, wspominali swojego dowódcę. Są to oryginalne listy, w książce nie zmienialiśmy nic, zachowywaliśmy oryginalną pisownię i są one naturalnym źródłem historycznym. Ci wszyscy, którzy pisali te listy, to niestety są to już tylko źródła historyczne. Te osoby nie żyją już. – mówi Leszek Znamirowski.
Poza tym w publikacji zostały zawarte wszelkie ślady miejsc i wydarzeń w Jaśle upamiętniających Dobrzańskiego i jego żołnierzy, a więc są tu informacje o: ulicy Hubalczyków i Dobrzańskiego, pamiątkowej tablicy na pałacyku Sroczyńskich. Imię „Hubala” nosi Szkoła Podstawowa nr 10 i Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz organizowane przez jasielski klub „Brothers Of The South” od 1997 roku zlotów motocyklowych.
– Pamiętanie o nim jest chyba naszym obowiązkiem. Propagowanie jakiś wartości patriotycznych tych, którzy bronili Ojczyzny, powinno być naszym celem nadrzędnym. – podkreśla Znamirowski.
Trzymając się tej dewizy, propaguję wiedzę na temat „Hubala” już od najmłodszych pokoleń Jaślan.
– Jest mi bardzo miło z tego powodu, że już kolejne pokolenie, bodajże dwudzieste, wychodzi ze Szkoły Podstawowej nr 10 im. majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” i zna tą postać nieco więcej, może dużo więcej jak niektórzy. Również cieszę się, że udaje mi się dotrzymać słowa, które dałem Zbigniewowi Sroczyńskiemu, że będę cały czas propagował prawdę o miejscu urodzenia, o życiu majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, notabene odznaczonego dwukrotnie orderem Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych. Także jest z czym się zapoznawać. – dodaje Leszek Znamirowski.
– – –
KOMENTARZ:
ppłk Stanisław Karaś:
– Z tego co w literaturze wyczytałem, jest to człowiek, który zasłużył swoim życiem i służbą wojskową na wielkie uznanie. Stworzył po napadzie Związku Radzieckiego, oddział wydzielony Wojska Polskiego, licząc na to, że alianci jednak pomimo nie dotrzymania terminu, wspomogą Polskę w walce o niepodległość. Niestety sytuacja się zmieniła. Pozwolił części swojego oddziału, rozwiązanego chwilowo tylko, odejść. Natomiast ci, którzy chcieli prowadzić działania z nim, poszli dalej w stronę Tomaszowa i tam z ochotników, którzy się zgłaszali, organizował oddział, który liczył w granicach dwieście osób. Prowadził te walki z różnym szczęściem, bo Niemcy zacieśnili dość mocno ten krąg wokół niego. Już tak zacieśnili krąg wokół jego grupy, że jego wtedy zastrzelono, jak również trzech jego żołnierzy. Trzeba wskazać, że naoczni świadkowie, którzy widzieli jego zwłoki, był niesamowicie posiekany. Mszczono się na nim w różny sposób.
SERWIS FOTO:
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl