terazJaslo.pl
BĄDŹ NA BIEŻĄCO
INFORMACJE

Uczcić pamięć „zapomnianego” bohatera

Kapitan rezerwy Józef Bocheński, członek Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych i opiekun miejsc pamięci narodowej czyni starania o nadanie mostowi na rzece Ropie w miejscowości Topoliny koło Jasła imienia strzelca Kazimierza Mazurczaka z 34 kompanii „Stołpce” baonu „Skole” 1 pp KOP „Karpaty. Dzielny żołnierz zginął 8 września 1939 roku, podczas bohaterskiej obrony miasta przed wojskami niemieckimi.

Most na Ropie w Topolinach. Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl
Most na Ropie w Topolinach.
Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl

Z podobną inicjatywą wyszedł w ubiegłym roku prezes Zarządu Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Jaśle. Niestety ten heroiczny czyn nie został dotychczas należycie uhonorowany i upamiętniony, ulega więc zapomnieniu, a winien być przykładem do budowania ducha patriotyzmu wśród naszej młodzieży.

W dniu 16 lipca 2008 r. wystąpiłem do Rady Miasta Jasło z wnioskiem, aby most na rzece Ropa został nazwany Jego imieniem w 70 rocznicę tamtych wydarzeń. Moja sugestia nie wiązała się dużymi kosztami finansowymi, sądziłem więc, że okres ponad jednego roku poprzedzającego 70 rocznice tamtych wydarzeń wystarczy na załatwienie wszelkich formalności. – mówi Józef Kaczor, prezes Zarządu Oddziału PTTK Jasło.

W dniu 21 sierpnia 2008 r. otrzymał odpowiedź zwrotną, w której urzędnicy miejscy zaznaczyli, że most ten położony jest w granicach administracyjnych wsi Trzcinica i w związku z tym należy skierować inicjatywę do Rady Gminy Jasło.

Uczyniłem to pismem w dniu 28 sierpnia 2008 r. Nie otrzymawszy odpowiedzi w dniu 13 listopada 2008 r. skierowałem kolejne pismo, które to zawierało informację o powołaniu przez Urząd Miasta Jasło Komitetu Organizacyjnego Obchodów związanych z rocznicą września 1939 roku, prosząc jednocześnie o informację o przebiegu sprawy. Niestety Rada Gminy nie podjęła inicjatywy pozostawiając pisma bez odpowiedzi. – dodaje Józef Kaczor.

Dopiero po roku sprawa nabrała większego tempa, kiedy kpt. rez. Józef Bocheński wystosował list otwarty do posłów ziemi podkarpackiej oraz władz samorządowych powiatu i miasta. W swoim piśmie apeluje o naprawienie krzywdy zapomnianemu bohaterowi również poprzez nadanie mu pośmiertnie Krzyża Walecznych.

O Kazimierza Mazurczaka nie można było upomnieć się tuż po wojnie, bo był żołnierzem „sanacyjnego” wojska i do tego uznanego wroga ZSRR, jakim byli żołnierze KOP. Dopiero w 1979 roku, w czterdziestą rocznicę II wojny światowej, gdy władze PRL-u zaczęły zabiegać o uzyskanie „ludzkiej twarzy”, dopiero wtedy przyznano bohaterskiemu żołnierzowi „Medal za udział w wojnie obronnej 1939 roku”, który został ustanowiony i „przydzielany” wszystkim, którym uznano pośmiertnie udział w walkach lub którzy wykazali się służbą wojskową w 1939 roku, zmobilizowaniem do wojska lub tylko współdziałaniem z wojskiem (np. ochotniczy sanitariat). Nazwanie mostu na rzece Ropie imieniem strzelca Kazimierza Mazurczaka oraz spóźnione odznaczenie Krzyżem Walecznych, jest jedyną honorową drogą naprawienia krzywdy, jaką doznał Bohaterski Żołnierz. – czytamy w liście kpt. rez. Józefa Bocheńskiego.

Właścicielem mostu, usytuowanego na drodze krajowej nr 28, jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i to w jej kompetencji należy nadawanie imienia tego typu obiektom.

Wniosek winien wyjść z grupy inicjatorów (inicjatora) do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie – jako zarządcy sieci drogowej dróg krajowych i obiektów inżynierskich. Do wniosku może zostać dołączony np. protokół kapituły, która popiera daną inicjatywę. We wniosku winno znaleźć się stwierdzenie, aby nazwa obiektu została wprowadzona do ewidencji oraz prośba o wyrażenie zgody na ustawienie na obiekcie stosownej tablicy z nazwą. – informuje Marek Sowa, Naczelnik Wydziału Mostów w rzeszowskim oddziale GDDKiA.

Naczelnik nie przypomina sobie jednak precedensu, aby jakiś obiekt mostowy zarządzany przez GDDKiA nosił czyjeś imię. Natomiast kpt. rez. Józef Bocheński zaznacza, że istnieją przypadki nadania mostom imion i nazwisk osób historycznych.

W Warszawie jest most im. gen. Grota-Roweckiego, przy czym most ten nie istniał w czasach okupacji i walk generała, więc nie ma żadnego związku przyczynowego dla nazwy. W Warszawie jest też most im. gen. Zygmunta Berlinga, przy czym most ten nie istniał w okolicach Warszawy w czasach walk II Armii o „przyczółek czerniakowski” i nie ma też żadnego związku przyczynowego. – podkreśla Bocheński.

Istnieje więc nadzieja, że w 71. rocznicę tamtych wydarzeń zostanie oddana należna cześć Kazimierzowi Mazurczakowi.

Szkoda tylko że nasze stosowne władze samorządowe muszą uczyć się postaw patriotycznych od „ludzi z zewnątrz”. – kwituje sprawę Józef Kaczor.

Sylwetka Kazimierza Mazurczaka:

Strzelec Kazimierz Mazurczak urodził się 26 lutego 1915 roku w Kolonii Chojnostawa koło Chełma Lubelskiego. Był żołnierzem Korpusu Ochrony Pogranicza, przydzielonym do 4 kompanii „Stołpce” w pierwszym batalionie „Skole” 1 pułku piechoty KOP „Karpaty”. Zginął 8 września 1939 roku na przyczółku w Topolinach koło Jasła, gdzie bohatersko bronił miasto przed naporem niemieckiej tyraliery. Został pochowany w kwaterze żołnierzy niemieckich z okresu I wojny światowej, na cmentarzu parafialnym w Trzcinicy. Pośmiertnie został odznaczony medalem za udział w wojnie obronnej 1939 roku.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

Jeden komentarz

  1. władze gminy Jasło chyba nie odpisują na żadne pisma oficjalnie tam przychodzące. Smutne to, ale prawdziwe…

Back to top button