W muzeum można oglądać wystawę poświęconą zbrodni katyńskiej
W tym roku przypada bolesna 70. rocznica zbrodni dokonanej na obywatelach państwa polskiego. Wśród ofiar zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje znajduje się kilkadziesiąt osób pochodzących z całego powiatu jasielskiego. Ich sylwetki ukazuje ekspozycja przygotowana przez Muzeum Regionalne w Jaśle.
Na wystawie zgromadzono biogramy 86 osób urodzonych, zamieszkałych, uczących się i pracujących na terenie dawnego powiatu jasielskiego, a bestialsko zamordowanych w ZSRR. Informacje o tych osobach sporządzono na podstawie dostępnych wykazów, listy pomordowanych oraz informacji przekazanych przez żyjących członków rodzin, do których udało się dotrzeć organizatorom ekspozycji. W wielu przypadkach informacje zawarte w biogramach są bardzo lakoniczne, często brak w nich dokładnych danych identyfikacyjnych czy fotografii ukazujących daną osobę.
– Największy problem był z ustaleniem adresów rodzin pomordowanych dlatego, że część osób opuściła Jasło, pozmieniali nazwiska. Jeżeli zamordowany miał tylko córki, to z reguły powychodziły za mąż i dzisiaj odnalezienie tych osób jest po prostu bardzo kłopotliwe. Niestety przeszkadza w tym ustawa o ochronie danych osobowych. – powiedział Mariusz Świątek, historyk Muzeum Regionalnego w Jaśle.
Ekspozycja nie ukazuje jednak wszystkich postaci związanych z ziemią jasielską. Dostępna literatura wymienia jeszcze kilka osób, jednak do tej pory na ich temat nie udało się znaleźć żadnych informacji.
– Ta lista ciągle się rozwija dlatego, że myśmy do tematu podeszli dosyć szeroko, traktując jako dawny powiat jasielski. Proszę pamiętać, że przed II wojną światową w Jaśle była Rejonowa Komenda Uzupełnień, a więc formalnie wszyscy rezerwiści, którzy zostali wcieleni do armii w 1939 roku z powiatu gorlickiego, mieli przynależność do RKU Jasło. A więc tak naprawdę oni z Jasła poszli na wojnę, tutaj dostali swoje karty mobilizacyjne. Gdyby tak szeroko traktować sprawę to ta lista nam się niebywale wydłuża. Natomiast z pewnością nie są to wszyscy. – podkreśla Mariusz Świątek.
W jasielskim muzeum liczą, że w niedalekiej przyszłości uda się zgromadzić wszystkie biogramy pomordowanych w jednej publikacji, która byłaby zwieńczeniem trudnej pracy w przygotowanie tej ekspozycji.
– Mamy zgodę rodzin na opublikowanie tych materiałów. Jesteśmy po takich negocjacjach, jeśli chodzi o sfinansowanie tego wydawnictwa. Mamy nadzieję, że ujrzy światło dzienne. – podkreślił Świątek.
– Wtedy to będzie trwały wkład naszej instytucji i osób, które przy tym pracowały. – dodał dyrektor placówki Alfred Sepioł.
Wycinki z gazet, fotografie, pamiątkowe medale
Wystawę uzupełniają fotografie, publikacje prasowe z dawnych lat oraz dokumenty ilustrujące życie prywatne i zawodowe pomordowanych. Możemy zobaczyć również pamiątkowe medale.
– Wystawa jest bardzo cenna ze względu na to, że nie pozwala zapomnieć nam o tej straszliwej zbrodni, która została zrobiona na adwokatach, nauczycielach, artystach, kwiecie inteligencji II Rzeczypospolitej. Wydaje mi się, że intencją tych, którzy mordowali Polaków było to, żeby zniszczyć najbardziej aktywną część narodu polskiego. Mimo tej ogromnej zbrodni pamięć o niej i wszystko to, co jest związane z Polską, nie udało się zamazać. Wystawa w naszym małym miasteczku jest dowodem na to, że pamiętamy o tym. – zaznacza Leszek Znamirowski, historyk.
Materiały prezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów Muzeum Regionalnego w Jaśle, Muzeum Historycznego w Dukli, Komendy Głównej Policji, jasielskich numizmatyków oraz zbiorów prywatnych.
– Chcemy przypominać tą zbrodnię, ponieważ przez tyle lat o niej się nie mówiło. – powiedział Alfred Sepioł, dyrektor Muzeum Regionalnego w Jaśle. – Wcześniej w dziejach naszego narodu nie było takiej zbrodni wojennej, niektórzy mówią nawet o ludobójstwie. Ja bym raczej się skłaniał do tego, że to jest zbrodnia wojenna, ponieważ ludobójstwo to jest współczesna definicja. Nie było wcześniej miejsca, żeby 22 tysiące ludzi, jeńców wojennych, którzy byli chronieni konwencjami międzynarodowymi, skazano na śmierć. I to w jak okrutny sposób ich zamordowano. O tym trzeba mówić i to głośno, żeby się coś takiego nie powtórzyło kiedyś w przyszłości.
Nadkomisarz Mariusz Skiba, pełnomocnik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Policji ds. ochrony praw człowieka i koordynator współpracy z samorządami przypomniał ze w byłym Związku Radzieckim zginęła też spora rzesza polskich funkcjonariuszy.
– Niewiele osób wie o tym, że lata 1939-1940 to w historiografii policyjnej nazywamy zagładą polskiej Policji. Przed II wojną światową granatowa armia, bo tak nazywano korpus Policji, liczył 34 tysiące funkcjonariuszy. II wojny światowej nie przeżyła połowa z nich. Co drugi policjant został zabity, a większość z nich zginęła tam na Wschodzie. Ci, którzy uszli z życiem, byli aresztowani i znaleźli się w większości w obozie w Ostaszkowie. W Miednoje odnaleziono szczątki 6 tysięcy funkcjonariuszy. To dla nas ogromna strata. Oddajemy cześć ludziom, którzy zginęli na Wschodzie, najlepszym synom naszego narodu. – powiedział Mariusz Skiba.
Naszym moralnym obowiązkiem jest ocalić pamięć zamordowanych w Katyniu, Charkowie, Miednoje oraz innych miejscach kaźni na terenie byłego ZSRR. Pamięć ta będzie żyła tak długo, jak długo będziemy ją przekazywać następnym pokoleniom.
– Jest to próba udowodnienia, że ta zbrodnia jednak nie miała sensu, bo samo zamordowanie tych ludzi nie zakończyło ich życia. Oni dalej żyją w naszej pamięci, dalej żyją w świadomości społeczeństwa polskiego. Naszym celem jest tylko propagowanie ich życiorysów, żeby ta pamięć trwała jak najdłużej. Liczymy na to, że głównym odbiorcą naszej wystawy będzie przede wszystkim młodzież szkolna, która uzupełni swoją wiedzę historyczną, a poza tym mieszkańcy miasta Jasła. – podkreśla Mariusz Świątek.
Z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej Muzeum Regionalne w Jaśle wydało okolicznościowe kartki pocztowe ze stemplem.
– Jest to taka pamiątka, która powoduje, że ta wystawa żyje w społeczeństwie. Każdy, kto kiedyś za lat kilka weźmie taką kartkę do ręki, po prostu będzie sobie przypominał wystawę i jej treść. To przedłuży jakby jej funkcjonowanie w społeczeństwie. – mówi Mariusz Świątek.
Wystawa „70-ta rocznica zbrodni katyńskiej. Mieszkańcy Ziemi Jasielskiej zamordowani w Katyniu, Charkowie i Miednoje” będzie czynna do połowy kwietnia w Muzeum Regionalnym w Jaśle.
SERWIS FOTO:
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl
Gratuluję panu Damianowi ciekawego reportażu oraz interesujących zdjęć.Dzięki temu wiemy jak dużą pracę wykonuje jasielskie Muzeum.
A w JDKu można oglądać naszą kochaną Panią dyrektor.
Skoro w muzeum wystawę to w JDKu wiadomo
cała ekipa stara już prawie nie pracuje