„Karpacka Troja” będzie jednym z najlepszych skansenów w Europie
W podjasielskiej Trzcinicy zakończyła się budowa skansenu archeologicznego „Karpacka Troja”. Na grodzisku nazywanym przez miejscową ludność „Wałami Królewskimi”, gdzie dokonano odkryć archeologicznych o randze europejskiej, budowlańcy z niezwykłą precyzyjnością zrekonstruowali najstarszą osadę obronną z epoki brązu oraz jedno z najstarszych grodzisk słowiańskich w Polsce.
Obiekt ma być dostępny dla odwiedzających już w maju 2010 roku, jednak specjalnie dla Państwa zaglądamy wcześniej do miejsca, które już wkrótce ma się stać największą wizytówką turystyczną naszego regionu.
Jadąc od strony Jasła w kierunku Gorlic, do skansenu archeologicznego prowadzi niepozornie wyglądająca droga z licznymi dziurami w asfalcie. Niepozornie, bo po pokonaniu kilku wąskich i porośniętych krzakami zakrętów, przed nami ukazuje się niezwykły obiekt, który zdaniem specjalistów, ma przebić swoją popularnością sam Biskupin.
Dojeżdżając do miejsca ukazuje się nam bryła nowoczesnego gmach pawilonu wystawienniczego, który usytuowany jest u podnóża grodziska. Przed wejściem do budynku tablica informacyjna, na której umieszczono najważniejsze fakty dotyczące skansenu archeologicznego „Karpacka Troja”. W środku znajdują się m.in. sala wystawowa, sala konferencyjna, sale do zajęć edukacyjnych, a także pracownie wraz z magazynami oraz całą otoczką turystyczną. Wszystko ma tętnić życiem już za kilka miesięcy.
– W dużej sali zostanie wykonana wystawa, która będzie obrazować życie mieszkańców grodu „Wały królewskie” sprzed wieków. Będą tam także prezentowane zabytki odkryte w trakcie badań wykopaliskowych, a jest ich ponad 160 tysięcy. Będzie z czego wybrać. Pokażemy te najlepsze. Zrekonstruujemy także różne czynności życia codziennego mieszkańców, jak produkcja naczyń, płótna, jak elementy walki zbrojnej, jak sochę, wóz, obrządek pogrzebowy. – mówi Jan Gancarski, dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, pomysłodawca budowy skansenu.
Z okien pierwszego piętra spoglądamy na park archeologiczny zbudowany u podnóża „Wałów królewskich”. Znajdują się tu zrekonstruowane dwie wioski: jedna z epoki brązu sprzed trzech i pół tysiąca lat i druga słowiańska z IX wieku. Każda z nich liczy po sześć domostw. Zdumiewającym jest fakt, że różnią się od siebie … wielkością.
– Słowianie byli niscy, najczęściej 150 centymetrów a nawet mniej wzrostu, zaś ludność kultury Otomani – Fuzesaboni odkopywana na cmentarzyskach miała wzrost nawet do dwóch metrów i paru centymetrów. A więc te chałupy z początków epoki brązu musiały być większe. Poza tym, była to też wielka cywilizacja związana z cywilizacjami basenu Morza Śródziemnego, a więc naprawdę na bardzo wysokim poziomie rozwoju. Zaś pierwsi Słowianie wyszli, jak się domniemuje, ze wschodniej Europy i byli stosunkowo prymitywni. Budowali małe, ale za to przytulne, ciepłe półziemianki, albo domy zrębowe budowane na powierzchni. – opowiada Jan Gancarski.
Zamieszkać w Karpackiej Troi
Po zrekonstruowaniu sprzętów domowych i wyposażenia chat, za stosowną opłatą będzie można wcielić się w mieszkańca z początków epoki brązu albo Słowianina z VIII-X stulecia i wczuć się w okres pradziejów.
– Jedynym dobrodziejstwem będzie zasięg sieci komputerowej, gdzie będzie sobie można wziąć notebooka i „pobawić” się w sieci. – mówi Gancarski.
Obie wioski zostały odtworzone przez budowlańców według technologii stosowanej w pradziejach. Do samej rekonstrukcji zużyto około czterysta metrów sześciennych drzewa dębowego i iglastego. W dziesiątkach ton liczone są też trzcina czy słoma, wykorzystane do budowy pokryć dachowych.
– Jako ciekawostkę muszę powiedzieć, że do krycia tych strzech używana jest słoma z żyta, które musi być tą starą odmianą, czyli wysokopienna. W związku z tym musieliśmy specjalnie zakontraktować parę hektarów żyta w okolicach Jasła, żeby to później skosić i wymłócić cepami, ponieważ młócone kombajnami nie nadawałoby się. – podkreśla Bogdan Idzik, prezes Przedsiębiorstwa Budownictwa Komunalnego z Jasła.
Jakie rośliny uprawiali nasi przodkowie?
W trakcie badań wykopaliskowych archeolodzy odkryli również resztki nasion, które udało się zidentyfikować jako pozostałości zbóż i roślin uprawianych przez zamieszkującą tu ludność. Z banku genów udało się pozyskać właśnie takie zboża, które zostały zasiane na polu doświadczalnym w parku archeologicznym.
– Będziemy pokazywać te zboża: jęczmień, pszenicę, żyto i inne, odwiedzającym skansen. W przyszłości będziemy uprawiać również ziemię na sposób pradziejowy, radłem zrekonstruowanym na takie, jakie było używane przez Słowian i przez ludność epoki brązu. – podkreśla Jan Gancarski.
Meritum zwiedzania na wysokim wzgórzu
Wycieczki po skansenie archeologicznym „Karpacka Troja” jeszcze nie koniec. Meritum całego przedsięwzięcia znajduje się dopiero na wysokim wzgórzu, zwanym od wieków przez miejscową ludność „Wałami królewskimi”. Przed wejściem na sam szczyt znajduje się kasa biletowa, a żeby wspiąć się na górę, trzeba pokonać kilkadziesiąt metalowych schodów.
– Na grodzisku zrekonstruowanych zostało dziewięć odcinków wałów obronnych z różnego rodzaju okresów, dwie bramy, a także domostwa z początków epoki brązu i cztery chaty słowiańskie. W tych miejscach, gdzie one zostały odkryte w trakcie badań archeologicznych. – opowiada dyrektor.
Również tutaj budowa obiektów pochłonęła olbrzymie ilości materiałów budowlanych. Do rekonstrukcji wałów obronnych zużyto około stu ton stali, a na wyłożenie ścieżek spacerowych, które będą służyć zwiedzającym, przeznaczono trzysta ton otoczaków.
– Jest to ciekawe doznanie. Sądzę, że nie prędko będzie nam dane wykorzystać tą wiedzę, którą tu nabyliśmy, ale może akurat będzie taka okazja. Z pewnością było to ciekawe doświadczenie i jeszcze raz byśmy się tego podjęli. – przyznaje Bogdan Idzik.
Rozległe widoki na okolicę
Z samego grodziska roztacza się piękny widok nie tylko na sam skansen. Można dostrzec stąd również najwyższe bloki w Jaśle, klasztor Sióstr Wizytek, a przede wszystkim piękną panoramę Kotliny Jasielskiej. Widoczność ma poprawić budowa wieży widokowej, która – jeśli tylko uda się zdobyć unijne środki – ma ruszyć już w przyszłym roku.
– Niedługo napiszemy projekt, który zostanie złożony. Myślę, że w kontekście całości obiektu będzie on tak atrakcyjny, że pozyska dofinansowanie. Koszt budowy tej wieży to jest 1,6 miliona złotych. Będzie ona miała wysokość 35 metrów. Zmieści grupę maksimum 15-20 osób i będzie stamtąd widać nie tylko cały skansen jak z lotu ptaka, ale rozległe pasma całej Kotliny Jasielskiej, pasma Beskidów, Pogórzy Karpackich, a przy dobrej pogodzie teren od Tatr po Bieszczady. – podkreśla Gancarski.
Skansen będzie wizytówką całego Podkarpacia
Zdaniem fachowców „Karpacka Troja” będzie jednym z najlepszych skansenów w tej części Europy. Ma szansę przebić swoją popularnością nawet sam Biskupin.
– Niewiele jest takich skansenów, które są budowane w miejscu, gdzie istniały obiekty archeologiczne faktyczne. – przyznaje Gancarski.
Stanisław Pankiewicz, wójt gminy Jasło:
– Trzcinica staje się miejscem wyjątkowym i nie ukrywam, że będzie to ogromna promocja naszej gminy, miasta Jasła, powiatu jasielskiego, Podkarpacia, ale i całego kraju. Rozszerzamy naszą formę promowania kultury regionu Karpat.
Pomysłodawcy chcą, żeby otwarcie skansenu odbiło się mocnym echem nie tylko w okolicach, ale również w całym kraju jak i w Europie. Dlatego szykują dla turystów niezapomniane atrakcje. Rąbek tajemnicy uchyla specjalnie dla nas dyrektor Gancarski.
– Odbędzie się premiera filmu o historii tego miejsca, ale także będzie dwudniowy festyn archeologiczny, gdzie przyjadą grupy rekonstrukcyjne. Będą pokazywać różne dzieła ludności pradziejowej. Odwiedzający ten skansen będą mogli brać w tym udział. Będą występy różnego rodzaju zespołów, będą pokazywane filmy związane z tematyką archeologiczną. Będziemy być może budować rekonstrukcję wału, będziemy może odtwarzać pogrzeb słowiański czy też z epoki brązu. – zdradza nam Jan Gancarski.
Pierwsi zwiedzający pojawią się tutaj już w maju 2010 roku.
* * * * *
Pomysł budowy skansenu archeologicznego w Trzcinicy zrodził się w 1998 roku, a prace budowlane rozpoczęły się prawie dziesięć lat później, bo w październiku 2007 roku. Cały kompleks, który powstał na terenie ponad ośmiu hektarów, na początku grudnia został oficjalnie przekazany na ręce inwestora, czyli Muzeum Podkarpackiego w Krośnie. Inwestycja pochłonęła prawie 12 milionów złotych, z czego 1,7 miliona euro to dotacja z Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Pozostałą sumę dołożyli: samorząd województwa podkarpackiego, powiat jasielski, gmina Jasło oraz prywatni sponsorzy.
SERWIS FOTO:
Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl