Wyjątkowe misterium męki Pańskiej w Foluszu (foto)
Niezwykłą inscenizację misterium męki Pańskiej przygotowali mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. Czternaście stacji drogi krzyżowej ulokowano na terenie malowniczo położonej miejscowości u stóp Magurskiego Parku Narodowego, a scena ukrzyżowania Pana Jezusa miała miejsce przed miejscowym kościołem.
W tym roku w drodze krzyżowej w Foluszu wzięło udział kilkaset osób. Oprócz mieszkańców Domu Pomocy Społecznej, wzięli w niej udział mieszkańcy okolicznych miejscowości, dzieci i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Foluszu oraz podopieczni ze Środowiskowego Domu Samopomocy i Warsztatów Terapii Zajęciowej z Leska, Domu Pomocy Społecznej z Brzozowa, Warsztatów Terapii Zajęciowej z Brzostku, Domu Pomocy Społecznej dla dzieci i dla dorosłych z Iwonicza, Domu Pomocy Społecznej z Moczar, Domu Pomocy Społecznej z Gorlic, Warsztatów Terapii Zajęciowej z Haczowa.
– Wydaje mi się, że jedynie w łączności z Chrystusowym krzyżem można i sens cierpienia, i ten ich los bardziej pojąć. Dlatego oddajemy Panu Jezusowi tych wszystkich cierpiących. Wszak Pan Jezus powiedział: „cokolwiek uczynicie jednego z moich braci najmniejszych, mnie samemu czynicie”, czyli Pan Jezus jest z nimi. Dlatego będziemy się modlić za personel i za wszystkich, którzy pomagają, i za tych samych cierpiących, by jak najpiękniej w zgodzie, w wzajemnym szacunku ten swój los za Chrystusem podążając przeżywali. – powiedział ksiądz biskup Kazimierz Górny, ordynariusz Diecezji Rzeszowskiej.
Rozważania drogi krzyżowej rozpoczęły się na placu przed Domem Pomocy Społecznej. W role Jezusa, Maryi, Piłata, łotra, żołnierzy, płaczących niewiast, Szymona Cyrenejczyka, czy świętej Weroniki wcieli się sami mieszkańcy. Przygotowania do inscenizacji trwały długo, bo jak podkreślił dyrektor placówki, łatwo jest przejść całą trasę, natomiast trudniej jest przygotować scenariusz całego przedsięwzięcia.
– Wszyscy chcieliśmy odprawić tą drogę krzyżową. Cieszę się, że nam się to udało. – mówi Rafał Gużkowski, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. – Z perspektywy czasu już mogę o tym powiedzieć. Są to osoby, które potrzebują dodatkowej pomocy w normalnym funkcjonowaniu, a tu trzeba było pójść i jeszcze coś odegrać. Emocje plus trud, bo przecież ten krzyż też coś ważył dla naszego Jezusa, zrobiły swoje. Cieszę się, że udało nam się szczęśliwie tą drogę krzyżową zakończyć. Natomiast trzeba do tego tematu jeszcze podejść inaczej. To jest też dar dla Pana Boga od nas wszystkich, więc forma cierpienia, którą w pewnym sensie ta droga krzyżowa była, niech będzie ofiarowana przez mieszkańców, pracowników i wszystkich uczestników dla Pana Boga.
Mieszkańcy bardzo przejęli się swoimi rolami.
– Mogę powiedzieć po tej drodze krzyżowej, która jest za nami, że naszemu Piłatowi zrobiło się słabo w trakcie i trzeba było go zawieść. Zły łotr na pewno stracił głos i trzeba będzie mu jakieś lekarstwa na chrypkę kupić. Z kolei Szymon kilkakrotnie dostawał ataków w trakcie prób, bo tak bardzo emocjonalnie to przeżywał. A czytający dziś na początku drogi krzyżowej mieszkaniec był tak wzruszony, że ledwo czytał i myślę, że wszyscy, także uczestnicy drogi, razem z nim. – powiedział Rafał Gużkowski.
Rekompensatą za wielomiesięczne przygotowania do inscenizacji był piękny plener, w którym udało się zorganizować czternaście stacji drogi krzyżowej.
– Folusz pod względem geograficznym to region najpiękniejszy w naszej diecezji. Blisko Magurski Park Narodowy, cudowna przyroda i ten wielki zakład, który gromadzi od lat ludzi różnych stanów, różnego wieku. Ludzi, którzy na środkach psychotropowych dzień za dniem przeżywają. Ogromnie biedni ludzie pod względem specyfiki choroby. Jestem pod wrażeniem pięknej kaplicy, potem całego zespołu budynków, a nade wszystko wielkiej serdeczności personelu: dyrektora, księdza kapelana Roberta i pracowników, którzy z okolicznych miejscowości tu dojeżdżają. – podkreślił ksiądz biskup Kazimierz Górny.
Dzisiejsza droga krzyżowa miała jeszcze jeden wymiar, prócz duchowego przeżycia.
– Droga krzyżowa Domu Pomocy Społecznej w Foluszu, wydaje mi się, ma szczytny cel, ponieważ idziemy wspólnie drogą krzyżową Pana Jezusa z mieszkańcami okolicznych miejscowości. To jest ważne o tyle, że burzymy te stereotypy, które mówią, że ciężko jest czasami coś wspólnie zorganizować, a tym czasem nam się udaje. – dodaje Rafał Gużkowski.
Końcowe stacje drogi krzyżowej miały miejsce na placu przed Kościołem Parafialnym p.w. Najświętszego Serca Jezusowego w Foluszu. Tutaj miało miejsce symboliczne przybicie Jezusa Chrystusa do krzyża i złożenie do grobu.
SERWIS FOTO:
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl