„Nikt nie dawał nam szans, a jednak pracujemy dla dobra powiatu już od trzech lat”
Rozmowa z Adamem Kmiecikiem, starostą jasielskim i byłym przewodniczącym powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej w Jaśle.
Fot. terazJaslo.pl / Daniel Baron
Dzisiaj całe miasto obiegła informacja, że wiceburmistrz Leszek Zduński zrezygnował ze stanowiska. Tak wynika z oficjalnej depeszy z Urzędu Miasta. Czy zechciałby pan skomentować ten fakt?
(Czytaj również: „Wakat na fotelu wiceburmistrza Jasła. Kto po Zduńskim?”)
Trudno mi jest komentować wydarzenia, które mają miejsce w Urzędzie Miejskim. Urząd Miejski ma swojego kierownika jednostki, czyli panią burmistrz. Jeżeli tak jest, jak pan mówi, to myślę, że nie właściwym z mojej strony byłoby komentowanie tych wydarzeń.
Jak wygląda sytuacja w starostwie? Czy koalicja w takim razie dalej istnieje?
Sytuacja w starostwie wygląda normalnie. My pracujemy dalej, nic nie wydarzyło się takiego, abyśmy przestali pracować i zaczęli rozmawiać o jakimś rozwiązywaniu koalicji. Niedawno uchwaliliśmy budżet, 19 głosów „za”, 4 „wstrzymujące się” to bardzo dobry wynik. Myślę, że wielu samorządowców zazdrości nam tego wyniku. Zaplanowaliśmy w budżecie bardzo wiele poważnych inwestycji dla powiatu jasielskiego i nie rozsądnym byłoby w ogóle nawet myśleć o czymś takim, jak rozwiązywanie koalicji.
Czy można myśleć o tym, co się stało w mieście, jako o stracie dla Platformy Obywatelskiej, którą pan reprezentuje w dalszym ciągu?
Nie chciałbym komentować tego, ponieważ jestem szarym członkiem Platformy Obywatelskiej, więc tutaj inne osoby są upoważnione do tego, aby wypowiadały się na ten temat. Natomiast na pewno jest to jakaś strata. Nie ma dyskusji. Myślę, ze trzeba to traktować w takich kategoriach.
Fot. terazJaslo.pl / Daniel Baron
Zduński był burmistrzem od sportu. Czy to nie jest tak, że Platforma Obywatelska dała się „ograć” w mieście?
Wszystkie te wydarzenia są konsekwencją pewnych wcześniejszych zdarzeń. Tutaj trudno dopatrywać się jakichkolwiek sensacji. Natomiast w powiecie funkcjonujemy, pracujemy, podejmujemy co raz to nowe wyzwania i mam nadzieję, że z korzyścią dla mieszkańców powiatu jasielskiego.
Dziwi pana fakt, że teraz inni radni śmieją się z tego, w jaki sposób Platforma Obywatelska została „wykolegowana” w mieście? Bądź, co bądź, stracili jedną z najważniejszych szabli.
Mnie chyba w życiu już niewiele rzeczy jest w stanie zdziwić czy zaskoczyć. Takie komentarze z boku odbieram tak, że każdy poczuł możliwość jakiegoś wypowiedzenia się i zaistnienia w mediach. Raczej nie przywiązywałbym do tych komentarzy jakiejś większej wagi. Zwłaszcza, że są to osoby, które komentują wszystkie wydarzenia, znają się na wszystkim najlepiej, wszystko wiedzą najlepiej. Traktuję to z przymrużeniem oka i myślę, że większość mieszkańców miasta i powiatu też traktuje to, jako kiepski żart.
Czy kolega z Platformy Obywatelskiej może liczyć na wsparcie Adama Kmiecika, starosty jasielskiego?
Nie wiem, co rozumiemy pod tymi słowami, czy może liczyć na wsparcie. Nie rozmawiałem z kolegą Zduńskim, o wydarzeniach dowiedziałem się od Państwa. Jeżeli będę w stanie w jakiś sposób pomóc, czy będzie tego ode mnie oczekiwał, to postaram się mu pomóc.
Czy kontaktowaliście się z europoseł Łukacijewską, odpowiedzialną w jakiś sposób za Platformę Obywatelską w mieście?
Jak już wspomniałem, po ostatnim rozwiązaniu zarządu powiatowego, jestem zwykłym szarym członkiem i nie czuje się w obowiązku, aby o tego typu zdarzeniach informować panią europoseł. Mamy komisarza, który na dzień dzisiejszy pełni funkcję zarządu w powiecie jasielskim. To jest raczej jego rola, niż moja.
Czy w tym momencie istnieje prawdopodobieństwo, że Roman Kościow straci stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Miasta?
Nie wiem. To będzie na pewno suwerenna decyzja Rady Miasta Jasła, ewentualnie suwerenna decyzja radnego Romana Kościowa. Radny nie jest związany żadnymi wytycznymi co do wyborców. Trudno mi jest powiedzieć, jak potoczą się losy. Nie wiem, co będzie dalej, nie jestem wróżką.
Może będzie nietaktownie zadać pytanie, czy pana to śmieszy lub nie, natomiast czy zastanawia się pan nad faktem, że nagle zawiązała się w mieście koalicja PSP z PiS?
Z niczego nie należy się śmiać. Jeżeli koalicja ma na celu działania w kierunku polepszenia sytuacji miasta, jeżeli z działań tej koalicji wyniknie to, że Jaślanom będzie żyło się lepiej, to tak, dlaczego nie. Jeśli sięgniemy trzy lata do tyłu, mówię o powiecie, powstawała koalicja PO i PiS to też mówiono, że jest to koalicja na miesiąc, na dwa. Dzięki Bogu, funkcjonujemy ponad trzy lata i myślę, że coś dobrego dla tego powiatu żeśmy zrobili.
Fot. terazJaslo.pl / Daniel Baron
Możemy powiedzieć to samo o mieście?
Ja bym nie chciał komentować tego, co się dzieje w mieście. Na pewno jako Jaślanin mogę powiedzieć, że efekty pracy w mieście widać. Nie chcę tutaj mówić, efekty czyjej pracy, bo nie o to chodzi. Ale efekty w mieście widać, czy to się komuś podoba, czy nie. Pewne inwestycje w Jaśle są realizowane, jakieś środki do Jasła spływają, a kwestią oceny jest, czy jest ich wystarczająco dużo, czy są one udane, czy nie.
Jeden z dzienników opublikował niedawno listę miast, które tracą miliony na tym, że nie potrafią korzystać z tych pieniędzy. Na szczęście powiatowi udaje się realizować pewne inwestycje związane z Unią Europejską.
Niestety, nie mam czasu czytać gazet. Czasem sobota i niedziela to jest czas, kiedy mogę do nich zerknąć. Natomiast nigdy nie jest tak dobrze, żeby mogło być lepiej. Oczywiście na tym rynku są też liderzy wśród miast, powiatów i gmin. Jedni radzą sobie z tym lepiej, inni gorzej. Są to też różne czynniki, które mają na to wpływ, ale myślę, że w powiecie nie jest źle. Aczkolwiek, nie wiem na którym miejscu jest klasyfikowane tam miasto Jasło.
Czy widziałby pan godnego następcę na stanowisku wiceburmistrza Jasła?
To będzie tylko i wyłącznie decyzja pani burmistrz. Jeżeli pani burmistrz mnie zapyta, czy ewentualnie poprosi o to, abym na czyjś temat się wypowiedział, to może to uczynię.
Ale czy w szeregach naszej lokalnej Platformy Obywatelskiej jest taki kandydat?
Nie chciałbym wskazywać, bo to, czy by się sprawdził, to by było wiadomo dopiero, jakby był. Oczywiście jest wielu energicznych, rozsądnych ludzi, którzy chcą działać. Natomiast chyba ci ludzie nie będą kandydować.
Miasto straci na tej decyzji?
To jest bardzo trudne pytanie. Pewnie czas pokaże, czy miasto straci, czy miasto zyska, bo dzisiaj trudno nam jest powiedzieć. Będzie to zależało na pewno od wielu czynników.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Daniel Baron / terazJaslo.pl
Cóż za wspaniały wywiad udzielony panu Baronowi w dniu wyrzucenia Pana Leszka z przybytku naszej dobroci
Zaśpiewałbym kolędę cytując zaczynając słowem Leszku…
„Nie było miejsca dla Ciebie… ” ;-)