Zator lodowy zalega na Jasiołce w gminie Tarnowiec

Zalegająca od niedzieli kra lodowa na rzece Jasiołce w gminie Tarnowiec powoli topnieje, ale nie ma żadnego zagrożenia powodziowego – uspokajają miejscowi samorządowcy oraz służby ratunkowe.

Na blisko kilometrowym odcinku rzeki Jasiołki, od Roztok do Gliniczka w gminie Tarnowiec, od niedzieli zalega gruba warstwa lodowej kry. Początkowo sięgała do wysokości „ławy” w Roztokach. Teraz, gdy temperatura powietrza wzrosła o kilka stopni, powoli topnieje. Wraz z topniejącym lodem wzrosło ryzyko podniesienia poziomu rzeki, a w jego konsekwencji do lokalnych podtopień.

– Nie ma bezpośredniego zagrożenia ani dla mienia, ani dla życia ludzkiego. W tej chwili czekamy spokojnie, że przy tej temperaturze pomału ten lód będzie topniał i lada dzień ten zator ustąpi. Jest temperatura dodatnia, ale nie ma gwałtownego topnienia śniegu. Wprawdzie jest go dosyć dużo, ale na dzień dzisiejszy potoki lokalne są w brzegach. Nie mamy jakiś tam obaw o podtopienia. – uspokaja Bogusław Wójcik, wójt gminy Tarnowiec.

Sytuacja na rzece Jasiołce jest na bieżąco monitorowana przez gminne służby.

– Straż pożarna w Roztokach przegląda codziennie stan rzeki. Także mamy na bieżąco wiadomości o tym. W tej chwili nie dzieje się nic takiego, co by zagrażało. – mówi Bogusław Wójcik.

Wójt gminy Tarnowiec wspomina o sytuacji sprzed kilku lat, kiedy do usuwania kry lodowej zostali wezwani saperzy, którzy musieli użyć materiałów wybuchowych.

– Tutaj jakiejś bezpośredniej interwencji nie przewidujemy. W tej chwili tej potrzeby nie ma i myślę, że nie będzie. – dodaje wójt.

Spokojnie mogą spać też mieszkańcy pozostałych miejscowości w powiecie. Tutaj również nie ma żadnego zagrożenia na chwilę obecną.

– W tej chwili sytuacja na rzekach na terenie powiatu jasielskiego jest stabilna. – mówi mł. bryg. Wacław Pasterczyk, rzecznik prasowy jasielskiej straży pożarnej. – Wszystkie stany wód są poniżej stanów ostrzegawczych, także w tej chwili nie ma zagrożenia powodziowego. Powstały niewielkie spiętrzenia wody, m.in. na Jasiołce, ale w tej chwili nie mamy zgłoszeń, żeby jakieś tereny zostały podtopione.

Rzecznik przypomina również, że straż pożarna jest w ciągłej gotowości.

– Najbardziej newralgiczne punkty są monitorowane przez jednostki OSP i Państwową Straż Pożarną. Wszystko będzie zależało od tego, w jakich warunkach będzie dalej przechodzić topnienie śniegu. Czy będzie to w sposób gwałtowny, czy łagodny jak do tej pory. Straż pożarna nie musi specjalnie się przygotowywać do takich sytuacji. Sprzęt jest cały czas w gotowości. Zwiększyliśmy w tej chwili dyżury. Odcinki rzek są stale monitorowane. Sytuacja w tej chwili jest stabilna. – dodaje.

(dapa)